Jeszcze tydzień temu trudno było znaleźć analityka, który nie twierdziłby, że Saudi Aramco nie obniży cen ropy. Ale Saudowie zaskoczyli cały świat i stwierdzili, że jednak czas na podwyżkę. To oznacza dwie rzeczy: o tańszym paliwie możemy zapomnieć, a Chiny niedługo odbiją się po pandemii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Saudi Aramco nieoczekiwanie podniosło ceny ropy naftowej w kontraktach.
Chodzi o marcowe dostawy do Azji.
Saudowie ewidentnie stawiają na ożywienie chińskiej gospodarki i zwiększenie popytu na ropę.
Firma zaskoczyła podwyżką cen w zasadzie cały świat.
W poniedziałek Arabia Saudyjska podniosła oficjalną cenę sprzedaży swojej flagowej ropy naftowej. Podwyżka dotyczy ropy, która w marcu trafi na azjatyckie rynki. Saudi Aramco dość jednoznacznie stawia na to, że chińskagospodarka niedługo zacznie pracować pełną parą i popyt na ropę pójdzie w górę.
Saudi Aramco to największy producent ropy naftowej i ważny dostawca ropy dla Polski, partner Orlenu. Firma zaskoczyła podwyżką cen w zasadzie cały świat. Dzisiejsza podwyżka jest pierwszą od pół roku. Jej efekt może być globalny – ceny paliw prawdopodobnie również pójdą w górę.
Bloomberg przypomina, że traderzy i rafinerzy oczekiwali obniżek. Dlaczego? W tym roku ropa na giełdach staniała już o ok. 7 proc.
Co zrobili Saudowie?
Saudyjski gigant naftowy Aramco podniósł cenę swojego flagowego gatunku Arab Light do 2 dolarów powyżej lokalnego benchmarku. W praktyce oznacza to podwyżkę o 20 centów na baryłce względem dotychczasowego cennika. Objęła ona marcowe dostawy ropy do Azji.
W zeszłym miesiącu Arabia Saudyjska obniżyła cenę Arab Light o 1,45 dolara za baryłkę, ustalając cenę lutowego załadunku na 1,80 dolara za baryłkę powyżej poziomu porównawczego Dubaj/Oman.
Bloomberg przypomina, że Saudi Aramco podniosło wszystkie ceny dla europejskich nabywców o 2 dolary za baryłkę, a większość tych dla USA o 30 centów.
Saudom puchną skarbce
Arabia Saudyjska, największy światowy eksporter ropy, ma zdolności produkcyjne na poziomie 12 mln baryłek dziennie. W pierwszej połowie 2022 roku, głównie przez inwazję Rosji na Ukrainę, zarobili rekordowe 88 miliardów dolarów.
Również inni wielcy giełdowi producenci ropy na świecie, w tym ExxonMobil, Chevron i BP, odnotowali ogromne zyski po gwałtownym wzroście cen towarów spowodowanym wojną na Ukrainie i odbiciu popytu po pandemii. Większość zwiększyła wypłaty dla akcjonariuszy.
Biorąc pod uwagę, że przez ostatni kwartał zarabiali średnio równowartość prawie 73 miliardy złotych, kupno części rafinerii kosztowało ich w porównaniu tyle samo, co wart nieco ponad 60 zł obiad dla Polaka zarabiającego 4700 zł na rękę. To pensja netto statystycznej osoby zatrudnionej w sektorze przedsiębiorstw (czyli firm mających ponad 9 pracowników).
Jak przypomina BusinessInsider.pl, niemiecki dziennik "Die Welt" pisał ostatnio, że Polska, która wielokrotnie ostrzegała Niemcy przed uzależnieniem od autorytarnej Rosji i tamtejszego gazu, dziś popełnia dokładnie ten samo błąd, współpracując coraz ściślej z Arabią Saudyjską.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Polska podpisała gigantyczny kontrakt na dostawy ropy właśnie z Arabii Saudyjskiej. To nawet ponad 300 tys. baryłek dziennie. "To potężny kontrakt. Tym samym niemal połowa surowca, którego potrzebuje Polska, będzie pochodzić z Arabii Saudyjskiej" — czytamy w "Die Welt".