logo
To już prawdopodobnie koniec produkcji autobosów w Autosanie MAREK LASYK/REPORTER
Reklama.
  • Autosan przejęty przez Hutę Stalowa Wola
  • HSW była do tej pory współwłaścicielem sanockiej spółki
  • Ostatnie lata w Autosanie to pasmo klęsk, porażek i niepowodzeń, zawalonych kontraktów i opóźnień w produkcji
  • HSW chce, by Autosan skupił się na produkcji wozów bojowych dla wojska
  • Pracownicy Autosanu zostali powiadomieni o przejęciu zakładu przez nowego pracodawcę. Będzie to Huta Stalowa Wola - pisze podkarpacki portal nowiny24.pl. Sanocka fabryka zostanie więc oddziałem HSW, ale ma zachować starą nazwę.

    Istniejące od 1832 roku przedsiębiorstwo od 2013 roku znajdowało się w stanie upadłości, kiedy (w marcu 2016 roku) zostało ostatecznie wykupione przez konsorcjum spółek PIT-Radwar i Hutę Stalowa Wola. Koszt transakcji wyniósł ponad 17 milionów złotych. Od tej pory Autosan zalicza wzloty i upadki, chociaż właściwiej byłoby napisać "mniej lub bardziej spektakularne upadki". Pierwsza wręcz niewiarygodna historia zdarzyła się w 2017 roku. Przetarg na dostarczenie naszemu wojsku 26 dużych autobusów pasażerskich wygrała firma MAN. Polskie wojsko zobowiązało się do zapłacenia jej niemal 30 mln zł. Niemiecki koncern był jedynym oferentem, bo nasz rodzimy Autosan nie złożył dokumentów na czas.

    Spółka z Sanoka spóźniła się dosłownie o... 20 minut. Od razu mówiono o tym, że przedstawiciele Autosanu spóźnili się celowo, bo`i tak nie byli w stanie dostarczyć autobusów dla wojska.

    Kolejny plan – realizowany rok później – był taki, by Autosan przeszedł ze struktur Polskiej Grupy Zbrojeniowej do Polskiej Grupy Energetycznej. Oczywiście nie miał wiele wspólnego z energetyką (ani wcześniej z produkcją dla wojska). Władze zapowiadały, że w Sanoku rozpocznie się produkcja autobusów elektrycznych. Inną kompromitację Autosan zaliczył w 2018 r., kiedy zrezygnował z podpisania umowy wartej 17,5 miliona zł na autobusy dla Związku Gmin "Podkarpacka Komunikacja Samochodowa". Może to i dobrze, bo wcześniej wyszło na jaw, że 150 autobusów sprzedał poniżej kosztów produkcji.

    Teraz i tak nie jest lepiej. Autosan wygrał przetarg na dostawę 90 pojazdów przegubowych na LNG dla Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie. Sanocka firma podpisała go we wrześniu 2020 roku. Wartość kontraktu to 166 mln zł. Ale Autosan na nim nie zarabia, bo płaci kolejne kary za kolejne opóźnienia. Kontrakt mógł uratować firmę, na razie ją pogrąża.

    Teraz będzie robić dla wojska

    Jak piszą nowiny24.pl nowi właściciele oraz zarząd Autosanu odbywają spotkania ze związkami zawodowymi, oraz załogą. W spółce wypracowano kompromis. Pracownicy otrzymają podwyżki, o które upominali się od kilku miesięcy.

    "Oddział zachowa produkcję cywilną, spory nacisk zostanie położny na specjalizację w zakresie pojazdów wojskowych. Zachowana zostanie zarówno lokalizacja, jak i marka, zasoby kadrowe, a znacznie wzmocniony potencjał i asortyment produkcji" – poinformowała spółka w komunikacie. W zasadzie chodzi o to, że Autosan ma teraz produkować więcej pojazdów bojowych z napędem na obie osie a mniej autobusów.

    Nowiny24.pl piszą, że informacja o planowanych zmianach właścicielskich w Autosanie wywołała w Sanoku poruszenie. W mediach społecznościowych wylewane są łzy nad końcem produkcji autobusów w Autosanie. Wrze również w samej fabryce. Związki zawodowe apelują o spokój, w końcu HSW przez kilka lat utrzymywała Autosan na powierzchni.

    Prawda też jest taka, że nie wiadomo czemu Autosan miałby się skupiać na produkcji autobusów, skoro wiele razy udowodnił, że firma kompletnie się na tym nie zna i jest w stanie zawalić każdy kontrakt.