Po raz pierwszy od 1989 roku rząd nie otrzymał pozytywnej opinii z wykonania budżetu od Najwyższej Izby Kontroli. Eksperci Izby wręcz zmiażdżyli sposób wydawania pieniędzy przez rząd Morawieckiego, wytknęli ukrywanie wydatków i wyliczyli całą listę grzechów premiera i jego ministrów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak czytamy w money.pl, Najwyższa Izba Kontroli co roku przygotowuje dla Sejmu "Analizę wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej". Dołącza do niej również opinię NIK, na podstawie której parlament udziela rządowi absolutorium. Czyli formy poparcia i kredytu zaufania.
NIK po raz pierwszy od 1989 roku nie wyraziło pozytywnej opinii w kwestii absolutorium dla rządu. Izba prawie zawsze miała uwagi co do wydawania pieniędzy, znajdowała nieprawidłowości, ale ogólna ocena zawsze była pozytywna. Do tej pory.
Dr Sławomir Dudek z Instytutu Finansów Publicznych podkreśla, że ta opinia zawsze była dołączana do druku sejmowego z "analizą wykonania budżetu". Tym razem z niewyjaśnionych powodów Sejm jej nie opublikował. Zrobił to pod naciskiem mediów i środowiska ekonomicznego.
– Treść tej opinii jest bezprecedensowa w historii finansów publicznych po transformacji gospodarczej. Kolegium NIK pierwszy raz w historii (biorąc pod uwagę okres od 1989 r.) nie wyraziło pozytywnej opinii w przedmiocie absolutorium dla rządu. Minister Rzeczkowska zasłynie w historii jako pierwszy minister, autor budżetu, który nie uzyskał pozytywnej opinii w przedmiocie absolutorium dla rządu – zwraca uwagę dr Dudek.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
Ocena NIK jest miażdżąca
Kontrolerzy NIK nie dość, że nie ocenili wykonania budżetu pozytywnie, to wypisali całą listę grzechów rząduMorawieckiego.
"Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia kierunki zmian w systemie finansów publicznych, w wyniku których gospodarka finansowa państwa prowadzona jest w znacznej części poza budżetem państwa i z pominięciem rygorów właściwych dla tego budżetu. Ustawa budżetowa, w tym przede wszystkim budżet państwa, przestaje pełnić funkcję podstawowego aktu zarządzaniafinansami państwa" - czytamy w opracowaniu NIK.
Kontrolerzy wyliczyli, że na koniec 2022 r. wystąpiła rekordowa, wynosząca 302,6 mld zł, różnica pomiędzy długiem publicznym obliczanym według metodologii unijnej a ustalanym według zasad krajowych. Rząd wypychał wydatki m.in. do Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 przy Banku Gospodarstwa Krajowego.
NIK dodaje, że "od trzech lat na niespotykaną dotychczas skalę prowadzone są działania naruszające podstawowe zasady budżetowe, w szczególności przejrzystości, jedności, jawności oraz roczności budżetu".
"Wpływają one na ograniczenie znaczenia budżetu państwa jako najważniejszego planu finansowego państwa. Działania te nie tylko wpływają na zaburzenie przejrzystości prezentowanych danych o finansach publicznych, ale również uniemożliwiają ich porównanie w kolejnych latach, a co najistotniejsze utrudniają kontrolę parlamentarną i społeczną nad gromadzeniem oraz wydatkowaniem środków publicznych" - czytamy w opracowaniu kontrolerów NIK.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Główne grzechy rządu
Pięć głównych powodów, które przyczyniły się do braku pozytywnej oceny, które wymienia Kolegium Najwyższej Izby Kontroli, to:
utworzenie w BGK dodatkowych funduszy finansujących zadania publiczne, które nie podlegają rygorom ustawy o finansach publicznych;
przekazywanie podmiotom skarbowych papierów wartościowych zamiast dotacji z budżetu państwa;
dodatkowe koszty obsługi długu zaciągniętego przez BGK i PFR sięgające ponad 12 mld zł, których można by uniknąć, gdyby dług zaciągnął skarb państwa;
realizowanie w 2022 roku zadań ujętych w budżecie na rok 2021, których koszty to 52,4 mld zł;
doprowadzenie do osłabnięcia działania mechanizmu stabilizującej reguły wydatkowej, czyli ograniczenia określającego nieprzekraczalny limit wydatków, które pozwala ograniczać nierównowagę finansową państwa.
Co rekomenduje NIK?
Najwyższa Izba Kontroli dodała, że "podtrzymuje wyrażaną od dwóch lat opinię o zasadności przywrócenia budżetowi państwa odpowiedniej rangi związanej z jego szczególnym charakterem oraz centralną pozycją w systemie finansów publicznych".
"Wnioskuje też do Rady Ministrów o podjęcie prac legislacyjnych mających na celu zaprzestanie redystrybuowania środków na finansowanie zadań państwa poza ustawą budżetową lub w formie skarbowych papierów wartościowych oraz przywrócenie budżetowi państwa rangi centralnego planu finansowego państwa zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej" - czytamy w dokumencie.