Z najnowszego sondażu wynika, że zdaniem Polaków inflacja jest w rzeczywistości dwukrotnie wyższa, niż podaje GUS. Jednak nie wszyscy dostrzegają aż tak duży rozstrzał. Wyborców PiS wzrost cen dotyka w znacznie mniejszym stopniu.
Reklama.
Reklama.
GUS podał, że w sierpniu inflacja wynosiła 16,1 proc. rdr.
Nowy sondaż wskazuje, że zdaniem Polaków jest tak naprawdę dwukrotnie wyższa, ale wyborcy PiS są bardziej ostrożni w tej ocenie
Inflacja najbardziej uderza w osoby w średnim wieku
Inflacja najwyższa od ćwierć wieku
Choć inflacjaprzyspieszyła już w czasach pandemii, to do drastycznego wzrostu cen doszło po wybuchu wojny w Ukrainie. Jeszcze w lutym 2022 r. zmagaliśmy z inflacją w wysokości 6,7 proc. rdr., a już miesiąc później wskaźnik wystrzelił do poziomu 11 proc. rdr.
W kolejnych miesiącach było tylko gorzej. Z najnowszych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w sierpniu 2022 r. inflacja wynosiła 16,1 proc. rdr. To najbardziej dynamiczny wzrost cen od marca 1997 r., kiedy urząd informował o inflacji w wysokości 16,6 proc.
Zdaniem Polaków mamy najwyższy wzrost cen od czasów transformacji
Jednak zdaniem Polaków rzeczywista inflacja jest znacznie wyższa, niż wskazuje GUS. Wskazują na to wyniki sondażu przeprowadzonego przez United Surveys na zlecenie RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".
Zdaniem ankietowanych ceny towarów i usług wzrosły w ciągu roku średnio o 39 proc. To o ponad dwa razy więcej niż podaje GUS w najnowszej analizie.
Poza tym najnowszy sondaż ujawnia, że nastroje pogorszyły się w porównaniu do początku roku. Jeszcze w styczniu, gdy Polakom zadano to samo pytanie, wskazywali, że inflacja wynosi w rzeczywistości 27,3 proc.
Dla wyborców PiS inflacja jest niższa
Kogo najbardziej dotyka inflacja? Z nowego badania wynika, że wzrost cen najbardziej odczuły osoby w wieku 30-39 lat. Ich zdaniem towary i usługi podrożały aż o 52 proc. w ciągu roku. Równie mocno wzrost cen uderza w obywateli z grupy wiekowej 40-49 lat (44 proc.).
Co ciekawe, można dostrzec dość dużą rozbieżność co do szacunków rzeczywistej inflacji, gdy pod uwagę weźmiemy wyborców różnych partii. Dla zwolenników opozycji i wyborców niezdecydowanych ceny urosły o 40 proc. Z kolei wyborcy PiS uważają, że wzrost cen oscyluje wokół 29 proc.
Badanie przeprowadzono metodą CAWI (ankieta w formie elektronicznej) w dniach 27-28 sierpnia. Na pytania odpowiadało 1000 osób.
Prognozy inflacyjne
Sierpniowy odczyt inflacji zaskoczył ekonomistów, którzy oczekiwali, że GUS zaraportuje podobne wyniki, jak w lipcu (15,5-15,6 proc.). Dość wyraźny wzrost sprawił, że wśród obywateli pojawiły się obawy o kolejne miesiące.
Niepokojące prognozy przedstawił członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ludwik Kotecki. - Inflacja na początku roku może nam szybko wystrzelić — przekonywał na antenie TVN24. Jego zdaniem wzrost cen może osiągnąć poziom "nawet 20 procent".
Znacznie bardziej optymistyczną wizję snuje prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys. - Wydaje mi się, że inflacja nie przekroczy 20 proc. - stwierdził na antenie RMF FM. Jego zdaniem wzrost cen "najprawdopodobniej będzie spadać do końca tego roku". Jednak z projekcji szefa PFR wynika, że na hamowanie inflacji trzeba będzie poczekać do "trzeciego, czwartego kwartału przyszłego roku".
Dość obiecująco wyglądają także przewidywania Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Zdaniem ekspertów w grudniu inflacja spadnie do poziomu około 14,5 proc. rdr. "To efekt tańszych cen paliw" - czytamy w analizie. Jednak PIE wskazuje, że rosnące koszty energii elektrycznej sprawią, że w pierwszym kwartale wzrost cen wróci od rekordowych poziomów, a do 10 proc. spadnie dopiero w czerwcu 2023 r.