W amerykańskim kongresie oficerowie zeznawali o ciałach kosmitów, a pewien naukowiec twardo szuka dowodów obcej cywilizacji na niebie i ziemi. Avi Loeb, znany ze swoich kosmicznych kontrowersji, zabrał głos w sprawie obcych. Czy mówi rozsądnie, czy jest tylko kolejną osobą nadmiernie wierzącą w UFO?
Reklama.
Fizyk z Harvardu, Avi Loeb, wierzy, że istnieją dziesiątki wymarłych cywilizacji w kosmosie, a swoje poszukiwania nazywa "kosmiczną archeologią"
Dowodów na istnienie kosmitów szuka w Oceanie Spokojnym i zamierza ścigać obiekt Oumuamua, aby sprawdzić, czy ten nie jest statkiem obcych
Wypowiedzi Avi Loeba są krytykowane przez świat nauki za budzenie nadmiernej sensacji
W rozmowie z zachodnimi mediami Avi Loeb porównuje kosmitów do Boga
Odkrycie dowodów na istnienie obcej cywilizacji, jego zdaniem, zjednoczyłoby ludzkość
Fizyk z Harvardu, Avi Loeb, głęboko wierzy w istnienie zaawansowanej cywilizacji, poprzedzającej nas o miliardy lat. W rozmowie z "Fox News" podzielił się swoimi spostrzeżeniami na ten temat i zdefiniował swoją specjalizację: kosmiczna archeologia.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
Kim jest i co mówi Avi Loeb?
Wedle tego kontrowersyjnego naukowca, kosmos zawiera niezliczone wymarłe cywilizacje, czekające tylko na odkrycie. Proces ku temu nazywa właśnie "kosmiczną archeologią" i porównuje do wykopalisk prowadzonych na Ziemi. Chodzi o zbadanie tych, którzy byli przed nami.
– Być może zauważenie sąsiadów nas obudzi i zjednoczy. Może ich być więcej, bardziej rozwiniętych niż my, a my możemy się od nich nauczyć. Mam nadzieję, że zbliży to ludzkość do lepszej pozycji w odległej przyszłości – powiedział Avi Loeb dla "FN".
Podkreślał, że obecnie myślimy o Ziemi "dwuwymiarowo" - dzielimy ją na terytoria, kłócimy się i eksploatujemy. Odnalezienie dowodów na istnienie innego rozwiniętego życia w kosmosie ma być punktem zwrotnym, który nauczy nas myśleć "trójwymiarowo" i wynieść ponad przyziemne problemy, jednocząc całą ludzkość.
UFO jak Bóg
Pogląd, że jesteśmy sami w kosmosie, Avi Loeb określa jako "arogancki". Zauważa, że należy przygotować się na to, że wyprzedzająca nas o miliardy lat rozwoju cywilizacja będzie zbliżona do Boga.
– Możemy sobie wyobrazić, że nadludzka cywilizacja, która rozumie jak połączyć teorię mechaniki kwantowej i grawitacji, mogłaby być zdolna do stworzenia młodego Wszechświata w laboratorium, a więc posiadać cechę, którą religijne teksty przypisują Bogu – powiedział fizyk.
Aby udowodnić istnienie kosmitów, naukowiec prowadzi projekt Galileo. Wystartował w 2021 roku i uzupełnia działania instytutu SETI w celu poszukiwania życia pozaziemskiego. Avi Loeb nie ogranicza się jedynie do przeczesywania kosmosu z pomocą czujników podczerwieni. Jest głęboko przekonany, że pewne obiekty kosmiczne przyleciały do nas spoza galaktyki i zawierają w sobie stopy metali stworzone rękami obcych.
Fizyk jest przekonany, że badania należy zawsze zacząć na własnym podwórku.
Dowody na istnienie kosmitów
Porównał to do sprawdzenia piłki sąsiadów, lądującej w naszym ogródku. Przeprowadza misję poszukującą w Oceanie Spokojnym fragmentów meteorytu CNEOS 2014-01-08. Naukowiec dysponuje jego przybliżoną lokalizacją, a program pochłonął budżet 1,6 miliona dolarów (około 6 milionów złotych). Badacze wyprawiają się pod wodę na głębokość około 1,7 kilometra.
Do tej pory mieli odnaleźć tzw. sferule, mikroskopijne resztki po kosmicznej skale. "Fox News" przekazał, że ma dowody na to, że cudowny materiał porusza się szybciej niż "95 proc. gwiazd" i twardszy jest od wszystkich skał.
Czy Avi Loeb mówi prawdę?
