Fundacja Spółek Skarbu Państwa pracują na rzecz kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Sprawę nagłaśnia Cezary Tomczyk, który opublikował kolejne nagranie, tym razem pokazujące plakaty rozwieszone na Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. "To są standardy z Bantustanu" grzmi wiceprzewodniczący PO.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na nagraniu Cezary Tomczyk stoi przed siedzibą Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Od strony ul. Lutomierskiej w Pabianicach widać ogrodzenie, pokryte plakatami wyborczymi Prawa i Sprawiedliwości.
Na ogrodzeniu widzimy, z nielicznymi wyjątkami, mrowie plakatów z Krzysztofem Ciebiadą, dwójką PiS w okręgu 11. Plakaty są jeden obok drugiego, na całej długości płotu.
– Sami PiSowcy. I wszystko za państwowe pieniądze. Wszystko za pieniądze obywateli – mówi na nagraniu Cezary Tomczyk, wiceprzewodniczący PO i poseł na Sejm RP.
W opublikowanym komentarzu dodaje, że składa zawiadomienie do prokuratury.
Czym jest zaś Bantustan, do którego poseł porównuje obecną sytuację? Chodzi mu zapewne o sytuację tzw. bantustanów, terytorium wydzielonego w latach 1971-1981 z obszaru Południowej Afryki.
Nazwane od grupy ludów Bantu miały stanowić autonomiczne okręgi, ale pozbawione je szans stania się niezależnymi krajami. Na ich czele stawiano figurantów, niezależnie od poparcia obywateli. Rządy w bantustanach zależne były od grupy rządzącej, czyli w tym wypadku Południowej Afryki.
Wytrych "na wędrujący przecinek"
Dzięki przepisom w art. 106 par. 1 Kodeksu Wyborczego każda osoba prywatna może agitować (co było wykorzystywane w 2019 roku) za własne pieniądze. W wypadku ww. fundacji, chodzi o zasilanie ich z pieniędzy publicznych. Czyli obywateli. Moje, wasze. Nasze.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
O sprawie pisał portal Prawo.pl, problem nazywano "wędrującym przecinkiem". W 2018 roku usunięto przecinek, zmieniający brzmienie przepisu tak, że pozwalał na agitację każdemu wyborcy niepowiązanego z komitetem wyborczym.
Mała zmiana tworzyła większy problem, bo pozwalało to na wykupienie m.in. reklam w Internecie za prywatne pieniądze, bez uwzględniania wydatków w kampanii wyborczej. W artykule Prawo.pl czytamy jeszcze o przypadkach, gdy za prowadzenie takiej "obywatelskiej" kampanii wyborczej ludzie dostawali intratne posady w państwowych przedsiębiorstwach.
Fundacje Spółek Skarbu Państwa agitują
Z Cezarym Tomczykiem rozmawiałem o obecności fundacji Spółek Skarbu Państwa w referendum wyborczym. Zostały upoważnione do agitacji wyborczej. Na stronie referendum.gov.pl znalazła się lista podmiotów, upoważnionych do prowadzenia nieodpłatnej kampanii referendalnej w mediach publicznych.
Obok spodziewanych pozycji, jak same partie politycznej, na liście widniało dużo organizacji. Wśród nich znajdziemy grupy politycznie związane z poszczególnymi ugrupowaniami, jak Lotna Brygada Opozycji albo Forum Młodej Prawicy. Fundacje PGE, Fundacja Giełdy Papierów Wartościowych, Fundacja Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Fundacja Tauron, a nawet Totalizator Sportowy.
Wymieniać można jeszcze i lista rosła dynamicznie w przeciągu dni, podobnie jak niepokój osób śledzących przebieg kampanii wyborczej. W chwili pisania tego tekstu, 11.09 br., lista referendum nie jest dostępna.