Polacy potrafią być prawdziwymi mistrzami innowacji – dlatego nie ma się co obawiać nadciągającego zakazu sprzedaży jednorazowych produktów z plastiku. W krajowych pracowniach i laboratoriach od lat trwały prace nad ekologicznymi alternatywami, z których większość można już dostać w sklepach. Zobaczcie, na jakie eko-pomysły wpadli nasi rodacy!
Do 3 lipca państwa członkowskie Unii Europejskiej mają czas na wprowadzenie unijnej dyrektywy Single Use Plastics (SUP), która zakaże wprowadzania na rynek UE jednorazowych produktów z plastiku: sztućców, talerzy czy pojemników na żywność na wynos. Nie oznacza to, że plastik z dnia na dzień zniknie z półek sklepowych – trzeba będzie jeszcze wyprzedać produkty znajdujące się w magazynach – jednak jego koniec nieuchronnie nadciąga.
Nie jest to żadnym problemem dla polskich wynalazców, którzy od lat pracują nad alternatywami dla plastiku – i mają na koncie spore sukcesy. Poniżej przedstawiamy wam najciekawsze polskie rozwiązania problemu jednorazowego plastiku.
1. Biodegradowalne sztućce ze skrobi
Naukowcy z Politechniki Gdańskiej stanęli na wysokości zadania: stworzyli w pełni biodegradowalne jednorazowe sztućce, do których produkcji wykorzystuje się kukurydzę oraz mąkę ziemniaczaną.
Skrobia termoplastyczna (bo taką nazwę nosi innowacyjne tworzywo opracowane w Gdańsku) może być wykorzystywana np. do produkcji kapsułek z kontrolowanym uwalnianiem leków. Jeśli jednak połączymy ją z biodegradowalnym tworzywem PLA, otrzymujemy produkty biodegradowalne i kompostowalne.
Jednym z nich są właśnie ekologiczne sztućce jednorazowe, które w pełni rozkładają się zaledwie po trzech miesiącach. Co więcej: ich produkcja jest o kilkanaście procent tańsza niż tradycyjnych plastikowych sztućców.
2. Jadalne opakowania
O alternatywie dla plastiku, którą zaproponowała polska projektantka Róża Rutkowska, głośno było na całym świecie. Materiał SCOBY był bohaterem materiałów na tak znanych serwisach jak Fast Company czy Mashable.
O co tyle hałasu? Ano, o materiał stworzony z grzyba kombuchy, drożdży oraz kultur bakteryjnych: w pełni organiczny zamiennik plastiku, w który można włożyć obiad, a po wszystkim... zjeść też samo opakowanie. Po wykorzystaniu materiał SCOBY można bowiem po prostu rozpuścić, otrzymując w ten sposób napój probiotyczny.
Do produkcji opakowań z materiału SCOBY wystarczy odpowiednia temperatura oraz pożywka. Od tego, czym "dokarmiamy" materiał, zależy jego kolor i struktura.
3. Zastawa stołowa z otrębów
Historia firmy Biotrem rozpoczęła się w... młynie na Podlasiu. Jerzy Wysocki pochodzi z rodziny o tradycjach młynarskich – a po przejęciu rodzinnego biznesu poznał odwieczną bolączkę każdego młynarza: nadmiar pszennych otrąb pozostałych po produkcji mąki.
Potrzeba jest matką wynalazku: w pewnym momencie Polak zdał sobie sprawę z tego, że zalegające w magazynach otręby można wykorzystać do produkcji jednorazowych talerzy czy sztućców. Po kilku latach prac udało się otrzymać materiał na tyle trwały, że pozwala na serwowanie zarówno dań zimnych, jak i gorących oraz bezpieczne stosowanie w piekarnikach i kuchenkach mikrofalowych.
4. Słomki z fusów po kawie
Na fantastyczny pomysł wykorzystania fusów po kawie wpadł polski startup EcoBean. Wywodząca się z Politechniki Warszawskiej firma opracowała technologię pozwalającą przetwarzać zużyte fusy w... jednorazowe słomki.
Na wykorzystanie ekologicznych słomek z fusów po kawie zdecydował się polski oddział Starbucksa. Na początku tego roku testowano to rozwiązanie wykorzystując fusy z 22 kawiarni na terenie Warszawy.
"Zużyte fusy po kawie pakowane są do tzw. EcoBoxów. Gdy te są w pełni napełnione, zostają odebrane i trafiają do naszego zakładu. Tam zostaną przetworzone i uformowane w praktyczne słomki, które po wykorzystaniu trafiają do nas ponownie, aby dostać nowe życie. To idealne rozwiązanie, niosące same korzyści dla środowiska" – opowiada Marcin Koziorowski, CEO w EcoBean.
5. Materiały z buraków cukrowych
Waste Lab to firma stworzona przez Sonię Jaśkiewicz, absolwentkę School of Form na Uniwersytecie SWPS. Polka ma do zaproponowania własną alternatywę dla plastiku. Co ważne, do jego produkcji wykorzystuje materiał, którego mamy w Polsce pod dostatkiem: odpady powstające w procesie przetwarzania buraków cukrowych.
– W czasie procesu wysładzania cukru powstaje kilka produktów ubocznych. Jednym z nich jest wysłodek buraczany. To surowiec, który jest cennym rodzajem biomasy ze względu na dużą zawartość celulozy, hemicelulozy, ligniny i białka – tłumaczy Sonia Jaśkiewicz.
Co ciekawe, materiał powstały na bazie wysłodka może być wykorzystany nie tylko do stworzenia biodegradowalnych naczyń czy pojemników na wynos. Jest tak trwały, że Polka nie wyklucza zastosowania go w produkcji... mebli.