INNPoland_avatar

Polski Ład idzie w niepamięć. Co się zmienia od lipca?

Konrad Bagiński

25 marca 2022, 12:52 · 3 minuty czytania
Nie wiadomo, czy zapowiadane przez rząd zmiany podatkowe wejdą w życie. Możliwe są różne scenariusze, ale znając determinację ekipy Morawieckiego oraz karność posłów PiS możemy zakładać, że nawet mimo braków formalnych, prawnych i z błędami, ale nowe prawo da się wprowadzić. Co wtedy? Co czeka nas od lipca? Podsumowali to analitycy mBanku.


Polski Ład idzie w niepamięć. Co się zmienia od lipca?

Konrad Bagiński
25 marca 2022, 12:52 • 1 minuta czytania
Nie wiadomo, czy zapowiadane przez rząd zmiany podatkowe wejdą w życie. Możliwe są różne scenariusze, ale znając determinację ekipy Morawieckiego oraz karność posłów PiS możemy zakładać, że nawet mimo braków formalnych, prawnych i z błędami, ale nowe prawo da się wprowadzić. Co wtedy? Co czeka nas od lipca? Podsumowali to analitycy mBanku.
W lipcu ma nastąpić ostateczny demontaż Polskiego Ładu. Co oznaczają nowe zasady podatkowe? Wojciech Strozyk/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Podatek dochodowy – w dół

Zgodnie z zapowiedziami rządu, zmiana sposobu pobierania zaliczek na podatek dochodowy (wg zaproponowanych przepisów) miałaby nastąpić od początku lipca. Proponowany nowy system ma jednak (w większości przypadków) obowiązywać od początku 2022 roku. Co to oznacza w praktyce? Osoby, które traciły na Polskim Ładzie w porównaniu z proponowanymi zmianami otrzymają zwrot podatku w rozliczeniu rocznym, czyli na wiosnę 2023 roku.


Analitycy mBanku podkreślają, że zmiany podatkowe mają być korzystne lub neutralne dla podatników (w porównaniu do obecnie obowiązujących przepisów), bo w innym przypadku nie mogłyby być wprowadzone w tym roku.

Jak podkreślono na konferencji prasowej, jeśli w wyjątkowym przypadku (wyjątkowe zbiegi umów, MF szacuje że to niewielki promil całości) podatnik zapłaciłby wyższy podatek niż w Polskim Ładzie, wówczas w rozliczeniu rocznym za 2022 system e-pit uwzględni niższy podatek. A to oznacza faktycznie istnienie kilku równoległych systemów podatkowych.

Czytaj też: "Rząd robi wszystko, by doprowadzić do recesji". Ekonomiści ostro o planach Morawieckiego

Co z etatowcami, emerytami i zleceniobiorcami?

Jak piszą analitycy mBanku, najważniejszą zmianą jest obniżenie podatku dla I progu podatkowego z 17 proc. do 12 proc. Dotyczy to też części przedsiębiorców.

Oto, co jeszcze znajdziemy w zapowiedzi nowych przepisów:

  • Likwidacja tzw. ulgi dla klasy średniej, która obowiązywała od stycznia tego roku i miała rekompensować ubytek dochodów netto powodowany niemożliwością odliczenia składki zdrowotnej od podatku.
  • Nie zmieni się kwota wolna od podatku (30 tys. zł rocznie), nie zmieni się też drugi próg podatkowy (120 tys. zł).
  • Powrócić ma możliwość rozliczania samotnego rodzica wraz z dzieckiem (zlikwidowana w Polskim Ładzie, zastąpi wprowadzoną ulgę dla samotnych rodziców).
  • Zmienione mają być zasady obliczania kwoty wolnej w zaliczkach na podatek przy zbiegach umów (to też jedno ze źródeł chaosu przy początkach Polskiego Ładu - kto nie zastanawiał się czy złożył PIT-2?).
  • Zwiększyć ma się kwota zarobków, jakie może osiągnąć dziecko bez utraty preferencji podatkowych przez rodziców

A co z przedsiębiorcami?

Do tej grupy zaliczają się podatnicy rozliczający się liniowo, ryczałtowo i kartą podatkową.

W ich przypadku część zapłaconej składki zdrowotnej będzie mogła zostać odliczona od dochodu/przychodu do odpowiedniej kwoty:

  • Liniowcy będą mogli odliczyć maksymalnie 8,7 tys. zł składki zdrowotnej od dochodu.
  • Ryczałtowcy będą mogli odliczyć 50 proc. zapłaconych składek zdrowotnych od przychodu.
  • Rozliczający się kartą podatkową natomiast 19 proc. zapłaconej składki (pomniejszenie podatku).

To również de facto cofnięcie części zmian z Polskiego Ładu dot. zasad rozliczania składki zdrowotnej (do pewnej kwoty).

Ile to wszystko może kosztować?

Analitycy mBanku przypominają, że łączny roczny koszt dla sektora finansów publicznych w tym roku ma wynieść 6,8 mld zł. W przyszłym roku to koszt 23,8 mld zł, a kolejne lata to średnio 18 mld zł – tak zapisano w Ocenie Skutków Regulacji do projektu ustawy.

Według deklaracji rządu nie powinno to uderzyć w budżety samorządów, bo przewidziana jest rekompensata (zwiększenie subwencji rozwojowej lub uzupełnienie ogólnej). Ponadto zaproponowano zmiany, które mają łagodzić skutki dla OPP z tytułu 1 proc. podatku. Wycofano się też z takich elementów Polskiego Ładu jak słynny Pałacyk+ czyli ulga na zabytki (od 2023 r.) i abolicja podatkowa.