Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Nowy projekt prawny to wspólna inicjatywa Ministerstwa Finansów i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przepisy mają określać warunki zakładania firm lombardowych, prawnie określać rodzaj działalności takich placówek oraz umocnią pozycję klienta – pisze PAP.
W ramach prac powstanie też prawna definicja działalności lombardowej, czyli zawieranie umów pożyczki lombardowej oraz sprzedaży przedmiotów oddanych pod zastaw. Kolejnymi definicja w projekcie są też umowa pożyczki lombardowej, zastaw lombardowy i całkowity koszt pożyczki lombardowej.
Kancelaria premiera dodała też, że ważny będzie wymóg zwrotu nadwyżki z tytułu sprzedaży przedmiotu pod zastaw. Oznacza to, że jeśli lombard sprzedał przedmiot z zyskiem przekraczającym oryginalną pożyczkę, to dodatkowe pieniądze powinien otrzymać pożyczkobiorca.
Zgodnie z przygotowywanym prawem lombardy będzie obowiązywał wpis do rejestru przedsiębiorców prowadzących działalność lombardową. Prowadzić go będzie Komisja Nadzoru Finansowego, a w pełni elektroniczny wpis wiązać się ma z opłatą ok. 50 zł.
Firmy lombardowe będą też musiały spełnić szereg warunków. Działać będą musiały jako spółki z ograniczoną odpowiedzialnością albo spółki akcyjne, z wymogiem 50 tys. zł. kapitału zakładowego. Ta forma ma podwyższyć wiarygodność tego typu firm i być pomocna dla konsumentów.
Okoliczności życiowe sprawiają, że pilnie potrzebujesz gotówki? Musisz zastawić cenny przedmiot w lombardzie, ale wolałbyś się tym głośno nie chwalić? Chcesz czy nie - twoje dane i tak pozna fiskus.
Nazwiska osób, które potrzebują pieniędzy i sprzedają używane rzeczy, trafiają z automatu do Urzędu Skarbowego.
Jak wyjaśnia "Rzeczpospolitej" Jan Czerwiński, radca prawny, menedżer w kancelarii DZP Domański Zakrzewski Palinka, wcześniej tak nie było.
– Co prawda teoretycznie zawsze po takiej transakcji zostawał ślad w postaci umowy, ale dane klienta nie trafiały do skarbówki. Obecnie w związku z obowiązkami dotyczącymi JPK_VAT pewne dane klientów trafiają do jej systemu – tłumaczy prawnik.
Dotyczy to nie tylko lombardów czy komisów, ale także sklepów specjalizujących się w skupie antyków.
Jak pisaliśmy w INNPoland, od 2010 roku liczba lombardów regularnie wzrasta. Otwierane są coraz to nowsze punkty w małych miastach i w biedniejszych dzielnicach większych. W Polsce od 2012 do 2015 roku liczba takich punktów wzrosła z 10 do 15 tysięcy. Od 2008 roku, czyli właściwie od początku kryzysu światowego, lombardy przeżywają kolejną młodość.