O analizie firmy NielsenIQ informuje "Rzeczpospolita". Według raportu o naszych zakupach wartość koszyka z produktami spożywczo-chemicznymi (FMCG) za skumulowane 12 miesięcy do końca czerwca 2023 wzrosła o 15,2 proc. wartości, ale firma podkreśla, że jeśli chodzi o ilość, widać stagnację. W kategorii spożywczo-napojowej widać wręcz spadek o 1,3 proc i dotyczy on także alkoholi.
Jak się okazuje, mniej kupujemy napoje alkoholowe, które wydają się niemal pewne na naszym rynku - piwo zaliczyło spadek 4 proc. sprzedaży, a wódka 6 proc. Jak wskazują eksperci, wynika to częściowo z sytuacji na rynku, która faworyzuje dyskonty.
W kategorii spożywczo-napojowej maleje sprzedaż w sklepach o małej powierzchni. Dane wskazują na spadek wartości koszyka o 2,6 proc. Coraz więcej Polaków przenosi się z portfelami do dyskontów. Sieci handlowe mogą pozwolić sobie na oferowanie atrakcyjnych promocji, dzięki mniejszym kosztom m.in. logistycznym, co odbija się negatywnie na niezależnym handlu. Ten nie może oprzeć się rosnącym kosztom prowadzenia biznesu, jak powiedzieli "RP" eksperci.
W analizie czytamy, że w ciągu roku od stycznia 2022 do stycznia 2023 z rynku zniknęło prawie 2,3 tys. małych sklepów spożywczych. Konsumenci wykazują też zwrot w stronę tańszych produktów, coraz częściej wybierając marki własne oferowane w dyskontach. 34 proc. deklaruje, że kupuje więcej właśnie takich produktów. O 7 proc. więcej niż w ubiegłym roku wzrosła liczba respondentów deklarujących, że wydaje na zakupy najwięcej w dyskontach. To już 67 proc. Polaków.
Alkohol to nie jedyne produkty, jakich spadły ilości w naszych koszykach. Kurczą się też następujące kategorie:
Raport firmy NielsenIQ wskazuje, że różnica w produktach spożywczych wynika z ubiegłorocznej wysokiej bazy, gdy sprzedaż podskoczyła ze względu na pomoc uchodźcom z Ukrainy. Chemia zaś spadła, ponieważ Polacy mniej pracują zdalnie z domu.
W rocznej analizie pojawiają się też widoczne wzrosty ilościowe towarów. Podskoczyły mleka roślinna, aż o 16 proc., co wedle analizy jest wynikiem udziału marek własnych w rynku oraz prozdrowotnym decyzjom konsumentów. Podobnie wpływa to na wzrost witamin o 11 proc i substytutów cukru, o 9 proc. Wzrosła też sprzedaż batonów muesli o 25 proc.
W koszykach chemiczno-kosmetycznych pojawia się więcej kosmetyków do twarzy, o 12 proc, oraz makijażu do ust - 20 proc.
Eksperci prognozują, że jeśli trend się utrzyma, do grudnia liczba zamkniętych sklepów detalicznych wzrośnie nawet o 100 proc, w porównaniu do wyników z ubiegłego roku. Eksperci informują, że to zjawisko jest widoczne od dawna. Mocny cios zadała rynkowi pandemia, ponieważ na czas lockdownu konsumenci przerzucili się na zakupy online. Obecnie biznes e-commerce kwitnie. Wśród trendów obecne jest także robienie większych zakupów w dużych sieciach, a codziennych w sklepach osiedlowych.
Małe sklepy przegrywają też z dyskontami. Nie są w stanie z nimi konkurować na ceny i promocje. Wynika to z wielu czynników, w tym braku dostępu do rozbudowanej sieci logistycznej i infrastruktury, co zmniejsza koszty np. dostaw dla dużych sieci handlowych, umożliwiając konkurencyjne ceny.