Wszystkie miasta wojewódzkie podjęły już decyzje w kwestii podatków od nieruchomości. Musiały uwzględnić przy tym maksymalne stawki, na jakie zezwala prawo. Zobacz, co się zmieni w przyszłym roku.
Rady gminy prowadzą rozmowy na temat wysokości opłaty zazwyczaj w październiku lub listopadzie, tak też stało się w tym roku. Niektóre podejmują decyzje trochę wcześniej, ale i tak dopiero bliżej końca roku można uzyskać pełny obraz tego, ile wyniosą podatki od nieruchomości w kolejnym roku.
Miasta wojewódzkie podjęły już decyzje w kwestii podatków od nieruchomości na przyszły rok. Co czeka płatników? Samorządy okazały się wyjątkowo zgodne i podniosły stawki średnio o 12 proc., jak informuje na swojej stronie internetowej HRE Investments. HRE Investements zajmuje się m.in. analizowaniem rynku nieruchomości.
W 2023 r. płatnik za metr kwadratowy gruntu związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej zapłaci najwyżej 1,16 zł. W przypadku pozostałych gruntów, w tym działek pod domami jednorodzinnymi czy blokami mieszkalnymi, będzie to 0,61 zł.
W praktyce za metr budynku mieszkalnego nie zapłacimy więcej niż złotówkę. W porównaniu do 2022 r. stawka będzie o 11 gr wyższa. Natomiast w przypadku tych budynków, które są przeznaczone na działalność gospodarczą, zmiana przekroczy 3 zł, ale nie będzie mogła wynieść więcej niż 28,78 zł.
Czy takie stawki będą obowiązywały wszędzie? Samorządy okazały się wyjątkowo jednomyślne i we wszystkich miastach wojewódzkich wysokość podatku od nieruchomości zostanie podniesiona. Gminy w większości postanowiły przyjąć maksymalne dozwolone prawem stawki, choć oczywiście mogły wybrać niższe.
Ich wysokość co roku ustala Ministerstwo Finansów, uwzględniając przy tym dane Głównego Urzędu Statystycznego GUS, dotyczące poziomu inflacji za pierwsze półrocze. Tym razem ministerka finansów Magdalena Rzeczkowska zdecydowała, aby maksymalne stawki podatku od nieruchomości zostały zwiększone o 11,8 proc.
Z danych opublikowanych przez HRE Investments wynika, że maksymalne stawki będą płacili mieszkańcy: Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Gdańska, Szczecina, Bydgoszczy, Białegostoku czy Olsztyna.
Z kolei najmniejsze podatki to:
W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o tym, że Polaków nie stać na zakup własnego mieszkania, jak wynika z badania platformy GfK. W związku z tym żądają, aby rząd uregulował ceny nieruchomości. Napisała o tym "Rzeczposoplita".
"Rzeczposoplita"