W sieci pojawiła się aplikacja, w której można porozmawiać... z Jezusem. Poprzez "Text with Jesus" można pogadać z symulacją Jezusa, a jak sypniemy groszem, odblokujemy także inne postacie do konwersacji. W tym Diabła. twórcy, tej aplikacji podkreślają, że ma cele edukacyjne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mieszanie technologii i religii nie przestaje mnie zadziwiać. Widziałem msze święte w grze Roblox, pastorów AI… a teraz w aplikacji "Text with Jesus" sztuczna inteligencja ma się wcielić w Jezusa, świętych oraz inne biblijne postacie. Brzmi to abstrakcyjnie, ale twórcom przyświeca poważny cel.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Kliknij TUTAJ.
Edukacyjna aplikacja z Jezusem
Jezus w telefonie ma służyć do celów edukacyjnych. W często zadawanych pytaniach na stronie apki czytamy, że służy ona do eksploracji, edukacji i zaangażowania odbiorcy w narracje biblijne. Nie ma być zastępstwem ani naśladowaniem komunikacji z "boskimi istotami". Strona zaznacza, że to ostatnie pozostaje w osobistym aspekcie wiary użytkownika.
Jeśli ktoś ma wątpliwości, na stronie podkreślono także, że wykorzystywane w niej AI nie próbuje udawać, że ma jakiekolwiek formy boskiej świadomości.
Jak więc działa taka pogawędka? W gruncie rzeczy chodzi o model chatbota wytrenowany na narracjach biblijnych. Wedle podanych informacji bazuje on na wszystkich publicznie dostępnych wersjach Biblii. Jeśli użytkownikom zależy, mogą wskazać AI, z której wersji Biblii potrzebują odpowiedzi.
To praktycznie wyszukiwarka po Pismach Świętych z dodatkiem algorytmu naśladującego osobowość jednej z postaci. Samo w sobie narzędzie jest pomysłowe - zadajemy pytanie i dostajemy cytat, powiązany z wybraną przez nas postacią.
Kogo jeszcze mamy oprócz Jezusa? Marię, apostołów, Mojżesza, króla Salomona i króla Dawida, Samsona, Adama i Ewę... a skoro są i oni to dostaniemy także węża, czyli diabła z piekła we własnej osobie.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Diabeł tkwi w ustawieniach
Jak informują twórcy, obecność Lucyfera jest podyktowana potrzebą zapewnienia klientowi pełni biblijnej narracji, a jego charakter ma odzwierciedlać rolę, jaką odgrywa w Biblii. Za niego i większość innych trzeba zapłacić.
Tak, większość biblijnych postaci jest niczym postacie w grach mobilnych dostępna tylko po pokonaniu bramki płatniczej. Za darmo pogadamy tylko z częścią postaci: Jezusem, Marią, Józefem, Noe, Esterą i Hiobem.
Możemy płacić 14,99 złotych miesięcznie albo abonament roczny za 149,99 złotych miesięcznie. Szatana odblokowuje się jeszcze niemal jak ukrytego wojownika z Mortal Kombat. Nawet z abonamentem diabeł jest domyślnie wyłączony i odpalimy go dopiero w ustawieniach. Z tego poziomu możemy też zarządzać wszystkimi dostępnymi nam postaciami oraz zarządzać subskrypcją.
Chatbot ma radzić sobie z każdym językiem, a apka natywnie wspomaga angielski, francuski, hiszpański, włoski oraz portugalski. Dostępna jest tylko na urządzenia Apple, przez AppStore i Mac App Store. Opracowała ją firma Catloaf Software LLC.
Papież Franciszek powiedział kiedyś, że nowe technologie są darem od Boga. Ujął w tę wypowiedź także sztuczne inteligencje. Chociaż głowa Kościoła trafiła do mediów jako gwiazda memów w kurtce Balenciagi, z powodu grafiki wygenerowanej przez AI, może nas zaskoczyć swoim podejściem do używania tej technologii.
Czytaj także:
Informacja pojawiła się w dzienniku "Vatican News". W komunikacie czytamy, że Papież Franciszek zachęca do otwartego dialogu na temat znaczenia nowych technologii. Głowa Kościoła zauważa, że sztuczne inteligencje są wyposażone w "zakłócający potencjał i dwuznaczne skutki".