Blogerka kontra kurier
Blogerka MumMe prowadząca wraz z mężem sklep Współwinni, stała się ostatnio obiektem afery obyczajowej dotyczącej dyskusyjnego zachowania kuriera.Polski dramat obyczajowy
Po publikacji postów i wypowiedzi w sprawie przykrego zachowania się dostawcy w internecie zawrzało. Fala hejtu z obu stron polała się do tego stopnia, że pokrzywdzona postanowiła usunąć publikację.Uprzejmie informuję, że usługa „od drzwi do drzwi” realizowana jest dla paczek o wadze do 31,5 kg. powyżej tej wagi do 50kg odbiorca jest zobowiązany do pomocy dla kuriera przy doręczeniu. Kurier nie ma obowiązku pomocy przy rozpakowaniu przesyłki.
W InPoście mamy tak, że kurier ma obowiązek doręczenia paczki pod drzwi (tak jak wskazuje informacja na liście przewozowym). Jeśli paczka waży bodajże ponad 30 kg wystarczy, że podjedzie pod budynek i to adresat jest odpowiedzialny za jej wniesienie.
Nie wiem, jak to było w tej konkretnej sytuacji, ale kurierzy to tylko ludzie. Gdy adresat będzie nieuprzejmy i wręcz zażąda wniesienia takiej paczki, a kiedy kurier nie ma takiego obowiązku, to ja sam bym nie wnosił. Co do czasu, to rzeczywiście kurierzy mają rozpisaną trasę na cały dzień, ale uwzględnione są w niej wyjątkowe sytuacje, dlatego 5 minut więcej poświęconych na jednego klienta nie zrobi różnicy.