Azjatyccy naukowcy chcą zrewolucjonizować rynek samochodów elektrycznych. Opublikowali projekt akumulatora, który ugasi się sam, a do tego nie będzie miał negatywnego wpływu na jakość działania ogniw oraz na koszty produkcji baterii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wyważona bateria, możliwa do odzyskania i radząca sobie z nadmiarem ciepła, czyli samogasząca się. Projekt ukazał się na łamach Nature Sustainability, ma stanowić alternatywę dla tradycyjnych konstrukcji litowo-jonowych, wykorzystywanych właśnie w elektrycznych samochodach.
Jak działa gaszący się akumulator?
Naukowcy chcą w akumulatorach zastosować elektrolit zapewniający bezpieczeństwo i brak wzrostu kosztów, co zwykle towarzyszy tego typu rozwiązaniom.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
"Naszym racjonalnym projektem jest opanowanie łatwopalności powszechnie stosowanego rozpuszczalnika glikolu etylenowego poprzez wprowadzenie fluorowanego cieczy i rozpuszczalnika niepolarnego, znanego na rynku jako płyn chłodniczy Novec 7300 oraz Daikin-T5216, odpowiednio" – czytamy w artykule.
Efektem jest elektrolit stabilny chemicznie, termicznie, niepalny i działający w szerokim zakresie temperatur od 75 do 80 °C. Płyn odprowadza przy tym ciepło z pracującego akumulatora. Brzmi jak idealne rozwiązanie na problem przypisywany elektrycznym samochodom.
Czy samochody elektryczne często się palą?
Problem rozbija się bardziej o samo gaszenie takiego auta niż rzeczywistą częstotliwość samozapłonów. Bo ta jest nie tyle rzeczywiście duża, co nagłośniona.
Wedle statystyk, to nadal są wyłącznie incydenty. Rok temu "Rzeczpospolita" opublikowała raport, że w 2022 roku spłonęło 10 aut elektrycznych na 30 tys. zarejestrowanych w Polsce. Tymczasem straż pożarna wyjeżdżała do 8333 tys. samochodów spalinowych. "Oczywiście auta wyposażone w baterie jest trudniej ugasić i trwa to dłużej. Jednak i tu straż pożarna jest coraz lepiej przygotowana do tego typu akcji" – czytamy w raporcie. Autor wskazuje też, że w Norwegii samochody elektryczne są powszechne, a nie grzmi się ciągle o ich wybuchach.
W komentarzach pod materiałami o płonących samochodach regularnie widzę wpisy ludzi, z satysfakcją ciskających gromy. "Ekologiczny pożar elektryka i ekologiczne wybuchy. Nieźle pier*olnęło" – przykład z Twittera, na temat majowej eksplozji w Mediolanie. "To jest ekologia narzucona przez Unię" – pisze inny użytkownik na TikToku, komentując nagranie z tego zdarzenia.
Eksplozja była wynikiem zapłonu furgonetki na olej napędowy transportującego zbiorników z tlenem dla apteki. Objęła kilka samochodów i okoliczne budynki. Według dziennika milanotoday.it, pożar nastąpił w komorze silnika wozu.
Z pewnością pożar pojazdu elektrycznego wygląda bardzo sensacyjnie. Może on nastąpić na skutek np. zwarcia w instalacji elektrycznej. Szczególnie zła sława rośnie, gdy ogień pochłania np. cały statek, jak informowaliśmy na INNPoland.
Jak gasić elektryczne samochody?
Chociaż statystyka pożarów samochodów elektrycznych jest niska, faktem jest, że gaszenie ich długo trwa. Państwowa Straż Pożarna podaje jako minimalną długość walki z ogniem na 1,5 godziny.
– Zgodnie z procedurą straży pożarnej, niewielkie pożary samochodów elektrycznych możemy gasić przy użyciu gaśnic proszkowych lub pianowych zachowując bezpieczną odległość wskazaną na etykiecie gaśnicy – przekazał serwisowi moto.trójmiasto bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego PSP.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jedną z metod gaszenia elektryków jest stosowanie specjalnych kontenerów z wodą, które są na wyposażeniu PSP.
Coraz więcej elektrycznych samochodów w Polsce
Jak łatwo poznać, że rośnie liczba takich pojazdów? Popularne sieci robią coraz większe ukłony w stronę ich kierowców.
Ładowanie pojazdu elektrycznego w czasie zakupów w sklepie sieci Biedronka jest już możliwe w kilkudziesięciu miejscowościach na terenie Polski. Biedronka i Powerdot, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rozkręcają system powszechnej dostępności do elektromobilności, dzięki której w czasie niezbędnych, codziennych zakupów można dodać potrzebnej mocy swojemu e-pojazdowi.