Zmiana wskaźnika wpływającego na raty kredytów nic nie zmieni. Rząd twierdzi, że Polacy zaoszczędzą miliard złotych rocznie - tyle tylko, że oprocentowanie kredytów zostanie w praktyce takie samo.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Miliard złotych oszczędności w skali roku - zdaniem rządu - ma dać osobom spłacającym kredyty hipoteczne zamiana wskaźnika WIBOR na nową stawkę. Jej powstanie zapowiedział już sam premier Morawiecki. Ale - jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna" - obietnica premiera jest co najmniej na wyrost. Bo oprocentowanie kredytów pozostanie na takim samym poziomie.
Przyczyną jest unijna dyrektywa dotycząca wskaźników referencyjnych. Jak pisze "DGP" pozwala ona na zastąpienie jednego wskaźnika drugim, ale warunki umów już zawartych muszą zostać dotrzymane.
"DGP" wyjaśnia, że taka operacja została już przeprowadzona na kredytach frankowych. Od 2022 nie są one oparte na LIBOR-ze, ale na SARON-ie. "Zastosowano wówczas korektę spreadu, czyli wyrównanie różnicy pomiędzy obowiązującym dotychczas LIBOR-em a nową stawką SARON. Chodzi o to, by finalnie obie stawki były porównywalne w długim okresie. W Szwajcarii korekta była minimalna, w Polsce może okazać się dużo większa" - czytamy w "DGP".
Dziennik dodaje, że z projektu ustawy wynika, że WIBOR miałby być zastąpiony nowym wskaźnikiem nie tylko w przypadku hipotek, ale i w innych rodzajach pożyczek. A oparte na nim są i kredyty firmowe, obligacje samorządów i firm a także obligacje skarbowe. Operacja będzie więc skomplikowana.
"Zmiana WIBOR-u na nową stawkę z jednoczesnym jej obniżeniem oznaczałaby modyfikację warunków wszystkich tych instrumentów" - czytamy w "DGP".
Dziennik dodaje, że jeśli nowa stawka nie zostanie opracowana i wdrożona, to WIBOR zostanie zastąpiony stawką POLONIA. Problem w tym, że i w tym przypadku konieczna będzie "korekta spreadu". O jej wysokości decydować będzie minister finansów.
O likwidacji wskaźników LIBOR i WIBOR mówi się już od kilku lat – są one bowiem podatne na manipulacje ze strony banków. Od słów do czynów przeszła Wielka Brytania, przestała wyliczać i publikować wskaźniki z rodziny LIBOR.
Jak pisaliśmy w INNPoland, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział pomoc dla osób spłacających hipoteki. Wsparcie dla kredytobiorców ma się opierać na trzech filarach. Pierwszy to 3 miesiące tzw. "wakacji kredytowych”, czyli możliwość czasowego zawieszenia spłat. Drugi to bezpośrednie dopłaty dla osób, które nie są w stanie samodzielnie spłacać rosnących rat - będą mogły otrzymać do 2 tys. zł miesięcznie na 3 lata.
WIBOR – co to takiego?
WIBOR, czyli Warsaw Interbank Offer Rate oznacza wysokość oprocentowania na polskim rynku międzybankowym. Stawka stopy procentowej, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom, jest zmienna i ustalana codziennie o stałej porze.
Do wskaźnika WIBOR odwołuje się każda umowa kredytu hipotecznego ze zmiennym oprocentowaniem. Ma on też zastosowanie przy kredytach gotówkowych.
Czym jest POLONIA?
Jak wyjaśnia NBP, stawka referencyjna POLONIA wyznaczana jest jako średnia (ważona wolumenem poszczególnych transakcji) oprocentowania niezabezpieczonych depozytów międzybankowych zawartych na termin O/N w danym dniu roboczym do godziny 16:30. POLONIA to zatem nic innego jak stawka, po której banki udzielają pożyczek innym bankom.
W przeciwieństwie do WIBOR-u jednak, który ustalany jest o godz. 11, POLONIA obrazuje stan rynku międzybankowego w czasie całego dnia obrotu.