– Obniżmy składki najmniejszym przedsiębiorcom – proponuje Cezary Kaźmierczak, szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Inaczej przejdą do szarej strefy, wtedy państwo całkiem na nich straci. Dodaje, że jego zdaniem ok. 20 proc. działalności gospodarczych może mieć problem z wysokością składek ZUS.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Składki ZUS dla najmniejszych przedsiębiorców są problemem – mówi INNPoland.pl Cezary Kaźmierczak, szef ZPP.
Proponuje ich obniżenie, inaczej wiele małych firm wchłonie szara strefa.
Problem, jego zdaniem, dotyczy ok. 20 proc. firm w Polsce.
Od przyszłego roku znów wzrosną składki ZUSdla przedsiębiorców. "Znów", bo najbliższa podwyżka szykuje się nam w lipcu. Wszystko dlatego, że wysokość składek uzależniona jest od wysokości płacy minimalnej. A ta ciągle jest podwyższana.
Wraz z płacą rośnie obliczana na jej podstawie składka na ZUS dla firm. Najprawdopodobniej od przyszłego roku wzrośnie ona do ok. 1556 złotych.
– Ona jest za wysoka dla tych najmniejszych działalności gospodarczych i to jest główny problem z nią. Dla samozatrudnionych to z pewnością jest kłopot – mówi w rozmowie z INNPoland.pl Cezary Kaźmierczak, przewodniczący Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Dodaje, że małym firmom z pewnością jest trudno. Samozatrudnieni czy "złote rączki" nie znajdą ponad 1500 złotych na comiesięczny ZUS, nie licząc składki zdrowotnej. Kaźmierczak tłumaczy, że mamy w Polsce duży problem z reżimami prawnymi, w jakich działa biznes.
– Mamy prostą, łatwą i przyjemną formę prawną, jaką jest jednoosobowa działalność gospodarcza. Mamy też spółki z o.o., które zostały stworzone dla również bardzo dużych firm, nawet wielkości Orlenu – mówi Kaźmierczak.
Dodaje, że wszystko jest pomieszane. Sam zna przedsiębiorcę, który prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą i zatrudnia ponad... 4200 pracowników.
Jak to wyprostować?
– My proponujemy wzorem tego, co jest w Stanach Zjednoczonych, by podzielić spółki na dwa rodzaje: małe i duże. W Stanach to się nazywa Limited Liability Company (LLC) oraz Corporation (Corp.). Te pierwsze działałyby na podobnej zasadzie, co obecna działalność gospodarcza, w takim właśnie reżimie – mówi nam szef ZPP.
Dodaje, że w takim przypadku osobom prowadzącym własną działalność (nie w formie spółki), można byłoby obniżyć wysokość składek. W ten sposób ochroniłoby się samozatrudnionych oraz najmniejszych przedsiębiorców.
– Od dawna usiłujemy to politykom tłumaczyć. Bo w efekcie ci ludzie przejdą do szarej strefy i państwo na tym straci. Ich nie stać na taką wysokość składek. To, co nie jest problemem albo problemem niewielkim, dla prawdopodobnie 80 proc. ludzi prowadzących działalność gospodarczą, dla nich jest. Im trzeba w ten sposób pomóc – apeluje Cezary Kaźmierczak.
Jak wzrosną składki ZUS?
Już od lipca 2023 r. pensja minimalna wzrośnie po raz drugi w tym roku – do kwoty 3600 zł brutto. W przyszłym roku podwyżka płacy minimalnej będzie najwyższa w historii. Najmniej zarabiający dostaną co najmniej 650 zł więcej, czyli ponad 4000 złotych. Wszystko wskazuje na to, że również w 2024 r. będą dwie waloryzacje najniższej krajowej.
Jeśli w przyszłym roku płaca minimalna faktycznie wzrośnie do poziomu 4254,40 zł, to częściowo spełni się obietnica, którą prezes PiS Jarosław Kaczyński złożył Polakom w trakcie kampanii wyborczej w 2019 r.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Warto przypomnieć, że składki ZUS dla przedsiębiorców rosną o niewielkie kwoty, ale za to bardzo często. W 2021 roku wynosiły one 1075,68 zł. Już rok później 1211,29 zł. Jeśli wysokość składek ZUS w 2024 r. wyniosłyby 1554,66 zł, to w ciągu zaledwie trzech lat mielibyśmy do czynienia ze wzrostem w wysokości 478,98 zł. I to nie licząc składki zdrowotnej.