INNPoland_avatar

Nord Stream dziurawy jak rzeszoto. Szwedzi odkryli czwarty wyciek

Konrad Bagiński

29 września 2022, 08:52 · 3 minuty czytania
Z poszatkowanego trzema (jak twierdzą Szwedzi) eksplozjami gazociągów Nord Stream 1 i 2 wyciekła już połowa gazu. Służby zidentyfikowały w czwartek czwarte miejsce, z którego ulatuje cenne paliwo.


Nord Stream dziurawy jak rzeszoto. Szwedzi odkryli czwarty wyciek

Konrad Bagiński
29 września 2022, 08:52 • 1 minuta czytania
Z poszatkowanego trzema (jak twierdzą Szwedzi) eksplozjami gazociągów Nord Stream 1 i 2 wyciekła już połowa gazu. Służby zidentyfikowały w czwartek czwarte miejsce, z którego ulatuje cenne paliwo.
Znaleziono czwarty już wyciek z gazociągu biegnącego po dnie Bałtyku HANDOUT/AFP/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • Szwedzkie służby odkryły czwarty już wyciek gazu z Nord Stream
  • Sejsmolog znalazł też zapis trzeciej eksplozji gazociągu
  • Teza o zamachu jest już w zasadzie potwierdzona
  • Z gazociągów uleciała już połowa gazu, zostaną zalane do końca do niedzieli
  • Dania, Szwecja, Norwegia i Niemcy wzmacniają ochronę swojej infrastruktury

Szwedzkie służby odkryły kolejny, czwarty już wyciek gazu z Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Znajduje się on pomiędzy dwoma wcześniejszymi dziurami w nitce Nord Stream 1. Co więcej, szwedzki sejsmolog Björn Lund odnalazł w zapisie sejsmografów dowód na trzy, a nie dwie eksplozje.

Gazociągi Nordstream 1 i 2 mają po dwie nitki — czyli w sumie 4 rury, którymi może płynąć gaz. W wyniku wybuchów zostały trwale zniszczone trzy rury gazociągów. Tylko jedna z nich (w ramach Nord Stream 2), mogłaby teoretycznie przesyłać surowiec. Niewykluczone, że to już definitywny koniec transportu gazu przez Nord Stream 1.

Pierwsze trzy wycieki z Nord Stream 1 i Nord Stream 2 wykryto w poniedziałek. Jeden znajduje się na Nord Stream 2 w duńskiej strefie ekonomicznej u wybrzeża wyspy Bornoholm. Kolejne dwa znaleziono Nord Stream 1 na wysokości Simrishamn w odległości nieco ponad 6 km od siebie. Jeden z nich jest w duńskiej strefie ekonomicznej, drugi w szwedzkiej. Najnowszy wykryto pomiędzy dwoma wcześniejszymi na NS1.

Szwedzkie służby ratownictwa morskiego Sjöfartsverket informują, że jest on mniejszy niż dwa wcześniejsze, dlatego nie wykryto go wcześniej. Jak przypomina RMF FM, już we wtorek sejsmolog Björn Lund z uniwersytetu w Uppsali poinformował, że w pobliżu Nord Stream doszło do dwóch wybuchów. 

Pierwszy nastąpił o 2:03 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Eksplozja miała miejsce przy Nord Stream 2, na południowy-wschód od Bornholmu. Drugi wybuch nastąpił o 19:04 w poniedziałek w pobliżu Nord Stream 1 na wysokości Simrishamn i był pięciokrotnie silniejszy niż pierwsza eksplozja. Lund w sejsmografach odkrył ślady po trzecim wybuchu, miałoby dojść 10 sekund po drugiej eksplozji, kilka kilometrów dalej.

Wszystko to coraz mocniej potwierdza tezę o celowym wysadzeniu nitek gazociągu. Zdaniem służb szwedzkich i duńskich, w gazociągach pozostała jeszcze połowa gazu, która wydostanie się do atmosfery najpóźniej do niedzieli. Gaz sam w sobie nie jest groźny dla ludzi, ale jego wpływ na środowisko będzie zauważalny.

– Istnieje wiele niewiadomych, ale jeśli te rurociągi ulegną awarii, wpływ na klimat będzie katastrofalny, a nawet bezprecedensowy – powiedział chemik atmosfery David McCabe, a jego wypowiedź cytuje agencja Reutera.

Jak zaznaczył specjalista, oba rurociągi Nord Stream zawierały głównie metan, więc "potencjał masowej i wysoce szkodliwej emisji jest bardzo niepokojący"

Kto i po co wysadził gazociągi?

Wiele wskazuje na to, że za zniszczeniem leżących na dnie Bałtyku gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 stoją kremlowscy sabotażyści. Powszechna jest opinia, iż wśród państw, które militarnie byłyby zdolne do takiej akcji, tylko Rosja miała w niej jakikolwiek interes.

– Obserwowane rozszczelnienie gazociągu Nord Stream wpisuje się w schemat działalności Federacji Rosyjskiej w sektorze energetycznym, konsekwentnie dążącej do eskalacji w sytuacji konfliktu. Rosja w przeszłości wielokrotnie wykorzystywała eksport gazu do politycznego nacisku. Zawodniony gaz w gazociągu jamalskim, przedłużające się naprawy gazociągu Nord Stream w środku kryzysu energetycznego czy spontaniczne zmniejszanie przepustowości w tych gazociągach – wskazuje w rozmowie z INNPoland.pl Kamil Lipiński, starszy analityk zespołu klimatu i energii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

Norwegia, Szwecja i Dania oraz Niemcy od razu rzuciły wojsko i służby do ochrony morskiej infrastruktury przesyłowej. W Niemczech zadecydowano też o wzmocnieniu obrony samej RFN. Według doniesień dziennika "Bild" niemieckie służby "uruchomiły wszystko, co może pływać na Morzu Północnym i Bałtyku".

Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser potwierdziła natomiast, że prawdopodobne są ataki dywersyjne nie tylko daleko w głębi morza, ale i na niemieckiej ziemi. – Musimy przygotować się na scenariusze, które do niedawna były nie do pomyślenia – stwierdziła.

Jak informowało już naTemat.pl, działania na rzecz zwiększenia ochrony infrastruktury krytycznej trwają, od kiedy na początku wojny w Ukrainie zatrzymano członków jednej z rosyjskich grup, którzy mieli przy sobie notatki ze współrzędnymi prowadzącymi na zachodnią stronę Odry. A dokładnie do obiektów Federalnej Agencji ds. Sieci, która zajmuje się rozwiązaniami w dziedzinie telekomunikacji i energetyki.

Agenci GRU zbierali informacje przydatne do ataków m.in. na punkty o strategicznym znaczeniu w berlińskich dzielnicach Tegel i Wilmersdorf oraz położonej niedaleko granicy z Polską miejscowości Markersdorf.

Czytaj także: https://innpoland.pl/184894,nord-stream-wybuchy-co-dalej