Pod koniec czerwca zaczyna się festiwal muzyczny Open’er, wydarzenie, którego w Polsce i Europie nie trzeba przedstawiać. Im bliżej daty rozpoczęcia, tym bardziej rosną ceny za noclegi w okolicy Trójmiasta. Za niektóre mieszkania zapłacimy nawet o sto procent więcej niż rok temu.
Open’er Festival odbędzie się między 28 czerwca a 1 lipca, na scenach zlokalizowanych na lotnisku Gdynia-Kosakowo. Wystąpi na nim ponad setka artystów, w tym gwiazdy światowego formatu, jak OneRepublic oraz nasi rodzimi artyści, jak Daria Zawiałow. Karnet za cztery dni kosztuje 989 złotych. W niektórych wypadkach tyle kosztuje również doba noclegu w tym terminie. Czy warto tyle wydać dla kilku dni rozrywki?
Na kilka dni od daty rozpoczęcia festiwalu zostało jeszcze kilka ofert na noclegi. Na Booking.pl widnieje informacja, że w terminie wydarzenia w Gdyni zostało zajętych 82 proc. miejsc. Obiekt opisany wprost, jako mieszkanie pod Open’er i położone 2 km od festiwalu oferuje czteroosobowy pokój na trzy noce za 3893 złote. Nie brakuje podobnych propozycji.
Czy to są normalne ceny? Dziennikarze "Gazety Wyborczej" podjęli się rozmów z właścicielami wynajmowanych mieszkań. Dwupokojowe mieszkanie na Obłużu wynajmowane było w zeszłym roku za 400 złotych za dobę. W tym roku dostępne jest już za 990 złotych. Właścicielka tłumaczy się, że nie miała wtedy doświadczenia. Jeszcze rezerwacji nie otrzymała, ale do festiwalu wciąż zostało pięć dni.
Nie każdy chce korzystać z pola namiotowego. Pierwsza edycja Open’er Festival odbyła się w 2002 roku w Warszawie, a od 2006 roku odbywa się regularnie w Kosakowie. Stali bywalcy festiwalu dojrzewają i zmieniają się ich priorytety, co do noclegu. Ci, co zaczynali jako nastolatkowie, mogą przyjeżdżać teraz z rodzinami. Jak mówili dla "Gazety Wyborczej", ważny staje się czas powrotu do mieszkania.
Noclegi w bardziej oddalonych miejscowościach są tańsze. Chociaż są już wyprzedane, w Wejherowie za jedną noc zapłacono 180 złotych.
Są też bardziej wygórowane oferty. Rekord przypadł na apartament na osiedlu Ogrody Tesoro, na terenie Pogórza. Jak podaje "Wyborcza", cztery noce kosztują 11 971, 21 złotych, co można rozłożyć na sześć osób. A ile po terminie festiwalu? 1202 złote za dwie noce.
Przebitka jest duża, a do tego są nadal wolne miejsca. Rozmówcy "Gazety Wyborczej" twierdzą, że przyczyna tkwi w mniej znanych zespołach, które wystąpią w Gdyni.
Stuprocentowa podwyżka cen dotyczy rezerwacji miejsca dla przyczepy kempingowej albo kampera i dostępu do prądu, 1600 złotych za cztery noce. To nie pora pierwszy, gdy za usługi na festiwalu płaci się krocie.
Dostępne pół kilometra od sceny czteroosobowe domki rozeszły się już dawno jak na pniu. Wynajem kosztował 3400 złotych za cztery dni, o 800 więcej niż w ubiegłym roku.
Dodatkową kontrowersją w związku z festiwalem okazała się decyzja, że wolontariusze biorący w nim udział muszą wpłacić kaucję. Zostało to podyktowane negatywnymi doświadczeniami, w którym znaczna część ochotników traktowała wolontariat jako darmową wejściówkę, bez wywiązywania się z obowiązków.