W tym roku na Święta statystyczna Polska rodzina wyda aż 1716 złotych. To niemal 500 złotych więcej, niż rok temu. Eksperci sprawdzili, jak długo trzeba pracować, by zarobić na te kilka dni. Okazuje się, że w kilku zawodach trzeba zasuwać niemal o połowę krócej, niż w innych. W najgorszej sytuacji są ci, którzy na świąteczne wydatki będą pracowali aż pół miesiąca. Kto ma w tym przypadku najlepiej?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Według danych Barometru Providenta Polacy w tym roku na święta Bożego Narodzenia wydadzą 1716 zł. To o 457 zł więcej niż rok temu. To oznacza, że aby zarobić na świąteczne wydatki, statystyczny Polak albo Polka muszą pracować niemal tydzień. Sprawdźmy, kto na Święta zarobi najszybciej, a kto będzie musiał pracować długo.
Z danych GUS wynika, że w październiku br. przeciętne wynagrodzenie w Polsce wyniosło 7544,98 zł brutto (to 5474 zł netto). Jeśli przyjmiemy, że każdego miesiąca pracujemy przez 22 dni, wychodzi nam prawie 250 złotych dniówki (netto, na rękę).
W takim przypadku na świąteczne wydatki musimy pracować dokładnie 6,8 dnia. Czyli de facto tydzień. W zeszłym roku było to 5,7 dnia. Osoby zarabiające najniższą krajową, czyli 2709,49 zł netto, zarabiają dziennie 123,1 zł. One na statystyczne święta muszą więc pracować prawie 14 dni. Rok temu wystarczyło 12 dni. Niestety co roku ten okres się wydłuża.
– Wciąż widoczna na sklepowych półkach drożyzna odbija się na naszych portfelach, co w okresie świątecznym jest bardzo widoczne – uważa Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert rynku pracy.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
– Naszą analizę, która pokazuje, ile musimy pracować na pokrycie świątecznych wydatków, prowadzimy od kilku lat i tendencja jest stała. W 2021 roku pracownik otrzymujący wynagrodzenie minimalne musiał przepracować 10 dni, aby zarobić na wydatki świąteczne. W 2022 roku było to 12 dni, a teraz już 14 dni – dodaje.
Kto na święta zarobi w trymiga?
Z danych GUS wynika, że najlepiej zarabiają w Polsce dwie grupy. Jedna to osoby pracujące w górnictwie i przemyśle wydobywczym. Zarabiają one średnio 13 910,71 zł brutto, czyli 9813,23 zł netto. Ich dzienna stawka to aż 446 zł netto. Oznacza to, że na świąteczne wydatki będą pracowali zaledwie 4 dni.
– Zaraz po górnikach są programiści, czyli osoby pracujące w sektorze informacji i komunikacji. Ich zarobki to niemal 12,5 tys. zł brutto miesięcznie, czyli ponad 8,8 tys. zł na rękę. I to tylko w przypadku osób mających umowy o pracę, bo wśród tych będących na własnej działalności gospodarczej, zarobki są jeszcze wyższe. Niemniej trzymając się danych GUS, programista na świąteczne wydatki musi pracować niewiele ponad 4 dni. To o 10 dni krócej niż pracownik otrzymujący minimalną krajową – mówi Krzysztof Inglot.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jednocześnie, jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, z roku na rok coraz trudniej dorobić przed Świętami. Liczba ofert pracy spada, stawki nie zachwycają. Niezłe pieniądze można dorobić chyba tylko w jeden sposób.
Trzeba mieć jednak specyficzne warunki fizyczne. Osoba odgrywająca rolę Mikołaja może zarobić nawet 1000-1500 zł w jeden wieczór. Niestety chodzi o pracę w samą Wigilię.
Kto na święta musi pracować najdłużej?
W nieco gorszej sytuacji są pracownicy sektora nieruchomości, budownictwa i przedsiębiorstw, bo tu zarobki oscylują wokół średniej krajowej, czyli 6500 zł brutto (4761 zł netto). Oznacza to konieczność pracowania przez 5,8 dnia, żeby zarobić na święta.
W najtrudniejszej sytuacji są pracownicy sektora hoteli i restauracji. Ich średnie zarobki to 4751 tys. zł brutto, czyli ok. 3569 zł netto. To oznacza, że kelner lub pracownik hotelu musi przepracować niemal 8 dni (dokładnie 7,8 dnia), żeby zarobić 1259 zł potrzebne na świąteczne wydatki.
– Jak widać różne grupy zawodowe w różnym tempie zarabiają na wydatki świąteczne, niemniej tryb przedświątecznej powściągliwości, a nie gorączki, dotknie większości. Inflacja zdecydowanie hamuje entuzjazm konsumentów, co już znajduje odzwierciedlenie w wynikach. Dynamika sprzedaży detalicznej w cenach stałych, czyli skorygowana o inflację, wyhamowała w październiku do zaledwie 0,7 proc. rok do roku z 4,1 proc. we wrześniu. To pokazuje, że dochody Polaków znalazły się pod presją – podsumowuje Krzysztof Inglot.