Szef NBP Adam Glapiński wydaje się mieć inflację pod kontrolą, przewiduje nawet jej spadek. Mówił Polakom, że o swoje finanse nie muszą się martwić. Sondaż jasno pokazał, na ile był przekonujący.
Reklama.
Reklama.
Narodowy Bank Polski przewiduje zahamowanie lub nawet spadek inflacji
Coraz więcej Polaków decyduje się teraz na oszczędzanie pieniędzy
Pogorszenia sytuacji finansowej najbardziej obawiają się kobiety
Prognoza inflacyjna
9 marca 2023 r. odbyła się konferencja podsumowująca decyzję Rady Polityki Pieniężnej
– Płaskowyż się powoli kończy i będzie bardzo szybkie zejście z poziomem inflacji w kierunku celu banku, czyli 2,5 proc., plus minus 1 pkt proc. Ale już w tym roku, w krótkim czasie, inflacja zejdzie do poziomu jednocyfrowego – zapowiedział wówczas szef NBP Adam Glapiński.
Okazuje się jednak, że te zapewnienia nie przekonały Polaków. Z marcowej edycji raportu "Current Consumer Mood" firmy GfK Polonia wynika, że coraz więcej Polaków decyduje się teraz na odkładanie pieniędzy. Pytania o finanse zadał im również SW Research w imieniu "Rzeczpospolitej".
Ok. 71 proc. odpowiedziało, że obawia się pogorszenia swojej sytuacji materialnej. 21 proc. stwierdziło, że nie ma takich obaw, a 8 proc. nie miało zdania w tej kwestii. Poszczególne odpowiedzi przeanalizowała Małgorzata Bodzon, Senior Project Manager w SW Research. Jej wypowiedź zacytowała "Rzeczpospolita".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Uwaga na "doradcę finansowego"
Swoją prognozą dotyczącą inflacji podzielił się również prawnik i YouTuber Cezary Graf. Jako samozwańczy "doradca majątkowy" (bez wykształcenia w tym zakresie) stwierdził, że czeka nas hiperinflacja (80 proc.), a razem z nią mocny wzrost stóp procentowych i rat kredytów. Do jego prognozy odniósł się na Twitterze analityk Piotr Kuczyński.
"Jeśli ktoś zablokuje (oprocentowanie kredytu – przyp. red.) na 9 proc. na 5 lat i przez te 5 lat stopy się mniej więcej nie zmienią – bo to też jest możliwy scenariusz – to zremisuje. Jeśli stopy spadną dramatycznie o połowę, to po prostu ta osoba będzie musiała zrefinansować ten kredyt, po prostu przejdzie wtedy na oprocentowanie stałe bądź zmienne w okolicach 5 proc., po tych mitycznych spadkach, które mają nadejść" – mówił Graf.
Nie dodał jednak, że refinansowanie to przeniesienie kredytu hipotecznego do innego banku. Nowy bank musi spłacić nasze zobowiązanie, a przecież nie ma "darmowych obiadów". W praktyce będziemy musieli płacić o kilka lat dłużej. Ostatecznie kwota będzie więc albo wyższa, albo taka sama. Ale o tym doradca nie mówi.
W INNPoland od września 2022 r. Przedtem pisała artykuły dla magazynów studenckich oraz wykonywała w nich redakcję i korektę. W czasie wolnym czyta o PRL-u oraz psychologii, gra w planszówki i głaszcze koty.
Kobiety (77 proc.) częściej niż mężczyźni (64 proc.) obawiają się pogorszenia swojej sytuacji materialnej w bieżącym roku. Trzech badanych na czterech (74 proc.) z dochodem w przedziale między 2001 a 3000 zł netto oraz taki sam odsetek osób z miast o wielkości do 20 tys. mieszkańców odczuwa obawy w związku z własną sytuacją materialną w 2023 r. Takie samo zdanie wyraża trzy czwarte respondentów (76 proc.) w wieku do 24 lat. Siedmiu badanych na dziesięciu (72 proc.) obawia się pogorszenia swojej sytuacji materialnej w 2023 roku.
Małgorzata Bodzon
Senior Project Manager w SW Research
Nie słuchajcie. Stała stopa procentowa korzystna jest przy niskich stopach procentowych. Teraz jest niekorzystna, bo CPI (inflacja konsumencka – przyp.) będzie maleć, a stopy na przełomie roku wraz z nią.