Gastronomia to jedna z najbardziej dotkniętych efektami lockdownu branż. Mimo to jej przedstawiciele skarżą się, że nie otrzymują wystarczającej pomocy ze strony państwa. To wkrótce może się zmienić - rząd myśli bowiem o wprowadzeniu tak zwanego bonu żywnościowego.
Reporterzy RMF FM ustalili, że bon żywnościowy oraz obniżony VAT to nowe pomysły pomocy branży gastronomicznej. Dziś ministerstwo rozwoju ma o tym rozmawiać z jej przedstawicielami.
Jak miałby działać bon żywnościowy? Rząd chce zaoferować polskim przedsiębiorcom, by na spółę z państwem kupowali bony żywnościowe pracownikom. Przykładowo: pracodawca płaciłby za bon 100 złotych, a rząd dokładałby drugie tyle.
Posiadacz kuponu mógłby wykorzystać go w dowolnym lokalu. Jak twierdzi rząd, miałby to zachęcić rodaków do częstszego zamawiania jedzenia z restauracji na wynos lub z dostawą.
AKTUALIZACJA
Bon gastronomiczny może jednak wcale nie dojść do skutku. Doniesienia zostały ostatnio zdementowane przez prezesa PFR.
– Bon gastronomiczny to trochę bardziej fakt medialny, niż realne zobowiązanie. Dyskusje trwały, ale nic mi nie wiadomo, żeby to było brane pod uwagę – tak zdementował informacje w TOK FM szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
kiedy restauracje znów będą otwarte?
Zapowiedź rządowej pomocy może być związana z niedawną wypowiedzią wiceminister rozwoju Olgi Semeniuk.
Na pytanie, kiedy znów będziemy mogli oficjalnie udać się do restauracji, bez obaw przed byciem spisanym przez policję, odpowiedziała bardzo enigmatycznie.
– Patrzymy na możliwość otwierania ogródków, funkcjonowania na otwartej przestrzeni. Musimy uzbroić się w cierpliwość – zapowiedziała Semeniuk.