Dziennikarz TVP Krzysztof Ziemiec
Dziennikarz TVP Krzysztof Ziemiec Fot. Pawel Wodzynski/East News; Piotr Molecki/East News; Krzysztof Ziemiec/Twitter

Najpierw były ceny jajek, potem cebuli... Przyszła pora na paprykę. Dziennikarz TVP Krzysztof Ziemiec był mocno zaskoczony tym, ile trzeba za nią zapłacić w "zwykłym" sklepie.

REKLAMA
  • Dziennikarz TVP Krzysztof Ziemiec opublikował wpis dotyczący ceny czerwonej papryki
  • Dziennikarz przekazał dalej tweeta o tym, że owoców i warzyw brakuje w sklepach w Wielkiej Brytanii
  • Według analityków PKO Banku Polskiego w 2023 r. żywność będzie drożała wolniej niż w ubiegłym roku
  • Ziemiec zaskoczony ceną papryki

    25 lutego 2023 r. dziennikarz TVP Krzysztof Ziemiec opublikował wpis na Twitterze. "To jest już przesada! A jest to zwykły sklep..." napisał, załączając zdjęcie z ceną za czerwoną paprykę. Wynosiła 35,99 zł za kilogram.

    Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

    Prezenter "Telexpressu" TVP nie jest jedyną osobą, która w ostatnich dniach zwróciła uwagę na wysokie ceny warzyw i owoców. Ziemiec za pomocą opcji "podaj dalej" przesłał post twitterowiczki dotyczący braku jarzyn w Wielkiej Brytanii.

    Co będzie z cenami żywności?

    Ekonomiści banku PKO Bank Polski przewidują, że w 2023 r. ceny żywności będą dalej rosnąć, ale wolniej niż w 2022 r. Jeśli któreś produkty stanieją, to prawdopodobnie tylko mleczne. Polska Agencja Prasowa zamieściła komentarz Urszuli Kryńskiej, ekonomistki z Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego.

    Nasz scenariusz inflacyjny zakłada, że uwzględniane przez GUS [Główny Urząd Statystyczny – red.] w CPI [wskaźnik określający wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych – red.] ceny żywności będą pod koniec 2023 r. rosły w jednocyfrowym tempie, wobec wzrostu o ponad 20 proc. rdr na przełomie 2022 i 2023 r.

    Urszula Kryńska

    ekonomistka z Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego

    Dlaczego rosną ceny papryki?

    – Podaż decyduje o cenach na rynku warzyw i owoców. Jak spada podaż, to rosną ceny. A niedawno mieliśmy do czynienia z falą chłodu w Hiszpanii, Włoszech czy Maroku, czyli rejonach warzyw ciepłolubnych, gdzie uprawia się paprykę i pomidory – tłumaczył w money.pl dr Paweł Kraciński ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW).

    Okazuje się, że nie tylko Polska mierzy się z żywnościowymi problemami. W Wielkiej Brytanii doszło do tego, że supermarkety racjonują owoce i warzywa. Wśród nich są sklepy sieci Asda, które wprowadziły "tymczasowy limit trzech sztuk każdego produktu".

    – Wszyscy chcemy uniknąć racjonowania żywności, ale myślę, że wyzwaniem będzie dostarczenie niektórych artykułów spożywczych. (...) Ostatnią rzeczą, jakiej chcemy, jest doprowadzenie do paniki. Nie ukrywamy jednak, że borykamy się z trudnościami – powiedziała w rozmowie ze Sky News Minette Batters, szefowa Narodowego Związku Rolników.

    Czytaj także: