INNPoland_avatar

Będzie nowy podatek. Za pomysł odpowiada Jacek Sasin. Wyliczył wpływy na 13,5 mld zł

Paweł Orlikowski

25 września 2022, 12:14 · 3 minuty czytania
Ponad 13 mld zł. Tyle wyliczył wicepremier Jacek Sasin z nowego podatku, którego projekt przygotował jego resort. Sprawa jest już na biurku premiera. Pieniądze mają być przeznaczone na "łagodzenie skutków wzrostu cen energii".


Będzie nowy podatek. Za pomysł odpowiada Jacek Sasin. Wyliczył wpływy na 13,5 mld zł

Paweł Orlikowski
25 września 2022, 12:14 • 1 minuta czytania
Ponad 13 mld zł. Tyle wyliczył wicepremier Jacek Sasin z nowego podatku, którego projekt przygotował jego resort. Sprawa jest już na biurku premiera. Pieniądze mają być przeznaczone na "łagodzenie skutków wzrostu cen energii".
Podatek od nadzwyczajnych zysków spółek. Jacek Sasin liczy wpływy Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • Jacek Sasin chce "łagodzić skutki wzrostu cen energii", dlatego proponuje nowy podatek
  • Wpływy do budżetu państwa mają sięgać 13,5 mld zł
  • Wicepremier i minister aktywów państwowych podzielił się już pomysłem z premierem
  • We wtorek 27 września sprawa będzie dyskutowana na Radzie Ministrów

"Skierowałem do premiera Mateusza Morawieckiego rozwiązanie dotyczące opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych" – poinformował w sobotę wieczorem na Twitterze Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych.

"Szacowany wpływ do budżetu to 13,5 mld zł, które przeznaczymy na łagodzenie skutków wzrostu cen energii" – dodał.

Nadzwyczajny podatek Sasina

Jak informowaliśmy w INNPoland, resort Jacka Sasina bierze się za ceny prądu. Na biurko premiera Mateusza Morawieckiego trafił projekt "rozwiązania", które proponuje wicepremier i minister aktywów państwowych. "Nie zostawimy samorządów i instytucji wrażliwych samych z szalejącymi cenami energii" – podał resort.

Jak dodano w komunikacie, projekt ma zapewnić ochronę przed gigantycznymi wzrostami rachunków za prąd.

Informowaliśmy też, że jest to raczej swego rodzaju ucieczka do przodu, bo pomysł opodatkowania spółek od ich "nadzwyczajnych" zysków zapowiedziała wcześniej Komisja Europejska.

Skoro i tak polski rząd będzie musiał się dostosować do unijnego prawa, to lepiej na szybko przegłosować taki projekt w Sejmie i ogłosić, że to wszystko po to, by ratować polskie gospodarstwa domowe, firmy i samorządy przed gigantycznym wzrostem rachunków za prąd.

"Windfall tax"

Ministrowie energii krajów Unii Europejskiej 30 września przyjadą do Brukseli, by przedyskutować sposoby walki z kryzysem energetycznym. Ze strony Komisji Europejskiej padł pomysł nałożenia "windfall tax", czyli podatku od nadzwyczajnych zysków. Płaciłyby go spółki energetyczne – 33 proc. od zysku.

"Windfall tax" to nadzwyczajny podatek (wyższa stawka podatkowa) od zysków, które wynikają z nagłego i nieoczekiwanego wzrostu przychodów dla określonej firmy lub całej branży, wywołanych zakłóceniami geopolitycznymi, wojną lub klęską żywiołową, które nadmiarowo napędzają popyt lub powodują przerwy w dostawach (a często jedno i drugie).

Nie tylko podatek

Jednak nie tylko o wprowadzenie nowej daniny wnioskuje resort Jacka Sasina. W projekcie ustawy "o szczególnym wsparciu odbiorców wrażliwych oraz samorządów" znalazł się też pomysł wprowadzenia maksymalnej ceny energii na poziomie 618,24 zł/MWh.

To stanowi 40-procentowy wzrost względem średniej taryfy zatwierdzonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) dla gospodarstw domowych, odbiorców wrażliwych i samorządów na 2022 rok. Poza tym w projekcie ustawy zapisano to, o czym wspominaliśmy wcześniej, czyli podatek od nadzwyczajnych zysków spółek, w tym też od koncernów energetycznych.

To rozwiązanie ma zapewnić środki na "wsparcie odbiorców wrażliwych, jednostek samorządu terytorialnego, a także innych odbiorców". Projekt ma trafić pod obrady Rady Ministrów we wtorek 27 września.

Czytaj także: https://innpoland.pl/184648,zamrozenie-cen-pradu-3000-kwh-dla-wybranych-prezes-pis-tlumaczy