Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Od 10 marca fabryki Volkswagena w Poznaniu i we Wrześni wstrzymają produkcję aut. Firma nie potwierdziła ile potrwa przerwa w montażu samochodów – wskazuje lokalny portal epoznań.pl.
Pierwsze informacje pojawiły się już w środę, a dziś VW oficjalnie potwierdziło te doniesienia.
"Wybuch wojny na Ukrainie zakłócił łańcuchy dostaw wielu firm, w tym również fabryk Volkswagen Poznań w Poznaniu i we Wrześni. Niedobory materiałów do produkcji w polskich fabrykach dotyczą między innymi wiązek elektrycznych produkowanych na Ukrainie" – przekazało biuro Volkswagen Poznań.
– Na poziomie koncernu, ale też bezpośrednio w Volkswagen Poznań powołaliśmy zespoły kryzysowe, które na bieżąco określają możliwe skutki wojny dla naszej działalności biznesowej i prowadzą wszelkie działania, by przerwa w produkcji była jak najkrótsza – dodał prezes zarządu Dietmar Mnich.
Dodał także, że mimo zaistniałej sytuacji Grupa VW zamierza "udzielać pomocy wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, i pomagać ofiarom wojny". Volkswagen przekazał już 1 milion euro na pomoc humanitarną.
Volkswagen Poznań działa od 15 lat. To największy pracodawca w Wielkopolsce, zatrudnia ponad 11 tys. osób. Fabryka w Białężycach k. Wrześni działa od 2016 r.
Business Insider dodaje, że zerwanie łańcucha dostaw doprowadziło także do ograniczenia montażu w fabryce VW w Wolfsburgu oraz wstrzymania produkcji Porsche w zakładzie w Lipsku.
Jak pisaliśmy w INNPoland, znaczne problemy w związku z napaścią Rosji na Ukrainę ma także grupa LPP. Polska sieć odzieżowa, która posiada w swoim portfolio takie marki, jak m.in. Reserved, Cropp i House, musiała zamknąć swoje sklepy w Ukrainie i zawiesić działalność za wschodnią granicą.
Łącznie grupa posiadała na Ukrainie 157 placówek handlowych, które obecnie nie prowadzą działalności. Przełożyło się to duże straty dla grupy LPP.
"Ze względu na brak możliwości określenia dalszych działań na rynku ukraińskim, spółka zamierza zrobić pełen odpis wartości wszystkich aktywów, jakie znajdują się na terytorium Ukrainy. Są to sklepy (inwestycje w obcych środkach trwałych), zapasy oraz gotówka. Łączna wartość odpisu wyniesie około 270 mln zł" - poinformował zarząd LPP.
"Od rana cały handel na Ukrainie nie funkcjonuje, również nasze sklepy pozostają zamknięte, a wszelkie transporty na Ukrainę zostały wstrzymane. Sytuacja jest niezwykle dynamiczna, dlatego z uwagą śledzimy doniesienia zza wschodniej granicy, w tym relacje z naszego biura na Ukrainie i reagujemy na bieżąco. Priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo pracowników" – wskazało 24 lutego biuro prasowe polskiej firmy LPP w przesłanym INNPoland.pl oświadczeniu.