Wakacje rozpieszczają nas zjawiskami astronomicznymi, które możemy zaobserwować gołym okiem. Do tej wyjątkowej listy dołącza się kolejny tzw. superksiężyc, tym razem nazywany niebieskim.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sporo się dzieje w naszym kosmicznym sąsiedztwie - Indie są czwartym krajem na Księżycu, a ich łazik jako pierwszy bada biegun południowy, Rosjanie rozbiają się swoją sondą. A teraz czeka nas Niebieska Pełnia. Oczywiście nie oznacza to, że tym razem nasz kosmiczny towarzysz stanie się niebieski niczym w kultowej piosence z lat 90. Księżyc tak naprawdę nie zmieni koloru, ale będzie wyjątkowo blisko Ziemi i da nam drugą pełnię w ciągu miesiąca.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Kliknij TUTAJ.
Kiedy oglądać Niebieski Superksiężyc?
Zjawisko będziemy mogli obserwować z nocy 30 na 31 sierpnia br., między godziną 2.35 a 4.06. Jak każdą pełnię, będziemy mogli go obserwować przez trzy dni. Do jego obserwacji nie potrzebujemy żadnych przyrządów, ale te pozwolą nam nacieszyć się pełnym ogromem Superksiężyca.
Kolejny Niebieski Księżyc wypadnie dopiero w maju 2026 roku
Czemu Księżyc jest niebieski?
Jak już wspominałem, nie jest, bo nie chodzi tu o jego kolor. Ta nieco myląca nazwa pochodzi z języka angielskiego i powiedzenia “once in a blue moon”, dosłownie “raz na błękitny księżyc” i oznacza rzadkie zjawisko, a takim jest właśnie Niebieski Księżyc - czyli druga pełnia w tym samym miesiącu. Alternatywnie bywa nazywany Niebieską Pełnią.
Nie jest to zjawisko tak rzadkie jak np. niektóre komety, wynika z 29 i pół dniowym cyklu księżycowego. Nie znaczy to jednak, że warto je ignorować - Srebrny Glob będzie pięknie wyglądał na perygeum, czyli punkcie orbity okołoziemskiej najbliższym nas. "Tylko" 363 tys. kilometrów od Ziemi. To dodatkowo ostatnia letnia pełnia i największa z nich wszystkich.
Inne specjalne pełnie Księżyca
W te wakacje mieliśmy trochę specjalnych kosmicznych widoków! Oprócz doskonale widocznych Perseid, 3 lipca br. mogliśmy podziwiać pełnię Koźlego Księżyca.
Cóż to za zjawisko? To też był Superksiężyc, a jego rdzenno-amerykańska nazwa odnosi się do kozłów, którym w lipcu zaczyna odrastać poroże. Lipcowa pełnia bywa nazywana także Burzową Pełnią lub Sienną Pełnią, co jest nawiązaniem do zbiorów w lipcu.
Wcześniej jeszcze mogliśmy zauważyć Różowy Księżyc, 4 czerwca br. I znów, z samym kolorem nie ma nic wspólnego, nasz satelita bywa wtedy też nazywany "truskawkowym". Tę nazwę znów miały nadać plemiona z Ameryki Północnej, dla których czerwiec był miesiącem zbiorów truskawek. Czasem truskawkową pełnię określano mianem różanej, bo w tym czasie zakwitały również kwiaty dzikiej róży.
A kiedy Srebrny Glob faktycznie przestaje być srebrny? To efekt częściowego zaćmienia Księżyca - czasem promienie słoneczne przechodzą najpierw przez naszą atmosferę, gdzie ulegają rozproszeniu lub załamaniu. Kiedy Księżyc jest nisko na horyzoncie, trafiają na niego i odbijają się jedynie promienie o czerwonym zabarwieniu.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Niektórzy przypisują tym różnym pełnią astrologiczne znaczenie z powodu ich barwnych nazw, a ten mistycyzm nawiązuje do prostych skojarzeń np. różowy = coś słodkiego i miłość. Z punktu widzenia nauki ich znaczenie leży w kalendarzu księżycowym i odległości do Ziemi i nie sprawia to, że są mniej wyjątkowe.
Wpływ pełni Księżyca na samopoczucie i sen również nie ma w sobie nic z magii, choć łatwo zrozumieć, dlaczego dawni ludzie przypisywali tej zależności cudowne właściwości.
Inne kosmiczne zjawiska widoczne gołym okiem
Oprócz rzadkich pełni Księżyca w najbliższym czasie możemy szykować się na oglądanie nowoodkrytej komety.
Nowy obiekt otrzymał imię na cześć swojego odkrywcy, C/2023 P1 Nishimura. Została przez przypadek uchwycona na zdjęciach Hideo Nishimury i zmierza do Słońca. Jak się okazuje, w czasie swojej wędrówki minie nas na tyle blisko, że będziemy mogli ją obejrzeć. I to całkiem niedługo.
Około 10 września C/2023 P1 Nishimura ma mieć jasność 3,5 magnitudo (obserwowana wielkość gwiazdowa), więc będzie możliwa do zobaczenia gołym okiem, o ile pogoda na to pozwoli.
O samej komecie i jej odkryciu więcej pisałem już na INNPoland.