Donald Tusk na spotkaniach z wyborcami uchyla rąbka tajemnicy co do zmian, jakie chciałby wprowadzić jako premier. Jedna z zapowiedzi dotyczy zmiany w zasiłkach chorobowych. W propozycji jest jednak pewien problem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przewodniczący PO Donald Tusk proponuje rewolucję w zasiłkach chorobowych
Te wypłacać miałby wyłącznie ZUS. o co o dawna apelują pracodawcy
Propozycja niesie za sobą pewne ryzyko – wzmożone kontrole ZUS
Trwa tournée Donalda Tuskapo Polsce. Lider PO chce pozyskać nowych wyborców. W walce o głosy prezentuje nowe rozwiązania. Jednym z pomysłów jest ten, by zrewolucjonizować zasady dotyczące zasiłków chorobowych.
Te miałyby być wypłacane tylko przez ZUS. O takie rozwiązanie pracodawcy apelują od dawna. Jest jednak jeden szkopuł, o którym Tusk nie pomyślał lub nie powiedział.
– To będzie dość kosztowny projekt, ale nie zawaham się ani chwili i spróbujemy odciążyć te firmy od chorobowego i zobowiążemy ZUS, aby płacił chorobowe od pierwszego dnia – zapowiedział Donald Tusk.
Jak dodał, obowiązek płacenia chorobowego przez pierwsze 30 dni przez pracodawcę mocno obciąża drobnych przedsiębiorców.
– Duże, bogate firmy sobie z tym poradzą, jednak w przypadku małych – jednoczesna choroba dwóch, trzech osób często może być ciosem ostatecznie zabijającym firmę – stwierdził szef PO.
Zmiana w chorobowym?
Obecnie pracodawca ma obowiązek wypłacania wynagrodzenia w czasie chorobowego (zwolnienie lekarskie, które przedstawia pracownik) do 33 dni, a w przypadku osób po 50 roku życia – przez 14 dni.
Chorobowe to 80 proc. podstawy wynagrodzenia. Dopiero gdy choroba się wydłuża, wypłatę świadczenia bierze na siebie ZUS. Zasiłek chorobowy finansowany jest ze środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Zmiana proponowana przez Donalda Tuska z założenia ma nic nie zmienić względem pracowników, a pracodawcom wiele ułatwić, bo będzie to oznaczało spore oszczędności. Nawet jeden dzień chorobowego wiązałby się z wypłatą pensji z FUS, czyli przez państwo.
To z kolei oznacza, że na każde chorobowe składać będziemy się wszyscy – w składkach i podatkach.
Chorobowe? Spodziewaj się kontroli ZUS
Z kolei jak czytamy w "Fakcie", możliwy jest skutek uboczny tej reformy – wzmożone kontrole ZUS. Zgodnie z obecnymi przepisami, przez pierwsze 33 dni choroby, pracownika może kontrolować pracodawca (jeśli zatrudnia powyżej 20 osób). Może sprawdzać pracowników przebywających na L4 sam lub też zlecić to wyspecjalizowanej firmie.
Gdyby zakład przejął wypłatę chorobowego już od pierwszego dnia, można spodziewać się częstszych kontroli chorujących, by sprawdzić, czy faktycznie wykorzystują L4 zgodnie z przeznaczeniem.
Jeśli kontrola wykaże, że pracownik, zamiast chorować – wykorzystywał zwolnienie lekarskie do tego, by np. dorabiać, remontować dom lub sprawić sobie urlop, wtedy musi spodziewać się tego, że zasiłek zostanie mu odebrany.
Tylko w 2022 roku ZUS przeprowadził blisko 430 tys. takich kontroli. Łączna kwota obniżonych i cofniętych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa wyniosła ponad 153,3 mln zł.
17 tysięcy Polaków dostało za mało z ZUS-u
Jak wcześniej informowaliśmy w INNPoland, posłanka Prawa i Sprawiedliwości Lidia Burzyńska oświadczyła, że do jej biura poselskiego regularnie zgłaszają się seniorzy. W tej samej sprawie: dostawali zaniżone emerytury lub renty. I to przez lata.
Okazuje się, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych popełniał błędy przy wyliczaniu świadczeń. Rząd ujawnił, ile osób dostało mniej pieniędzy, niż im się należało.
"W ZUS, zgodnie z informacjami przekazanymi przez Prezesa ZUS, w latach 2016-2022 ujawniono 17 145 błędnie wydanych decyzji – poinformował wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed. Dane ujawnił po interpelacji wystosowanej przez parlamentarzystki Koalicji Obywatelskiej.
Liczba wyrównań do wysokości należnego świadczenia była rekordowa. Pracownicy popełnili błąd w 16 008 sprawach.
"Sprawy, w których doszło do ustalenia nieprawidłowej wysokości świadczenia, nie są rezultatem celowego działania" – podkreślił Stanisław Szwed w odpowiedzi na interpelację.
"Prezes ZUS wyjaśniła, że nieprawidłowe ustalenie wysokości świadczeń emerytalno-rentowych może wynikać zarówno z przyczyn leżących po stronie ZUS, np. na skutek błędnego wprowadzenia do systemu informatycznego okresu zatrudnienia lub osiąganego wynagrodzenia, jak również z przyczyn leżących po stronie świadczeniobiorcy, np. w przypadku celowego wprowadzenia ZUS w błąd przez przedłożenie dowodów, które nie są zgodne ze stanem faktycznym sprawy" – podsumował.