Miliony z nas korzystają z udogodnień tej technologii, tak, że wydaje się ona czymś zupełnie normalnym, a jednak z roku na rok widzimy jej kolejne ulepszenia. Mowa o płatności bezgotówkowej, z użyciem karty, ale i smartfona czy smartwatcha. Kolejna ewolucja ma nastąpić w najbliższych latach i zmienić standardy komunikacji bliskiego zasięgu.
Wśród propozycji przedstawionych przez organizację widać, że zapowiadają nam się wygodniejsze zakupy. Podstawowa to zwiększenie zasięgu działania płatności bezgotówkowych z 5 mm do… 3 centymetrów. Ponadto z pomocą jednego dotknięcia, z pomocą naszych urządzeń wykonamy kilka funkcji naraz. Wzrośnie też przepustowość ładowania za pośrednictwem bliskiego zasięgu, z 1 W do 3 W.
Pojawi się też coś dla sprzedawców. W standard smartfonów wyposażonych w NFC ma wejść funkcja SoftPOS, która pozwoli nam zastąpić mobilką terminale płatnicze. Dzięki temu płacenie zbliżeniowe może się jeszcze bardziej upowszechnić.
Zapowiedziano też zmiany wpisujące się w ekologiczną politykę zrównoważonego rozwoju, upowszechniającą się w branży technologicznej - za pomocą NFC udostępniane będą informacje, które pozwolą na lepszy recykling elektronicznych urządzeń.
Plan wprowadzenia nowego standardu wskazuje rok 2028, jeśli nic nie ulegnie do tego czasu zmianie.
Zmiany były konsultowane przez NFC Forum z dużymi technologicznymi korporacjami jak Apple, Google, Huawei, Qualcomm i Sony.
Dosłownie to komunikacja pola bliskiego (z ang. NFC to near field communication), czyli rodzaj identyfikacji za pomocą fal radiowych. Telefony z funkcją NFC na chwilę obecną działają w trzech trybach: jako czytniki kart, emulatory kart, albo przez sieć peer-to-peer (dosł. równy z równym), co służy m.in. do wymiany plików między urządzeniami w czasie rzeczywistym.
Przy transakcjach bezgotówkowych wymagany jest praktycznie kontakt z czytnikiem, ale technologia już pozwala na komunikację w zasięgu nawet 20 centymetrów. Dla porównania, w Bluetooth zasięg wynosi około 100 metrów.
Kiedy wyręczać nas będą smartfony i smartwatche w sposób, w który nie dogoni ich stara karta płatnicza - co dalej z nią zrobić? Czemu nie recyklingować. Mastercard eksperymentuje z urządzeniami do takiego celu i planuje wprowadzić w przyszłości karty stworzone z ponownie przetworzonego surowca.
Amerykańska firma Mastercard rozpoczyna swój proces puszczania w obieg ekologicznych kart płatniczych. Korporacja rozpoczyna współpracę z ośmioma brytyjskimi oddziałami banku HSBC. W przyszłości współpraca rozszerzy się na inne banki. W oświadczeniu Ajay Bhalla, prezydent działu technologii cyfrowej Mastercard, wspomina, że na świecie jest 28 miliardów kart w obiegu i tworzy to ilość odpadów, którą należy zmienić. Współpraca z HSBC polega na ustawieniu specjalnych niszczarek w wybranych oddziałach banku, która pozwala klientom w bezpieczny sposób zmielić przedawnione lub niechciane karty płatnicze. Co ważne, bank otwarty jest na to, by klienci pozbywali się w ten sposób kart nie tylko od nich. Strzępy materiału z kart trafiają potem do ponownego przetworzenia.