Nad Pfizerem i BioNtech rozpętały się czarne chmury. Wszystko za sprawą pozwu złożonego przez Modernę. Amerykańskie przedsiębiorstwo twierdzi, że doszło do naruszenia patentu w trakcie opracowywania pierwszej szczepionki przeciwko koronawirusowi.
Reklama.
Reklama.
Moderna pozywa Pfizera i BioNtech za skopiowanie technologii mRNA
Amerykańska firma farmaceutyczna opatentowała tę technologię kilka lat przed wybuchem pandemii COVID-19
Wcześniej Moderna nie upominała się o przestrzeganie zasad patentowych, ponieważ, jak tłumaczy, dążyła do wyszczepienia jak największej populacji
Moderna kontra Pfizer i BioNtech. Poszło o kopiowanie technologii mRNA
Dyrektor generalny Moderny Stéphane Bancel poinformował, że jego koncern złożył pozew przeciwko spółce Pfizer i jej niemieckiemu partnerowi BioNtech. Jak się okazuje, powodem sporu są szczepionki przeciwko koronawirusowi.
Moderna uważa, że Pfizer i BioNtech skopiowały technologię mRNA bez jej pozwolenia. Wprost donosi, że amerykańska firma farmaceutyczna opatentowała tę technologię w latach 2010-2016, czyli kilka lat przed wybuchem pandemii COVID-19.
Zdaniem Moderny doszło do naruszenia patentu. Tymczasem Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków wyraziła zgodę na stosowanie szczepionki przeciwko koronawirusowi, którą opracowały firmy Pfizer i BioNtech w grudniu 2020 r. Dopiero tydzień później wydała zgodę na dopuszczenie do obrotu preparatu przygotowanego przez Modernę.
Amerykańskie przedsiębiorstwo tłumaczy swoje stanowisko w oficjalnym oświadczeniu. "Składamy pozwy, by chronić innowacyjna platformę technologiczną mRNA, którą zapoczątkowaliśmy" - czytamy. Z komunikatu wynika, że Moderna "zainwestowała miliardy dolarów w tworzenie i opatentowanie" tej technologii.
Dzięki technologii mRNA ludzkie komórki potrafią wytworzyć białko wywołujące odpowiedź immunologiczną organizmu. Zdaniem naukowców jest to skuteczna metoda walki z koronawirusem.
Dlaczego Moderna pozywa Pfizera dopiero teraz?
W związku z tym, że szczepionki Moderny, a także Pfizera i BioNtech są w obiegu już ponad półtora roku, pojawia się pytanie, dlaczego amerykańskie przedsiębiorstwo dopiero teraz postanowiło pozwać konkurencję. Przedstawiciele Moderny wyjaśniają, że nie zważali na złamanie przepisów patentowych, ponieważ przyświecał im wyższy cel — chęć zaszczepienia jak największej populacji.
"Moderna powstrzymała się od wcześniejszego dochodzenia swoich patentów, aby nie odwracać uwagi od wysiłków na rzecz jak najszybszego zakończenia pandemii" - czytamy w oświadczeniu. Pierwsze apele o poszanowanie własności intelektualnej płynęły z Modernu już w marcu 2022 r., ale dopiero teraz firma zdecydowała się wkroczyć na ścieżkę sądową.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Mimo zaostrzenia sporu Moderna uspokaja, że nie będzie oczekiwała wycofania z rynku szczepionki opracowanej przez Pfizera i BioNtech. Jedyne czego się domaga to odszkodowanie finansowe za wykorzystanie już opatentowanej technologii mRNA.
Na razie nie wiadomo, jakich kwot oczekuje Moderna. W pozwach, które trafiły do sądów w Niemczech i amerykańskim stanie Massachusetts nie wskazano wysokości oczekiwanej rekompensaty.
Czwarta dawka szczepionki już dostępna
W ostatnim czasie znów wzrosło zainteresowanie szczepionkami przeciwko koronawirusowi. Wszystko z powodu wakacyjnej fali pandemii, która wzbierała w całej Europie, również w Polsce. Mimo wzrostów zachorowań tym razem skala hospitalizacji była znacznie mniejsza.
Mimo tego Ministerstwo Zdrowia postanowiło umożliwić obywatelom zaszczepienie się czwartą dawką szczepionki przeciwko koronawirusowi. Na początku kolejną porcję preparatu mogli przyjmować seniorzy (powyżej 60. roku życia), osoby z upośledzoną odpornością (pod warunkiem że ukończyły 12. rok życia).
Jednak z najnowszych zapowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego wynika, że już "z początkiem września" czwarta dawka szczepionki przeciwko koronawirusowi "będzie dostępna dla szerszej populacji".