Informacja o tym, że sprzedano ostatni - największy i najdroższy - luksusowy apartament w znajdującym się w sercu Warszawy budynku Złota 44, sprawiła, że oczy biznesowego świata po raz kolejny skierowały się na nabywcę Rafała Zaorskiego. Ten 44-letni inwestor zapłacił za apartament 22,9 mln zł, a należy wiedzieć, że nie jest to dla niego wielki wydatek. Kim jest Zaorski?
Rafał Zaorski jest inwestorem giełdowym, spekulantem i prezesem fundacji Trading Jam Session, który doskonale odnajduje się na rynku kryptowalut. W sieci można znaleźć wręcz określenia opisujące go jako "guru polskich spekulantów", "polski Elon Musk" czy "influencer finansowy".
Trzy lata temu zabawił się z czytelnikami publikując książkę zatytułowaną "O spekulacji". Rzecz w tym, że książka zawiera niemal wyłącznie puste strony. "Jeśli poczułeś ekscytacje przed publikacją a następnie po przeczytaniu pierwszych stron Twój stan emocjonalny odwrócił się o 180 stopni... to taki właśnie był zamysł Autora. Wielka prośba nie zdradzaj nikomu treści i zakończenia, daj przeżyć to innym nakręcając odpowiednio emocje” - napisał w zakończeniu książki Rafał Zaorski.
Jednocześnie skrytykował dostępne na rynku publikacje dotyczące tematyki spekulacji. "Prawie każda książka którą czytasz o inwestowaniu czy spekulacji opisuje na różne sposoby co się wydarzyło albo stara się opisać 100 wersji nieistniejącego złotego Grala tradingu" - podkreślił Zaorski.
Skąd więc wiedzę mają czerpać entuzjaści Rafała Zaorskiego, którzy również chcieliby zarabiać miliony? Odpowiedzi należy szukać w podpowiedziach, których co jakiś czas udziela Zaorski w mediach społecznościowych. A właściwie chwali się sukcesami. Tak było chociażby na początku maja, kiedy zarobił na obstawieniu spadku kryptowalut aż 44 mln zł, o czym nie omieszkał poinformować na Twitterze.
O Zaorskim zrobiło się głośno w lipcu 2015 roku, kiedy opublikował na kanale Stock Jam Session na YouTube film pokazujący, jak "ograć brokera" na pół miliona zł. Była to jednocześnie promocja założonej przez niego Trading Jam Session, która dopiero powstawała. Trzy miesiące później w drugiej odsłonie swoistego cyklu "Jak ograć brokera", tym razem pokazał jak "ugrać u brokera Alior Trader 1 000 000".
Wśród wielu publikacji, które regularnie zamieszcza w sieci, głośnym echem odbił się film z 2018 roku, na którym w znajomym sobie stylu pokazał, w jaki sposób w trzy godziny zarobił milion złotych. Nagranie tym razem opublikował na Facebooku.
Pokazał na nim jak zamyka swoje pozycje, które otworzył zaledwie kilka godzin wcześniej. Zyskał na tym ponad milion zł. Uradowany poinformował, że jest to jego rekord, a także dodał, że 5 proc. zysku przeznaczy na cele charytatywne. Na nagraniu wyjaśnił też, że nie wybiera handlu automatycznego, który jego zdaniem jest "ślepą uliczką". W tamtym czasie śledzący go internauci wiedzieli już, że Zaorski posiada portfel o łącznej kwocie 13 mln zł.
Pod koniec maja 2022 r. Rafał Zaorski znów rozbłysnął w mediach. A to za sprawą zapowiedzi uruchomienia kryptowaluty o oryginalnej nazwie Cebullion (nawiązanie do największej krytowaluty bitcoin).
"Cebullion jest tworzony z myślą działania tam, gdzie jest zapotrzebowanie na cyfrowy odpowiednik polskiego złotego. Bezpośrednia zamiana gotówki na walutę wirtualną" - podano na stronie cebullion.io. Za wprowadzenie Cebullionu ma odpowiadać Zaorski wraz z zespołem Bigshortbet. Cebullion ma być stablecoinem, czyli stabilną kryptowalutą, która będzie powiązana z polską złotówką.
Milioner, który przykuwa uwagę
Na kryptowalutach milionów dorobił się niejeden inwestor. Jednak w przeciwieństwie do Zaorskiego, zazwyczaj pozostają oni anonimowi. Tymczasem Rafał Zaorski lubi zwracać na siebie uwagę. Wiadomość o tym, że kupił najdroższy apartamentowiec w budynku Złota 44, a tym samym będzie sąsiadem piłkarskiej gwiazdy Roberta Lewandowskiego, przebiła się do ogólnopolskich mediów.
A sam Zaorski podkręcał temat w mediach społecznościowych. W dniu wybuchu informacji o jego nowym apartamencie ironizował na Twitterze, że kupił sobie "kawalerkę", którą przerobi na mikroapartamenty.
W wypowiedziach Zaorskiego nie sposób nie zauważyć niechęci do doradców inwestycyjnych, od których nieustannie się odcina. Tak też było po transakcji kupna luksusowego apartamentu, kiedy napisał, że "ma wbite w szkoleniowców i ich ból tyłka". Następnie stwierdził, że dalej robi swoje, czyli spekulacje na rynku live. "Liczy się tu i teraz" - podkreślił.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl