Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Po pandemicznym zamieszaniu ruch lotniczy powoli powraca do normy - i tak, jak przed 2020 rokiem, najgorętszym okresem dla linii lotniczych będzie sam środek sezonu urlopowego, czyli początek sierpnia. To właśnie wtedy lotniska będą najbardziej zatłoczone, a prawdopodobieństwo spóźnienia się na lot z powodu gigantycznych kolejek - największe.
Pewien konkretny dzień będzie jednak gorszy od innych. Jak zdradza na swoim blogu John Grant, główny analityk firmy OAG dostarczającej danych na temat podróży lotniczych, najbardziej najbardziej pracowitym dniem na światowych lotniskach w 2022 będzie 12 sierpnia. Aktualnie przewoźnicy przewidują, że tego dnia w ich ofercie znajdzie się aż 16,1 mln miejsc w samolotach.
W ubiegłym roku najbardziej pracowitym dniem dla lotnisk był 17 grudnia (globalnie oferowano wówczas 12,5 mln miejsc), jednak aktualne prognozy pokazują, że była to raczej anomalia, a nie "nowa normalność". W 2019 roku szczyt przypadł na 9 sierpnia, kiedy to podróż samolotem odbyło aż 17 mln pasażerów.
Tłok na lotniskach nie przy tym jest jedynym problemem, z którym będą musieli zmierzyć się pasażerowie. Wojna z Ukrainą podniosła ceny ropy, a co za tym idzie - paliwa lotniczego. A to oznacza, że przed podwyżkami cen biletów nie uciekniemy. Sama branża jest też zresztą mocno przetrzebiona. W pandemii zarówno linie lotnicze, jak i lotniska często ograniczały liczbę personelu. Jak ocenia w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Sun" Kully Sandhu z Aviation Recruitment Network, uzupełnienie wakatów może zająć nawet 12 miesięcy.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl