Retoryka NBP
Prezes NBP lubi zaskakiwać i zmieniać zdanie. Już wcześniej media wytykały mu brak konsekwencji w podejściu do tematu stóp procentowych. We wrześniu absolutnie odcinał się od pomysłu ich podwyższania, w listopadzie podniósł je po raz kolejny. Najnowsza zmiana w retoryce dotyczy inflacji. Adam Glapiński poprawił sam siebie i przyznał, że wcale nie jest ona przejściowa, a uciążliwa.W przypadku ostatniej zmiany retoryki - trudno się nie zgodzić. Rzeczywiście inflacja jest uciążliwa, a nie przejściowa. To widać po zachowaniu złotego, który się umacnia. A to znaczy, że rynki uwierzyły, że następuje zmiana polityki polskiego banku centralnego. Wzmacnianie złotego to jest rzeczywiście działanie antyinflacyjne. Na krótką metę, ale jedyne, jakie jest w tej chwili możliwe.
Cud gospodarczy
Marek Belka nawiązał również do “cudu gospodarczego”, o jakim nieustannie mówi Adam Glapiński. Jak przekonuje, to próba przypisania sobie zasług jego poprzedników.Gospodarka odbija po pandemicznym kryzysie, zniknęła groźba bezrobocia. Należy zatem przystąpić do porządkowania finansów publicznych, a nie dolewać oliwy do ognia i rozgrzewać ją do czerwoności. I to nie pieniądzem inwestycyjnym, tylko pieniądzem konsumpcyjnym.
Co czeka dalej polską gospodarkę?
Marek Belka na przyszłość polskiej gospodarki spogląda bez optymizmu. – Wbrew temu, co mówi Adam Glapiński, spirala płacowo - cenowa w Polsce już się rozkręca. To sprawia, że zwalczyć inflacje nie będzie łatwo, tym bardziej nie za pomocą charyzmy lub uroku osobistego prezesa ani wiary w niezależność NBP. To poszło, niestety, dużo za daleko.Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl