Walka z wysoką inflacją to szybkie i mocne wzrosty stóp procentowych. Drożyzna nie słabnie, więc stopy procentowe jeszcze wzrosną, a wraz z nimi raty kredytów. Wielu kredytobiorców narzeka na WIBOR, rząd znalazł rozwiązanie i wprowadza WIRD. Jak teraz będą liczone raty kredytów i czy na pewno będą niższe? Ekonomista FOR Marcin Zieliński wyjaśnia INNPoland, co się zmieni.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
WIRD zamiast WIBOR. Rząd zaproponował, KNF wybrała. Stawka WIRD będzie jednodniowa, jednak obliczana podobnie jak WIBOR – np. raz na kwartał.
Raty kredytów teoretycznie zmaleją o kilkadziesiąt złotych miesięcznie, są jednak pewne haczyki .
Wprowadzenie WIRD to oszczędności wyłącznie na papierze. Minister finansów dostanie specjalne narzędzie, a banki mogą podnosić marże.
WIRD, czyli Warszawski Indeks Rynku Depozytowego, zastąpi obecny w kredytach WIBOR, czyli Warsaw Interbank Offered Rate. Zmiana z jednej strony kluczowa, a z drugiej jedynie kosmetyczna. Różnica polega na tym, że WIRD ma być wolny od ryzyka nagłych wzrostów stóp procentowych, jednak przy ich spadkach też będzie reagował z opóźnieniem.
Podstawowe pytanie każdego kredytobiorcy dotyczy tego, czy rata kredytu zmaleje dzięki wprowadzeniu WIRD. Jak tłumaczy nam ekonomista FOR Marcin Zieliński, choć w poszczególnych ratach można będzie odnotować obniżkę, rozbijając zmianę na cały okres spłaty kredytu – nie zmieni się właściwie nic.
Zmiana przede wszystkim polega na tym, że WIRD będzie tzw. wskaźnikiem overnight, czyli będą to jednodniowe stopy procentowe. A obecne wskaźniki WIBOR 3M lub 6M (najbardziej popularne wśród kredytów hipotecznych) oblicza się raz na 3 lub 6 miesięcy.
To istotna zmiana, bo do wyliczeń oprocentowania kredytu nie będzie uwzględniało się przewidywania przyszłości, czyli prognoz wzrostu czy obniżek stóp procentowych. Oprocentowanie będzie ustalane każdego dnia. Jednak dla kredytobiorcy nie oznacza to, że rata kredytu będzie inna każdego miesiąca.
– Oczywiście trzymiesięczny WIBOR nie będzie zastąpiony jednodniowym WIRD-em, będzie on przeliczany. Zamiast wskaźnika WIBOR 3M, GPW Benchmark będzie obliczał stopę składaną w oparciu o dzienne stawki WIRD z całego kwartału – tłumaczy Marcin Zieliński.
Takie wyliczenia dają średnio obniżkę WIRD-u wobec WIBOR-u o 0,3 do 0,4 pkt proc. w skali roku. Wydaje się niewiele, ale jednak – przynajmniej na papierze – ma to konkretne odzwierciedlenie w kredytach zaciąganych na 25 czy 30 lat. Kredyty, szczególnie te już zaciągnięte, dzięki temu mogłyby być tańsze, jednak przez haczyki prawne tak się nie wydarzy.
30 tys. zł oszczędności? Tylko na papierze
Do obliczeń bierzemy najbardziej popularny w Polsce kredyt hipoteczny, czyli zaciągany na kwotę 300 tys. zł na 30 lat. Przy założeniu, że na WIRD-zie zaoszczędzimy 0,3 pkt proc., roczna oszczędność na takim kredycie to 900 zł, w przypadku obniżki oprocentowania o 0,4 pkt proc. – w rok zaoszczędzimy już 1200 zł.
To przekłada się na 75 do 100 zł oszczędności miesięcznie, ale już w skali całego kredytu łatwo przeliczyć, że w 30 lat oszczędność ta sięgnie aż 27 do 36 tys. zł. A to już bardzo konkretne pieniądze. Problem w tym, że to tylko surowe wyliczenia, oderwane od rzeczywistości i przepisów prawa.
Tajemniczy spread
Banki nie są instytucjami charytatywnymi, ponoszą koszty obsługi kredytów i są narażone na pewne ryzyka na przestrzeni wszystkich lat kredytowania, na tej podstawie wyliczają marże. Dlatego zmiana z WIBOR na WIRD będzie tylko kosmetyczna, a dla kredytobiorców neutralna, bo na przestrzeni kilkunastu-kilkudziesięciu lat spłacania kredytu ostateczna kwota może być zbieżna z wyliczeniami opartymi o WIBOR.
– Sam WIRD byłby niższy od WIBORU, ale minister finansów może rozporządzeniem określić korektę spread'u, a taka korekta na podstawie danych historycznych sprawiłaby, że WIRD byłby przeciętnie równy WIBOR-owi o tym samym terminie – mówi nam ekonomista FOR Marcin Zieliński.
Spread to różnica w cenie kupna i sprzedaży, a w przypadku kredytów i WIRD-u czy WIBOR-u dotyczy różnicy między stawkami udzielania i przyjęcia depozytu przez banki.
