Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył na spółkę ponad 220 tys. zł kary i nakazał natychmiast zaprzestać stosowania nieuczciwych praktyk. Sankcję w wysokości 120 tys. zł otrzymał również członek jednoosobowego zarządu Fundico osobiście odpowiedzialny za dopuszczenie do naruszeń.
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.
Spółka Fundico zajmuje się dochodzeniem od banków roszczeń związanych z przedterminową spłatą pożyczki lub wynikających z klauzul abuzywnych w umowach o kredyt hipoteczny. W związku z tym oferuje konsumentom "inwestycje" – określony zysk po kilku miesiącach w zamian za pieniądze na zakup takiego roszczenia lub sfinansowanie kosztów jego dochodzenia.
Na swojej stronie internetowej i na Facebooku kusi np. takimi hasłami: "Twoja inwestycja jest bezpieczna a my dajemy ci gwarancję zwrotu" czy "Dzięki naszemu produktowi inwestorzy mogą uzyskać wysoką stopę zwrotu przy 100 proc. pewności zwrotu wkładu początkowego". Obiecywany zysk to często nawet 20-30 proc. w ciągu kilku miesięcy, a szanse powodzenia konkretnych inwestycji spółka oceniała zwykle na ponad 90 proc.
Wprowadzali klientów w błąd
– W toku postępowania ustaliliśmy, że spółka Fundico wprowadzała konsumentów w błąd co do dwóch kluczowych kwestii branych pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o zainwestowaniu pieniędzy. Po pierwsze, bezpodstawnie zapewniała o braku ryzyka, podczas gdy powodzenie inwestycji zależało m.in. od wygranych spraw sądowych. Po drugie, oferowała nierealne, ponadprzeciętne zyski, choć zdawała sobie sprawę, że są one niemożliwe do osiągnięcia. W efekcie część konsumentów, którzy zaufali zapewnieniom Fundico, straciła zainwestowany kapitał – mówił Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Spółka zamieszczała wprowadzające w błąd oferty nawet wtedy, gdy okazało się, że sprawy frankowe nie kończą się szybkimi ugodami, a ona sama miała problemy z płynnością i regulowaniem bieżących rachunków i zobowiązań. Odczuli to konsumenci, którzy powierzyli jej pieniądze.
"Problemy zaczęły się w maju 2021 r., kiedy to Firma winna mi była przelać zgodnie z zawartymi Umowami inwestycyjnymi należne mi kwoty. Kilkakrotnie dzwoniłam (…), potem były sms-y mniej więcej o treści, oddzwonię, dzisiaj będziemy wypłacać, dzisiaj będzie przelew, połowa (…) wyjdzie w poniedziałek, potem były uzgodnienia telefoniczne o przelewaniu trzy razy w tygodniu określonych kwot, a potem już było tylko obiecywanie o przelaniu kwoty, żeby na końcu bezczelnie odpisywać – nie mam pieniędzy" – opisywała jedna z poszkodowanych cytowana przez UOKiK.
Kary dla Fundico
Za wprowadzanie konsumentów w błąd prezes UOKiK nałożył na Fundico kary w wysokości 176 tys. zł. Dodatkowa sankcja za brak współpracy z Urzędem podczas postępowania, czyli nieudzielenie żądanych informacji i nieprzekazanie dokumentów to 50 tys. zł. Spółka musi również poinformować o decyzji prezesa UOKiK na swojej stronie internetowej oraz na Facebooku, a poszkodowanych także listownie.
Karę finansową za naruszenia zbiorowych interesów konsumentów poniesie nie tylko firma, ale także jej prezes, który był osobiście odpowiedzialny za dopuszczenie do stosowania nieuczciwych praktyk.
Zgodnie z sentencją decyzji "(…) Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - nakłada na Mariusza Adama Skibę – członka zarządu pełniącego funkcję prezesa zarządu Fundico sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, w związku z umyślnym dopuszczeniem do naruszenia przez Fundico Sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie zakazu określonego w art. 24 ust. 1 i 2 pkt 3 ww. ustawy” kary w łącznej wysokości 120 tys. zł.
– Umyślne doprowadzenie do naruszeń wobec konsumentów nie może uchodzić płazem osobom zarządzającym przedsiębiorstwami. Dlatego nałożyłem karę na prezesa Fundico. Był on osobiście zaangażowany zarówno w tworzenie oferty swojej firmy, jak i jej realizację oraz kontakty z konsumentami. Tego typu kar będzie coraz więcej. Zamierzamy częściej karać menedżerów za nieuczciwe praktyki wobec konsumentów, tak aby przestało im się to opłacać – zapowiedział Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Jak przypomniał Urząd, to już kolejna kara dla osoby zarządzającej, która umyślnie dopuściła do naruszania przez swoją firmę zbiorowych interesów konsumentów. W grudniu 2021 r. prezes Urzędu nałożył takie sankcje także za nieuczciwe praktyki na pokazach handlowych oraz za propagowanie systemów promocyjnych typu piramida. Kara dla osoby zarządzającej za naruszenia wobec konsumentów może wynieść maksymalnie 2 mln zł, a w przypadku menedżera spółki z sektora finansowego - 5 mln zł. Wcześniej sankcje na członków zarządu były już nakładane w postępowaniach antymonopolowych dotyczących zmów na rynkach ciepłowniczym, fitness czy dealerów samochodów ciężarowych.
Decyzje są nieprawomocne, spółce i jej prezesowi przysługuje odwołanie do sądu.