Premier Morawiecki zaręcza, że Polska ma "bardzo dobre warunki" do prowadzenia biznesu. Choć wymieniać można parę optymistycznych wskaźników ekonomicznych, to eksperci są zgodni – jest dokładnie odwrotnie. Stale spadamy w międzynarodowych rankingach, bo do dobrego biznesu potrzebne jest też stabilne prawo. U nas zaś zmienia się ono kilka razy w roku.
Podczas spotkania z przedsiębiorcami w Hiszpanii szef rządu przekonywał, że "warunki zewnętrzne i wewnętrzne dla prowadzenia biznesu w Polsce są bardzo dobre" – przypomina Business Insider.
Wskazywać na to mają liczne statystyki makroekonomiczne, notujące przed pandemią mocny wzrost PKB, niską inflację, rosnący udział eksportu w PKB czy rosnące wynagrodzenia i rynek pracy.
Wypowiedź ta została jednak szeroko podjęta przez media, ponieważ rzeczywistość rządu kolejny raz zdaje się z lekka odbiegać do rzeczywistości, w jakiej żyją na co dzień obywatele naszego kraju. Eksperci ekonomiczni są zgodni, że Polska wcale nie jest rajem dla przedsiębiorców.
Polska spada w rankingach biznesowych
Potwierdzają to chociażby statystyki z rankingu Banku Światowego Doing Business 2020. W zestawieniu zajęliśmy dopiero 40. pozycję. W porównaniu z 2019 r. spadliśmy więc aż o 7 miejsc. Obecnie znajdujemy się zaś o dobrych 17 lokat niżej, niż jeszcze w 2017 r.
W najnowszym zestawieniu bardzo słabo wypadliśmy m.in. w aspekcie łatwości otwierania biznesu. Dlaczego tak jest? Otóż dobre wskaźniki na nic się nie zdadzą, jeśli zapisy prawne uprzykrzają życie przedsiębiorczym obywatelom.
– Każdy może mieć nieco inne doświadczenia związane z prowadzeniem biznesu w naszym kraju (…). Wspólnym mianownikiem jest jednak fakt, iż największą barierą dla rozwoju przedsiębiorczości pozostaje niestabilne i trudne w interpretacji prawo. Jakość procesu legislacyjnego pozostawia w dalszym ciągu wiele do życzenia – opowiada Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Zdaniem eksperta prowadzi to do sytuacji, gdy właściciel firmy nie zna dnia ani godziny, a godzące w biznes zmiany prawne nastąpić mogą nieoczekiwanie. Kolejne zatwierdzane prawa bywają zaś niezwykle zawiłe, co w dalszym ciągu utrudnia wprowadzanie ich w życie.
Kozłowski wskazuje też na bardzo nierówny poziom stanowienia prawa. Jednocześnie ułatwia się przedsiębiorcom m.in. formalności przez cyfryzację państwa, a z drugiej dorzuca kolejne kłody pod nogi, jak w przypadku podwójnego opodatkowania zysków spółek komandytowych.
– Prawo potrafi zmienić się kilkukrotnie w ciągu jednego roku podatkowego, a zmiany wywracające dotychczasowy porządek prawny wprowadzane są w ciągu pół roku – widać to było wyraźnie w wypadku objęcia spółek komandytowych podatkiem CIT – tłumaczy Bartosz Rodak, adwokat i doradca podatkowy.
Polski Ład dalej skomplikuje podatki
jak pisaliśmy w INNPoland.pl, zamiast uprościć, Polski Ład jeszcze bardziej skomplikuje system podatkowy w naszym kraju. Ostrzega o tym m.in. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
ZPP zwraca uwagę na to, że propozycje rządu zawarte w punkcie "Dobry klimat dla firm" były już wielokrotnie wcześniej zapowiadane lub też od jakiegoś czasu toczą się już nad nimi prace. "Dla przedsiębiorców Polski Ład nie oferuje zatem żadnych istotniejszych nowości" – ocenia Związek.
Zwraca przy tym uwagę, że równocześnie Polski Ład "zdecydowanie podnosi efektywne obciążenia dla samozatrudnionych ze względu na zmianę systemu rozliczania składki zdrowotnej oraz komplikuje polski system podatkowy, wprowadzając liczne ulgi, mające na celu ograniczyć negatywny wpływ nowych rozwiązań na poszczególne grupy społeczne".
W związku z tym, jak twierdzi ZPP, zmiany zaproponowane przez rządzących w ramach Polskiego Ładu są sprzeczne z kierunkiem wyznaczonym przez Komisję Europejską. KE apeluje, aby po pandemii uprościć system podatkowy i stworzyć bardziej przyjazne otoczenie dla prowadzenia biznesu w krajach UE.
Przypomnijmy, że nie są to pierwsze krytyczne głosy przedsiębiorców dotyczące zapowiedzianych przez rząd zmian. Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy i ekspert Konfederacji Lewiatan wyliczył, że przez zmiany podatkowe zawarte w Polskim Ładzie przedsiębiorca zarabiający 15 tys. zł straci w ciągu roku równowartość miesięcznego wynagrodzenia.
– Polska wychodzi obecnie z kryzysu gospodarczego spowodowanego pandemią. Rząd z jednej strony kładzie nacisk na wzrost gospodarczy i inwestycje, w tym przyciąganie zagranicznych inwestorów. Z drugiej strony skrajnie podnosi obciążenia fiskalne. Naszym zdaniem to dwie przeciwstawne strategie, których nie da się pogodzić – mówił "Rzeczpospolitej" .