I to jest właśnie kluczowe. Mimo paliwa do politycznej propagandy dla rządu i komunikowania obywatelom, że władza obniża raty kredytów w czasie kryzysu, tak naprawdę wprowadzanych przepisów nie można oderwać od obowiązującego prawa.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Rząd będzie miał dwa wyjścia – albo wprowadzi spread korygujący i właściwie wyrówna stawki WIRD do WIBOR, a jednocześnie będzie mógł komunikować, że znowu "zła Unia narzuca takie przepisy", albo nie wprowadzi tego spread'u i pozwoli bankom podnosić marże kredytów, a wtedy będzie mógł komunikować, że to "złe banki zdzierają pieniądze z klientów".
Pierwsza opcja wydaje się dużo bardziej prawdopodobna, bo najbardziej istotne są tu unijne regulacje, jak choćby BMR, która co prawda dopuszcza zmianę wskaźnika do indeksacji oprocentowania kredytu, jednak pod warunkiem, że ta będzie odpowiednio przeliczona.
Stąd bierze się ten sławetny spread korygujący, bo regulacja wymusza, by nowy wskaźnik (tu WIRD zastępujący WIBOR) był ekonomicznie tożsamy z poprzednim i przyjmował analogiczne wartości.
Ekonomista Marcin Zieliński podaje tu przykład innych krajów, które dokonywały podobnych zmian i uwzględniono tam różnicę w spreadzie. — Tak było chociażby ze zmianą LIBOR CHF na SARON w przypadku kredytów frankowych i one były przeliczane właśnie z uwzględnieniem tego spread'u. Z ekonomiczna punktu widzenia to premia za płynność. Chwilowo WIRD może być niższy od WIBOR-u, ale jeśli tylko korekta spread'u zostanie wprowadzona, stawki te się wyrównają.
Dlatego też zmiana ta z punktu widzenia kredytobiorcy będzie neutralna i na raty najpewniej nie wpłynie, ewentualnie obniży je tylko nieznacznie.
Papier a rzeczywistość
WIRD zastąpi WIBOR nie tylko przy nowych umowach, ale też w tych już trwających. – I właśnie w tych już zaciągniętych kredytach opartych o stawki WIBOR, WIRD będzie musiał dotrzymać zasady neutralności, więc musiałby tę korektę spreadu zawierać i pewnie taka korekta w tych umowach się pojawi – tłumaczy Zieliński.
– Mówienie przez władze o tym, że WIRD będzie niższy od WIBOR-u może być oparte o to, że być może w nowych umowach nie będzie już tych korekt spread'u. Tylko w takim przypadku, żeby tę różnicę sobie zagwarantować, banki mogą nowym klientom o tę różnicę podnosić marżę – dodaje ekonomista.
Dlatego WIRD jest korzystnym rozwiązaniem tylko w czasie rosnących stóp procentowych i tylko krótkoterminowo. Gdy RPP będzie obniżała stopy procentowe, raty będą spadały z opóźnieniem.
– Oceniam, że ta zmiana zarówno dla banku, jak i kredytobiorcy będzie neutralna. Na pewno będą jakieś tymczasowe różnice, ale w okresie całego kredytu nie zmieni się nic lub prawie nic – podsumowuje rozmowę z INNPoland ekonomista FOR Marcin Zieliński.
Czytaj także:
WIBOR kontra WIRD
Obecnie większość rat kredytów obliczana jest na podstawie WIBOR 3M lub WIBOR 6M, co przekłada się na to, że bank musi przewidzieć zmiany stóp procentowych kolejno z 3- i 6-miesięcznym wyprzedzeniem.
Dlatego jeśli stopy procentowe rosną, wskaźniki WIBOR rosną z reguły mocniej, uwzględniając ryzyko kolejnych podwyżek stóp procentowych. Te ustala Rada Polityki Pieniężnej (RPP), która zbiera się w tej sprawie raz w miesiącu, czyli znacznie częściej niż ustala się WIBOR.
Z racji na to, że RPP podejmuje decyzje częściej niż ustala się WIBOR, raty kredytów rosną szybciej niż stopy procentowe. W czasach takich, jak obecne, czyli wysokiej inflacji i prób jej gaszenia podwyżkami stóp procentowych, comiesięczne raty kredytów dają się we znaki wielu kredytobiorcom, a już w szczególności tym, którzy zaciągali kredyty przy blisko zerowych stopach procentowych, czyli od wybuchu pandemii COVID-19 do października 2021 roku.
WIRD pozytywnie wpłynie wyłącznie na takie zawirowania. Banki nie będą musiały "przewidywać" przyszłości prognozować wzrostów stóp procentowych, a wysokość rat kredytów będą wyliczały wstecznie, w oparciu o stawki naliczane każdego dnia przez np. 3 miesiące, w przypadku zmiany WIBOR 3M na WIRD, i po 6 miesiącach, w przypadku zmiany WIBOR 6M na WIRD.
Jednak na kredyt hipoteczny zaciągany na długie lata nie można patrzeć w ujęciu krótkoterminowym, ale trzeba liczyć, ile kosztuje nas ten kredyt w całym okresie spłat. Przy takim patrzeniu na kredyty hipoteczne zmiana WIRD na WIBOR właściwie nic nie zmieni.
W sytuacjach podwyżek stóp procentowych rata obliczana w oparciu o stawki WIRD będzie niższa niż ta, obliczana na podstawie WIBOR, ale w czasie trwania umowy kredytowej i tak się to wyrówna. Z drugiej strony – gdy dojdzie do obniżania stóp procentowych, wtedy to stawka WIRD będzie wyższa od WIBOR-u do czasu jej ponownego przeliczenia.