Powstała nowa strona internetowa, która ma ułatwić oficjalne zgłoszenia niezidentyfikowanych obiektów latających i kataloguje je. Możemy obejrzeć na nim dowody na UFO, a z czasem każdy będzie mógł dorzucić kolejne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
UFO to nie tyle spotkania z zielonymi ludkami, a obserwacje niezidentyfikowanych obiektów. Pod oficjalnym patronatem Pentagonu uruchomiono stronę internetową, na której znajdziemy materiały dowodowe ze spotkań tajemniczych obiektów, które nie otrzymały do tej pory wyjaśnienia. Nagrania pilotów są jawne, a co więcej, strona pomaga im zgłaszać formalnymi kanałami kolejne incydenty.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Kliknij TUTAJ.
Strona AARO
Strona należy do All-domain Anomaly Resolution Office, co można przetłumaczyć jako Biuro Rozwiązywania Anomalii Wszech-Płaszczyznowych. Jak nazwa sugeruje, zajmuje się gromadzeniem danych nie tylko o UAP (Niezidentyfikowane Zjawiska Anomalne), bardziej współczesny termin na UFO), ale także o zjawiskach na ziemi czy morzu.
Archiwum będzie rozbudowywane. Obecnie akceptuje tylko raporty od pracowników amerykańskiego rządu, wojskowych i kontraktorów powiązanych z militarnymi programami USA, datowanymi do 1945 roku.
Kiedy system będzie w pełni aktywny, jak informuje space.com, stworzy historyczne zapiski niewyjaśnionych zjawisk na polecenie Kongresu. Nawet jeśli nie pojawi się opcja, by dowolny użytkownik przesłał nagranie, te będzie można przekazać odpowiednim instytucjom.
Przy okazji warto przypomnieć, że w Polsce może być kłopot z takimi nagraniami - Sejm przyjął już nowelizację ustawy o obronie ojczyzny, która wprowadza nowy zakaz. Projekt zakłada, że niektórych obiektów nie będzie można fotografować ani filmować bez stosownego zezwolenia.
Nagrania z UAP
Przejdźmy do prawdziwej gratki na stronie - nagrań. Na chwilę obecną możemy obejrzeć osiem dowodów spotkania z dziwnymi obiektami z całego świata, z czego dwa dostępne są tylko w formie do pobrania - co może być niezamierzonym efektem wczesnych prac nad stroną. Każdy z dowodów możemy zapisać na własnych urządzeniach.
Mnie szczególnie podoba się nagranie "South Asian Object (Sensor #2)" - widzimy na nim obiekt uchwycony w podczerwieni, poruszający się z boku na bok i generujący dookoła siebie blask. Przy opisie AARO informuje, że dokonało pogłębionej analizy źródła i porównało je z danymi dt. komercyjnych lotów na obszarze, a wyniki sugerują, że obiekt to zapewne czyjś prywatny samolot, zaś blask to zaśmiecenie sensora wywołane kompresją filmu.
Dzięki tym materiałom możemy porównać nagrania z tym, czym są w rzeczywistości. łatwiej też zrozumieć, skąd biorą się histerycznie brzmiące przekazy o spotkaniu UFO.
Nie wszystkie filmy są wyjaśnione. Zagadką pozostaje m.in. nagranie w podczerwieni przez pilota odrzutowca F/A-18, który śledził dziwny obiekt, nim ten zamigotał i czmychnął przed nim w lewo z wielką szybkością.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Nie ma dowodów na pozaziemską technologię
Biuro AARO istnieje już od jakiegoś czasu - założono je w 2022 roku do wykrywania nieznanych obiektów w instalacjach o znaczeniu strategicznym. AARO, zgodnie ze swoim działem Pytań i Odpowiedzi (FAQ), oświadcza, że "wykorzystuje rygorystyczne ramy naukowe i podejście oparte na danych, aby lepiej zrozumieć UAP" i będzie "podążać za nauką, gdziekolwiek ona prowadzi". Biuro zaznacza przy tym, że nie posiada dowodów na istnienie obcej technologii.
Chociaż na stronie nie wymienia się ostatniego posiedzenia Kongresu, gdzie swoje sensacyjne doniesienia złożył David Grush, transparentność strony pasuje do apelu innego z przesłuchiwanych, Ryana Gravesa. Były pilot marynarki wojennej, prowadzi grupę Americans for Safe Aerospace, mającą zachęcić pilotów do zgłaszania takich incydentów.
Na przesłuchaniu podkreślał, że doniesienia o spotkaniach z UAP są powszechne, ale pracownicy w branży lotniczej obawiają się o tym informować, ze strachu przed utratą pracy i reputacji. Nawet jeśli chodzi o potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.
Pełny system raportowania ma zostać uruchomiony pod koniec października.