Więcej artykułów znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl >>
Wstrzymane dostawy prądu z Ukrainy
Jak podaje "Rzeczpospolita", od 11.10.2022 r. Ukraina przestaje eksportować energię elektryczną do państw Unii Europejskiej i Mołdawii. Powodem takiej decyzji są rosyjskie ataki rakietowe na elektrownie oraz infrastrukturę krytyczną. Ukraina dąży w ten sposób do stabilizacji swojego systemu energoelektrycznego.
Agencja UNIAN (Ukraińska Niezależna Agencja Informacyjna) zamieściła oświadczenie ukraińskiego resortu energetyki w tej sprawie. W języku polskim podaje je "Rzeczpospolita".
Ukraińskie ministerstwo energetyki
Dziennik cytuje również ukraińskiego ministra energetyki Germana Gałuszczenko.
German Gałuszczenko
ukraiński minister energetyki
Serwis money.pl informuje, że rosyjskie ataki rakietowe, które miały miejsce 10 października, były nakierowane na 12 obwodów, w tym: lwowski, kijowski, charkowski. W 15 obwodach ograniczono dostawy prądu. 11 obiektów infrastruktury krytycznej zostało uszkodzonych.
Czytaj także: Tego prezentu od Zełenskiego PiS wolałby nie dostać. Ale węgiel z Ukrainy bardzo nam się przyda
Energia z Ukrainy
W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o próbach nawiązania współpracy z Ukrainą, dotyczącą właśnie importu energii elektrycznej. Jednak premier Mateusz Morawiecki wyraził zainteresowanie dopiero przy deficycie węgla, wcześniej nie był zainteresowany ofertą, którą kilkakrotnie wysuwała Ukraina.
Jak podawał w 2020 r. "Newsweek", Ukrenergo, operator linii przesyłowych na Ukrainie, zaproponował polskiemu rządowi wznowienie eksportu z Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej do Rzeszowa. Odpowiedź wystosował Piotr Naimski, ówczesny pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Odmowę, którą otrzymał ukraiński minister energii Witalij Szubin, zamieścił "Newsweek".
Piotr Naimski
ówczesny pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej
Tygodnik "Newsweek" opublikował również opinię osoby znającej kulisy rozmowy ze stroną ukraińską. I nie jest ona optymistyczna.
– To, że odmówiliśmy powrotu do tego projektu, to jedno. Liczy się też forma. Naimski nie podał Ukraińcom czarnej polewki. Wylał ją im na głowy – czytamy w tygodniku.