Rząd cieszy się z niskich podatków i zachęca nas do takiego samego entuzjazmu. Tymczasem z danych Eurostatu wynika, że państwo wyciąga od Polaków prawie bilion złotych rocznie. Z tego mamy się cieszyć?
Reklama.
Reklama.
Według danych Eurostatu za 2021 r. podatki i składki stanowią 37,7 proc. polskiego PKB
Od 2015 r. z krajów Unii Europejskiej to w Polsce najbardziej wzrosły podatki i składki
Polski Produkt Krajowy Brutto w 2021 r. wyniósł 2,62 bln zł
Rząd zabiera Polakom bilion złotych rocznie
Adwokat i doradca podatkowy Marcin Zarzycki zauważył na swoim LinkedInie, że na podstawie danych Eurostatu można obliczyć, ile pieniędzy rząd "zabiera" Polakom w ciągu roku.
I tak – w 2021 r. polski Produkt Krajowy Brutto (PKB) wyniósł 2,62 bln zł. A ponieważ podatki i składki to 37,7 proc. polskiego PKB, rząd otrzymał od nas ok. 988 mld zł. Czyli prawie bilion złotych. Zarzycki zwrócił też uwagę na wzrost wysokości podatków oraz składek w ostatnich latach.
Od 2015 r. obciążenia publicznoprawne zwiększyły się o 4,3 proc. w stosunku do PKB. Oznacza to, że w porównaniu do 2015 r. rocznie płacimy o ponad 110 miliardów więcej. Tymczasem unijna średnia wzrostu wynosi zaledwie 0,9 proc. PKB. Zdaniem Zarzyckiego, od 2015 r. podatki i składki w Polsce wzrosły najbardziej w całej Unii Europejskiej
Podatki według rzecznika rządu
Do kwestii podatków odniósł się niedawno rzecznik prasowy rządu Piotr Müller. Podczas czwartkowej konferencji (23 marca 2023 r.) powiedział, że przy porównaniu sumy podatków obniżonych i sumy podatków podwyższonych całość jest "korzystna dla obywateli".
Jego zdanie wydaje się podzielać Ministerstwo Finansów. Na Twitterze opublikowało wpis, z którego wynika, że "wprowadzane przez rząd od 2016 r. rozwiązania realnie obniżyły podatki milionom Polaków".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Polskie PKB według eksperta
O polskim PKB pisaliśmy również w innym artykule w INNPoland. Dla redakcji INNPoland wypowiedział się dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP) oraz wykładowca SGH.
Ekspert dodał jednak, że nie możemy jeszcze mówić o recesji całej gospodarki. Wówczas taki spadek powinien dotyczyć większości branż. Spadałyby też dochody ludności oraz zatrudnienie. Nie można jednak zaprzeczyć temu, że jesteśmy w tendencji recesyjnej.
Już w lutym dr Dudek prognozował, że inflacja w Polsce w 2023 r. będzie jedną z najwyższych w Unii Europejskiej. Wyższy odczyt może być jedynie na Węgrzech.
W INNPoland od września 2022 r. Przedtem pisała artykuły dla magazynów studenckich oraz wykonywała w nich redakcję i korektę. W czasie wolnym czyta o PRL-u oraz psychologii, gra w planszówki i głaszcze koty.
Moim zdaniem to jest recesja. Oczywiście nie jest to taka wyraźna recesja, ale patrząc z perspektywy tych trzech kwartałów, to mieliśmy duży spadek w drugim kwartale, lekkie odbicie w trzecim i w czwartym znowu spadek. (...) Od szczytu wartości PKB z pierwszego kwartału 2022 r., poziom wyrównanego sezonowo PKB, który służy ekspertom do wyliczeń, łącznie spadł o 4 proc.
dr Sławomir Dudek
prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP) oraz wykładowca SGH