Tajemnic państwowych jest wiele, ale nikt chyba nie spodziewał się, że rząd będzie ukrywał… zapas węgla. Szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zdradził, że Polska buduje rezerwę surowca opałowego, ale zaraz zasłonił się klauzulą niejawności. – Nie ma powodów do paniki – dodał.
Michał Kuczmierowski, szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych był gościem programu "Sedno Sprawy" w Radiu Plus. Wypytywany był gównie o ceny węgla.
- Plany i działania są prowadzone na bardzo szeroką skalę. Zaangażowanych jest w to wiele podmiotów. Nie ma powodów do niepokoju i paniki. To, co zawsze w kryzysowych sytuacjach jest największym problemem to panika i zwiększający się radykalnie popyt – powiedział Kuczmierowski, cytowany przez Business Insider .
W pewnym momencie gość zaskoczył jednak słuchaczy. RARS owszem, kupuje obecnie węgiel. Ile? Skąd? To już tajne przez poufne.
– Kupujemy węgiel i tworzymy jego rezerwy. Nie mogę mówić o szczegółach, dlatego, że rezerwy są objęte klauzulą niejawności. Natomiast nie powinniśmy się czuć niebezpiecznie. Zapasy są i w kryzysowej sytuacji będziemy je uruchamiać, będziemy reagować – zaznaczył szef agencji.
Pozostaje jedynie spekulować. Może rząd jest nieskory do zdradzenia szczegółów, bo dopiero zaczyna działania? Albo liczba nie jest jeszcze tak imponująca, jak chciałby premier Morawiecki? Naprawdę ciężko sobie wyobrazić, czemu hałda węgla urosła do poziomu tajemnicy państwowej.
Program rekompensat cen węgla od sierpnia
Rezerwy są zapewne kolejnym elementem węglowego programu rządu i planowanych zwrotów różnicy cen węgla.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Premier Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowego wystąpienia zapowiedział program rekompensat cen węgla. Ma być przygotowany w eksperesowym tempie i wejść w życie już od sierpnia 2022 r.
– Pani minister Anna Moskwa, pan minister Jacek Sasin, budują dzisiaj program, który będzie gwarantował, że ceny węgla będą cenami sprzed tej gwałtownej zwyżki cen z ostatnich kilku miesięcy. Chcemy, żeby ten program był gotowy najpóźniej od sierpnia – zaznaczył cytowany przez PAP polityk.
Wysokość rekompensaty ma - według szefa rządu - być uzależniona od zamożności.
– W zależności od poziomu dochodu dla członka rodziny będziemy refinansować tę różnicę lub jej część, względem tych cen, które były kilka miesięcy temu, przed gwałtowną podwyżką cen węgla na rynkach światowych – dodał premier Morawiecki.
Oprócz cen ma też zostać przygotowany system dystrybucji węgla. Ma działać tak, by każdy mógł kupić tańszy opał blisko swojego miejsca zamieszkania.
– Uzgodniliśmy, że (...) aby człowiek, który nie posługuje się internetem (...) będzie mógł, tak jak do tej pory, kupić węgiel gdzieś blisko swojego miejsca zamieszkania. To jest nasze rządowe zobowiązanie – podkreślił.
Co wiadomo o programie? Na razie niezbyt wiele. Minister klimatu Anna Moskwa w wywiadzie dla "DGP" stwierdziła, że rząd "chce, by ta cena spadła do ok. 1 tys. zł". Obecnie opał kupić można raczej za 3 tys. złotych, więc planowana regulacja stanowi śmiałą obniżkę.
Czy oznacza to regulację cen rynkowych? Moskwa mówi, że "i tak, i nie".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl