INNPoland_avatar

Sprzedaje mieszkanie z "dziadkiem" w środku. 98-letni człowiek jak "wkładka mięsna"

Konrad Bagiński

27 marca 2023, 17:41 · 3 minuty czytania
"W mieszkaniu na chwilę obecną mieszka dziadek 98 lat w słabej kondycji [...] Dziadek z niczym nie przeszkadza, aby zrobić remont i wynająć pokój innym ludziom". Takie słowa znalazły się w ogłoszeniu o sprzedaży dwupokojowego mieszkania w Olsztynie. W internecie wrze.


Sprzedaje mieszkanie z "dziadkiem" w środku. 98-letni człowiek jak "wkładka mięsna"

Konrad Bagiński
27 marca 2023, 17:41 • 1 minuta czytania
"W mieszkaniu na chwilę obecną mieszka dziadek 98 lat w słabej kondycji [...] Dziadek z niczym nie przeszkadza, aby zrobić remont i wynająć pokój innym ludziom". Takie słowa znalazły się w ogłoszeniu o sprzedaży dwupokojowego mieszkania w Olsztynie. W internecie wrze.
W Polsce można sprzedać mieszkanie z 98-letnim lokatorem i zarządzić mu remont nad głową. Marek BAZAK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • W sieci pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży mieszkania z lokatorem.
  • Wzbudziło potężne kontrowersje, sprzedający nazywa lokatora "dziadkiem 98 lat, w kiepskiej kondycji".
  • Według sprzedającego to świetna oferta dla flippera, bo "dziadkowi" można zrobić remont nad głową i wynająć drugi pokój.

Trudno opisać w sposób parlamentarny ogłoszenie o sprzedaży mieszkania w Olsztynie, jakie pojawiło się w jednym z dużych serwisów internetowych.

Oferta prywatna .Bardzo dobra Inwestycja (pod wynajem) szybki flip w mieszkaniu na chwilę obecną mieszka dziadek 98lat ze służebnością do zamieszkiwania. DO ODWAŻNYCH ŚWIAT I RYNEK NIERUCHOMOŚCI NALEŻY.ogłoszenie w serwisie OLX(pisownia oryginalna)

Tak obecnie brzmi treść tego ogłoszenia. Zachowaliśmy oryginalną pisownię ze wszystkimi błędami.

Ogłoszenie w tej formie i tak budzi olbrzymie kontrowersje. Wynika z niego, że ktoś sprzedaje mieszkanie z 98-letnim mężczyzną. Sprzedawca najwyraźniej w jakiś sposób zdobył mieszkanie z lokatorem, mającym tzw. służebność mieszkania, czyli możliwość korzystania z niego. 98-latek może mieszkać w tym lokalu do końca życia, ale nie może go sprzedać.

Może to zrobić ogłoszeniodawca, razem z lokatorem. To bardzo kontrowersyjna praktyka, ale niestety legalna. Sprzedawca zaznacza, że nie ma jeszcze wpisu w księdze wieczystej, ale złożył dokumenty i czeka na zmiany.

W internecie zachowała się jednak pierwotna wersja ogłoszenia, różniąca się kilkoma szczegółami i pokazująca stosunek sprzedającego do lokatora, 98-letniego mężczyzny.

szybki flip w mieszkaniu na chwilę obecną mieszka dziadek 98lat w słabej kondycji ze służebnością do zamieszkania.Dziadek w niczym nie przeszkadza , aby zrobić remont i wynająć pokój innym ludziom . DO ODWAŻNYCH ŚWIAT I RYNEK NIERUCHOMOŚCI NALEŻY.tak brzmiało ogłoszenie(pisownia oryginalna)

Wynika z niego, że sprzedający ma nadzieję na w miarę rychłe zejście lokatora, zamierza sprzedać mieszkanie z nim w środku. A ewentualnemu kupującemu radzi, że można zrobić remont w zasadzie bez wiedzy i zgody "dziadka".

Jak zdobyć mieszkanie z lokatorem?

Zdarza się to czasem w wyniku darowizny albo przy sprawach spadkowych. Starsze osoby często zapisują mieszkania swoim wnukom. Niestety część z nich pozbywa się lokali jeszcze przed śmiercią swoich przodków. Nie wiadomo, czy tak stało się również w tym przypadku.

Patowynajem po polsku

Wiecie, że na rynku można bez problemu znaleźć kilkumetrowe "kawalerki"? Rekordowo mała powierzchnia, jaką udało nam się wyszukać to 2,5 metra kwadratowego, z łóżkiem nad biurkiem. Ale są i lokale 6, 7 czy 9-metrowe. Zgodnie z prawem nie można ich nazwać mieszkaniami, nie da się tam więc na przykład zameldować. Ale da się to kupić i mieszkać, można komuś wynająć. Jednocześnie zgodnie z prawem nie wolno trzymać świni w kojcu mniejszym niż 6 metrów kwadratowych. Człowieka można.

Był moment, gdy zaczęliśmy się nabijać z pomysłów patodeweloperów i patowynajmujących. Toaleta w salonie? Prysznic obok kuchenki? Powierzchnia urągająca zasadom przyzwoitości? Łóżko wiszące pod sufitem? No kto to widział – pisałem kilka tygodni temu.

A teraz? Takie ogłoszenia ciągle się pojawiają. I nikogo tak naprawdę to nie rusza. Pośmiejemy się, ponarzekamy na "landlorda", cwanego flippera i wracamy do swoich zajęć. A ogłoszenia o wynajmie pokoju na zabudowanym balkonie, pokoju bez okien albo 9-metrowej "kawalerki" wcale nie znikają. Ba, jest ich ciągle dużo. Musimy też zdawać sobie sprawę z tego, że widzimy tylko wierzchołek góry lodowej.

Śmiejemy się z tych ogłoszeń, które widzimy. Ile znika z portali, zanim ktoś je odkryje po to, by sobie porechotać? Ile z nich nie jest publicznie dostępnych? Ile takich lokali znajduje najemców, zanim zdąży się o nich dowiedzieć szersze grono? Nie wiemy.

Ile osób patrzy na ogłoszenie, z którego nabija się pół Polski i myśli sobie "Nie jest źle, mieszkałbym / mieszkałabym"? Mnóstwo. Ostatnio wyczytałem, że w piwnicy jednego z bloków na Ursynowie mieszka pan dozorca z żoną i malutką córeczką. Do tej pory się nie ujawniali, bo bali się, że ich ktoś wyrzuci. Nie w mikrokawalerce, w piwnicy. Gdzie inni trzymają ziemniaki, opony, przetwory i stare rzeczy, których żal wyrzucić.

Czytaj także: https://innpoland.pl/191594,patowynajem-po-polsku-mieszkania-miejsze-niz-kojce-dla-swin