Gdy McDonald’s rozpoczynał ekspansję w Europie OSI, amerykańska firma będąca głównym dostawcą hamburgerów dla restauracji, wybudowało swój zakład przetwórstwa w Günzburgu. Niemiecka placówka przetwórstwa rozmiarem przypomina boisko piłkarskie.
Chociaż placówka w Günzburgu nie należy do McDonald’s, to jej działanie regulują m.in. stosowne umowy, zawarte między OSI a amerykańską siecią restauracji typu fast food. Co ważne, do przetwarzanej w fabryce wołowiny nie może trafić żadne ciało obce.
Z tego względu pracownicy przed rozpoczęciem pracy muszą zdjąć jakąkolwiek biżuterię. Plastikowe długopisy są także zabronione. W fabryce przestrzega się higieny i kilkakrotnie sprawdza mięso. Reporterzy Business Insider sprawdzili to osobiście.
Wedle przeprowadzonej analizy wykazano, że do zakładu trafiają głównie duże porcje mięsa. McDonald’s wymaga, aby produkty mięsne trafiały z rzeźni w postaci dużych kawałków, ponieważ zmniejsza to ryzyko ich zanieczyszczenia.
Konsystencja mięsa przypominająca spaghetti wskazuje, że osiągnęło ono właściwą formę. Fabryka zatrudnia 200 osób. Mimo to liczebność jednej zmiany wynosi od 45 do 60 pracowników. Tygodniowo w zakładzie wytwarzanych jest 30 milionów hamburgerów.
29 lat temu otwarto pierwszy McDonald's w Polsce
Pierwszy lokal sieci McDonald's w Polsce zaczął działalność dokładnie 17 czerwca 1992 r. o godz. 8:00 rano. Restaurację, która już nie istnieje, otwarto w Warszawie w szklanym budynku obok Sezamu na rogu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej.
Jak informowała "Wyborcza" w 1992 r. mleko w warszawskim lokalu pochodziło z warszawskiej Woli, napoje z gdyńskiej rozlewni Coca-Coli, soki z Hortexu, sałata z Jeleniej Góry. Z kolei mięso dowożono z Niemiec, a frytki z moskiewskiej restauracji McDonald’s.
Polacy ruszyli jednak głównie po Big Maca. Jak podaje serwis Business Insider, słynny burger kosztował 29 lat temu jedną piątą obecnej swojej ceny, czyli ok. 2,50 zł.