To bardzo kłopotliwe pytanie, które każe mi, dziennikarzowi, stanąć przeciw słowom fizyka z Harvardu. Myślę, że jednak wielu z czytelników zgodzi się, gdy stwierdzę, że z całym szacunkiem, ale Avi Loeb plecie farmazony.
Nawet nie chodzi mi o to, czy ma dowody na ufoludki - to udowodnią dopiero badania. Mogę mu za to wytknąć, że powtarza rzeczy, które lepiej opowiadał np. Stanisław Lem. Ba, podobne banały znajdziemy nawet w trącących myszką powieściach sci-fi.
Sama koncepcja, że w świecie są dziesiątki cywilizacji to kwestia statystyki - skoro istniejemy, to szansa na powstanie rozumnego życia jest większa od zera, a Wszechświat jest niewyobrażalnie ogromny.
To, czy jest nieskończony, podlega stałej debacie. Bo jeśli jest, to statystycznie możemy zacząć dziką woltyżerkę eksperymentów myślowych, ponieważ jak śpiewała Anita Lipnicka ,"wszystko się może zdarzyć".
Na przykład jest szansa, że w odpowiedni dużym czasie na skutek losowych kwantowych reakcji pojawi się spontanicznie mózg, wymyślający sobie całą znaną nam rzeczywistość - tzw. Mózg Boltzmanna.
Większość z tego, co fizyk powiedział dla "Fox News" rozbija się o znane od dawna (od 1962 roku) trzecie prawo Clarka:"Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii".
Warto jednak przypomnieć, że Clarke miał też inne prawa:
"Kiedy poważany, a sędziwy naukowiec twierdzi, że coś jest możliwe, prawie na pewno ma rację. Gdy twierdzi, że coś jest niemożliwe, prawdopodobnie się myli".
"Jedynym sposobem poznania granic możliwego jest ich lekkie przekroczenie i wejście w niemożliwe".
Dlatego, chociaż Loeb mówi publicznie truizmy, ma trochę racji w tym, by próbować rzeczy wydających nam się niemożliwymi. Świat nauki bywa wobec niego jednak bardziej bezwzględny.
– Ludzie mają dość słuchania o dzikich teoriach Aviego Loeba. Zanieczyszcza dobrą naukę - myli dobrą naukę, którą robimy, ze swoim śmiesznym sensacjonalizmem i wysysa wszelki tlen z pomieszczenia – skomentował dla "FN" astrofizyk Steve Desh.
Avi Loeb szuka UFO
Przykładem takiej sensacji są poszukiwania… aktywnego statku kosmitów. W 2017 roku ten fizyk interesował się międzygwiezdnym gościem w kształcie cygara, Oumuamua. Obiekt ten sam w sobie jest już niezwykły, bo to pierwszy zaobserwowany międzygalaktyczny podróżnik, do tego lecący z szybkością trzykrotnie większą od komet.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Loeb jest częściowo odpowiedzialny za rozbudzenie wyobraźni milionów, że oto mogliśmy być świadkami przelotu statku kosmicznego. W 2019 roku ustalono, że obiekt był naturalnego pochodzenia. W tym roku w marcu pojawiła się propozycja, że za niezwykłą prędkością skały stoi wodór, ulatniający się z powodu promieniowania obecnego w międzygalaktycznej przestrzeni. W teorii dałoby to Oumuamui odpowiednie przyśpieszenie.
W 2022 roku wystartował Project Lyra, który ma na celu wysłanie za Oumuamuą sondy, która dogoni go... po 26 latach. Wystartować ma w latach 2030-2033.
Kim jest Avi Loeb?
Abrahama "Avi" Loeb, 61 letni fizyk z Harvardu,opublikował swoje przekonania i część biografii w książce "Extraterrestrial: The First Sign of Intelligent Life beyond Earth".
Przypomina stale na forum publicznym, że trzeba "mieć otwarty umysł". Krytykę swoich działań kwituje jako zazdrość.
– Nauka powinna kierować się dowodami, nie uprzedzeniami. Nie powinna być gaszona przez negatywne wypowiedzi w mediach społecznościowych czy akademicką zazdrość. To, co robię, to szukam wyższej inteligencji gdzieś w kosmosie, ponieważ nie zawsze mam na nią dowody tu na Ziemi – podsumował w rozmowie z "FN".
Teorie o kosmitach
Czy istnieją kosmici czy ich nie ma? Czy patrząc na rozmiary kosmosu i statystyczne prawdopodobieństwo, nie powinniśmy już mieć dowodów na ich istnienie? To tzw. paradoks Fermiego. Istnieje kilka hipotez próbujących go rozwiązać, a jedną z nich jest założenie, które zapewne Loebowi się nie podoba - że to my jesteśmy pierwsi w kosmosie.