Polacy mają nowy powód do narzekań. To rekordowo drogie warzywa. Sprawdziliśmy, ile kosztują w różnych miejscach. Okazuje się, że ceny naprawdę są wysokie. Tak dużo, jak teraz, za warzywa jeszcze nie zapłaciłem. Na polskie pomidory malinowe za 38 złotych za kilo mnie nie stać.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ceny warzyw poszły ostro w górę. Z jednej strony to nic niezwykłego, bo jest zima.
Warzywa jednak chyba nigdy nie były aż tak drogie. Sprawdziliśmy ich ceny w sklepach i na bazarze.
Najdroższe, co udało nam się znaleźć to polskie pomidory malinowe po 38 zł za kilo.
Biedronka, Lidl oraz warszawskibazar na Wolumenie – to miejsca, które odwiedziliśmy, żeby sprawdzić ceny warzyw. Okazuje się, że tanio nie jest, ale kupujących nie brakuje. Ziemniaki i włoszczyzna są na ogół z Polski, ale kolorowe warzywa to na ogół produkty importowane. Jeśli warzywa są krajowe, sprzedawcy specjalnie je oznaczają. To produkt premium.
– Fakt, są drogie. No ale czy to coś dziwnego? Mamy początek marca. O tej porze pomidory czy papryka w Polsce nie rosną. A importowane są drogie. To nie jest coś niezwykłego. No ale rozumiem, że ludzie narzekają, bo rok temu nie było aż tak drogo. Tyle że wszystko poszło w górę – mówi o cenach warzyw jeden ze sprzedawców na Wolumenie.
To duży warszawski bazar, przed południem odwiedzają go na ogół seniorzy. Stoi tu przynajmniej kilkanaście stoisk z warzywami, są też inne – z rybami, artykułami przemysłowymi etc.
– Za chwilę zacznie się narzekanie, że młoda kapusta czy ziemniaki są drogie... Ja naprawdę nie mogę na to nic poradzić. Teraz mamy głównie warzywa importowane – mówi kolejny ze sprzedawców.
Rozrzut cenowy jest spory. Papryka kosztuje od 20 do 26 złotych za kilo. Najtańsza to – jak zapewnia sprzedawca – cena hurtowa, jak z giełdy warzywnej. Najtańsze pomidory kosztują 10 złotych za kilo, są już jednak lekko zmęczone życiem. Średnia cena to ok. 16-18 złotych za pomidory zwykłe, również krajowe.
Malinowe dochodzą nawet do 26 złotych za kilo. Tyle że importowane. Krajowe są o wiele droższe. Kosztują – uwaga – 38 złotych za kilo. Pracownik TVP, Krzysztof Ziemiec, nie kłamał więc, narzekając na pomidory za 35 złotych. Ba, znalazł niezłą promocję.
Pani na jednym ze stoisk poleca mi młodą kapustę.
– Polska? – pytam. Sprzedawczyni się śmieje.
– Proszę pana, polskiej to jeszcze długo nie będzie. Z Polski to mam akurat ogórki, oczywiście szklarniowe. I pieczarki – wymienia.
Młoda kapusta z importu okazała się dość droga. Kosztowała 10 złotych za sztukę, ale wyglądała nieźle. Jak smakuje, przekonam się jutro. Za kapustę, 10 małych pomidorków, kilka pieczarek i koperek zapłaciłem 42,50 zł. Latem za podobną sumę byłem w stanie kupić wielką torbę różnych warzyw. No, ale mamy zimę.
Czas do Biedronki
Warzywa w dyskoncie przeszły nieco inną drogę. Z Polski były tylko ogórki krótkie (5,99 zł za kilo) i pomidory malinowe (24,99 zł). Pomidory (na gałązce) z Turcji kosztowały 15,99 zł za kilo. Śliwkowe z Hiszpanii - 17,98 za kilo. Najwięcej świata zwiedziły pomidorki śliwkowe, przyjechały aż z Senegalu. Najbardziej zdziwiło mnie jednak pochodzenie fasoli. Wyhodowano ją w... Peru.
A papryka? Z Hiszpanii, po 25 złotych za kilo, żółta oraz czerwona spiczasta. Nieco tańsza była czerwona zwykła, kosztowała niecałe 22 złote za kilogram.
W Lidlu tydzień hiszpański
W tym dyskoncie trudno znaleźć warzywa pochodzące z innych krajów niż Hiszpania. Mowa oczywiście o "kolorowych". Ziemniaki i włoszczyzna były w zdecydowanej większości krajowe. Rzodkiewka przyjechała do nas z Włoch.
Czerwona (22 złote) i żółta (25 zł) papryka pochodziła z Hiszpanii. Tak samo jak zwykłe pomidory po 18 zł za kilo. Polskie malinowe to już 25 złotych za kilogram.
Młoda biała kapusta dotarła do Lidla aż z Albanii. Kosztowała 8 złotych za sztukę. W stosunku do Wolumenu przepłaciłem 2 złote, ale moja kapusta jest ładniejsza niż ta z dyskontu.
Czemu warzywa są tak drogie?
– Podaż decyduje o cenach na rynku warzyw i owoców. Jak spada podaż, to rosną ceny. A niedawno mieliśmy do czynienia z falą chłodu w Hiszpanii, Włoszech czy Maroku, czyli rejonach warzyw ciepłolubnych, gdzie uprawia się paprykę i pomidory – tłumaczył w money.pl dr Paweł Kraciński ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW).
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Okazuje się, że nie tylko Polska mierzy się z żywnościowymi problemami. W Wielkiej Brytanii doszło do tego, że supermarkety racjonują owoce i warzywa. Wśród nich są sklepy sieci Asda, które wprowadziły "tymczasowy limit trzech sztuk każdego produktu".