Jak nie drzwiami, to oknem – tak można podsumować walkę YouTube o wyświetlanie obowiązkowych reklam. W Europie udało nam się uniknąć części problemu, dzięki unijnym przepisom, ale serwis znalazł nowy sposób.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W sieci pojawiły się doniesienia, że przeglądarki dziwnie wolno współpracują z YouTube, niezależnie od szybkości dostarczanej przez operatora sieci. Okazuje się, że to nowa zagrywka wymierzona użytkowników AdBlock. Co się dzieje?
Celowe spowolnienie przeglądarki
Jeszcze niedawno wiele osób frustrowało się, gdy widziało blokady na filmach na YouTube, naglące, aby zrezygnować ze stosowania aplikacji AdBlock i pochodnych programów. Albo mogliśmy kupić subskrypcję Premium. Na ratunek przyszła nam Unia Europejska, do której wpłynęła skarga, że nowa polityka YouTube narusza prywatność i bezpieczeństwo. Zmusiło to serwis do cofnięcia ograniczenia na terenie Wspólnoty. Skargę złożył konsultant ds. prywatności Alexander Hanff.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Aby w dalszym ciągu zachęcać użytkowników do korzystania z takich programów, YouTube zdecydowało się na nową sztuczkę – przeglądarki wyposażone w aplikacje blokujące reklamy działają wyraźnie wolniej na YouTube. Może to być około 5 sekundowe opóźnienie przy ładowaniu filmu albo jego spowolnione ładowanie.
Metoda działania
Uzdolnieni technicznie internauci zaczęli dochodzić do sedna, nim pojawiło się oficjalne oświadczenie. W powyższej nitce na Twitterze (dawny X) użytkownik pokazuje funkcję na stronie, której zadaniem jest celowe spowalnianie przeglądarek.
Prawdopodobnie robi to kanałami zwykle przystosowanymi do ochrony przed śledzeniem. Zauważa, że Chrome posiadająca uboższą wersję takiej protekcji dzięki temu lepiej znosi ograniczenie YouTube.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
"Nie wyłączaj blokowania reklam ani ochrony przed śledzeniem, zamiast tego używaj obejść" – informuje użytkownik w podsumowaniu nitki.
"Aby wspierać zróżnicowany ekosystem twórców na całym świecie i umożliwić miliardom dostęp do swojej ulubionej zawartości na YouTube, rozpoczęliśmy starania mające na celu przekonanie widzów korzystających z blokowania reklam do zezwolenia na wyświetlanie reklam na YouTube lub wypróbowania usługi YouTube Premium, która oferuje doświadczenie bez reklam. Użytkownicy z zainstalowanymi blokerami reklam mogą doświadczyć suboptymalnego oglądania, niezależnie od używanej przeglądarki" – cytuje komunikat Google portal "TechNave".
Nowe stawki za YouTube Premium
Ograniczenie AdBlocków miało wejść w listopadzie. Towarzyszyła temu zmiana w abonamencie YouTube Premium.
Użytkownicy pakietu rodzinnego na YouTube Premium muszą wraz z początkiem listopada zapłacić o 23 złote więcej. Cena urosła niemal dwukrotnie, bo z 23,99 złotych do 46,99 złotych.
Podskoczyła również cena pakietu indywidualnego, ale tutaj już o skromne 2 złote, do 25,99 złotych. Pakiet dla studentów z kolei wzrósł o złotówkę, z 13,99 złotych na 14,99 złotych.
"Nie jest to łatwa decyzja, ale zmiana ceny pozwoli nadal ulepszać usługę Premium i wspierać twórców, i wykonawców, których oglądasz na YouTubie" – czytamy informację od platformy na portalu 9to5google.
Zwiększone opłaty pojawią się w Polsce, ale także w Argentynie, Australii, Austrii, Chile, Niemczech i Turcji.