Ponad 13 mld zł. Tyle wyliczył wicepremier Jacek Sasin z nowego podatku, którego projekt przygotował jego resort. Sprawa jest już na biurku premiera. Pieniądze mają być przeznaczone na "łagodzenie skutków wzrostu cen energii".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jacek Sasin chce "łagodzić skutki wzrostu cen energii", dlatego proponuje nowy podatek
Wpływy do budżetu państwa mają sięgać 13,5 mld zł
Wicepremier i minister aktywów państwowych podzielił się już pomysłem z premierem
We wtorek 27 września sprawa będzie dyskutowana na Radzie Ministrów
"Skierowałem do premiera Mateusza Morawieckiego rozwiązanie dotyczące opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych" – poinformował w sobotę wieczorem na Twitterze Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych.
"Szacowany wpływ do budżetu to 13,5 mld zł, które przeznaczymy na łagodzenie skutków wzrostu cen energii" – dodał.
Nadzwyczajny podatek Sasina
Jak informowaliśmy w INNPoland, resort Jacka Sasina bierze się za ceny prądu. Na biurko premiera Mateusza Morawieckiego trafił projekt "rozwiązania", które proponuje wicepremier i minister aktywów państwowych. "Nie zostawimy samorządów i instytucji wrażliwych samych z szalejącymi cenami energii" – podał resort.
Informowaliśmy też, że jest to raczej swego rodzaju ucieczka do przodu, bo pomysł opodatkowania spółek od ich "nadzwyczajnych" zysków zapowiedziała wcześniej Komisja Europejska.
Skoro i tak polski rząd będzie musiał się dostosować do unijnego prawa, to lepiej na szybko przegłosować taki projekt w Sejmie i ogłosić, że to wszystko po to, by ratować polskie gospodarstwa domowe, firmy i samorządy przed gigantycznym wzrostem rachunków za prąd.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
"Windfall tax"
Ministrowie energii krajów Unii Europejskiej 30 września przyjadą do Brukseli, by przedyskutować sposoby walki z kryzysem energetycznym. Ze strony Komisji Europejskiej padł pomysł nałożenia "windfall tax", czyli podatku od nadzwyczajnych zysków. Płaciłyby go spółki energetyczne – 33 proc. od zysku.
"Windfall tax" to nadzwyczajny podatek(wyższa stawka podatkowa) od zysków, które wynikają z nagłego i nieoczekiwanego wzrostu przychodów dla określonej firmy lub całej branży, wywołanych zakłóceniami geopolitycznymi, wojną lub klęską żywiołową, które nadmiarowo napędzają popyt lub powodują przerwy w dostawach (a często jedno i drugie).
Nie tylko podatek
Jednak nie tylko o wprowadzenie nowej daniny wnioskuje resort Jacka Sasina. W projekcie ustawy "o szczególnym wsparciu odbiorców wrażliwych oraz samorządów" znalazł się też pomysł wprowadzenia maksymalnej ceny energii na poziomie 618,24 zł/MWh.
To stanowi 40-procentowy wzrost względem średniej taryfy zatwierdzonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) dla gospodarstw domowych, odbiorców wrażliwych i samorządów na 2022 rok. Poza tym w projekcie ustawy zapisano to, o czym wspominaliśmy wcześniej, czyli podatek od nadzwyczajnych zysków spółek, w tym też od koncernów energetycznych.
To rozwiązanie ma zapewnić środki na "wsparcie odbiorców wrażliwych, jednostek samorządu terytorialnego, a także innych odbiorców". Projekt ma trafić pod obrady Rady Ministrów we wtorek 27 września.