Właściciele biznesów gastronomicznych są w szoku – żywność drożeje dosłownie z dnia na dzień. Fora internetowe są dosłownie zasypane pytaniami ile kto za co płaci i o ile planuje podwyższyć ceny. Jedno jest pewne – ceny jedzenia w barach i restauracjach bardzo szybko pójdą w górę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Niezłym wyznacznikiem tego, z czym boryka się branża gastronomiczna są ceny gazu w butlach. Nie jest tajemnicą, że mnóstwo restauracji i barów używa właśnie tego paliwa jako podstawowego źródła ciepła do przyrządzania potraw. Prąd jest drogi, wymaga podpisywania umów. Gaz z sieci nie wszędzie da się doprowadzić. Gaz w butli nadaje się i do restauracji, i do baru z kebabem.
- Kilka dni temu za gaz płaciliśmy jakieś 80 złotych, za dziś minimalna cena to 100 złotych. Ale minimalna, bo tyle zapłacisz jak masz czas, żeby pojechać i poszukać gdzieś jakiejś małej stacji z LPG. Na stacjach benzynowych średnia cena butli to już jakieś 120-130 złotych – mówi INNPoland właściciel niewielkiego baru z kebabem. Narzeka też na rosnące koszty składników. Przykład? Cena fileta z kurczaka znacznie przekracza dziś 20 złotych za kilo, w zasadzie zbliża się do 30 złotych.
W górę idą ceny wszystkich podstawowych składników spożywczych. Branża gastro jest zaskoczona na przykład cenami jaj. Te w ciągu kilkunastu dni podskoczyły w wielu miejscach o... 40 procent. Mówimy o hurcie, gdzie jaja niedawno kosztowały niecałe 50 groszy za sztukę. W detalu próżno szukać takich cen.
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz przyznaje, że ceny produktów drobiarskich rosną skokowo. Przyczyną jest wojna w Ukrainie. Do tej pory był to poważny dostawca pasz dla kurczaków, dziś wypadł z rynku. A skoro drożeją zboża, to drożeją też jaja i kurze mięso. Według danych KIPDiP ceny skupu kurcząt rzeźnych od końca stycznia wzrosły już o 25 procent, a ceny skupu jaj spożywczych o około 23 procent.
Co więcej – w Polsce mięso na krajowym rynku ciągle jest stosunkowo tanie w porównaniu do innych krajów Europy. Producenci mięsa są więc kuszeni przez zachodnie rynki i chętniej skupiają się na eksporcie, gdzie ich ceny nie są aż takim zaskoczeniem dla odbiorcy.
– Wyższe ceny zbóż i roślin oleistych będą oddziaływać w kierunku wzrostu cen pasz, a w konsekwencji produktów pochodzenia zwierzęcego takich jak mięso, produkty mleczne czy jaja. Po drugie, wojna w Ukrainie poprzez wzrost cen gazu może doprowadzić do dalszego wzrostu cen nawozów. Wyższe ceny nawozów również będą sprzyjać wzrostowi cen zbóż i roślin oleistych, co doprowadziłoby do wzmocnienia opisanego wyżej mechanizmu- wskazują analitycy Credit Agricole w swojej analizie MAKROmapa z 28 lutego.
W ocenie analityków należy się spodziewać tego, że "dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych może średniorocznie w 2022 r. wynieść kilkanaście procentwobec prognozowanych obecnie (przez CA – red.) 6,7 proc. rdr."
Jak wynika z danych Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia, w 2021 r. zamkniętych zostało 17 proc. lokali gastronomicznych w porównaniu z liczbą z 2019 r. Pod względem liczby obiektów pandemia miała cofnąć rynek do 2009 r., pod kątem obrotów – 2006. Jak podkreślają eksperci, to znaczący regres, który trudno będzie nadrobić.