Przewodniczący upolitycznionej przez PiS Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zapowiedział, że nie będzie przetrzymywał pieniędzy z abonamentu RTV, a odda go do depozytu sądu. Zdaniem Krzysztofa Lufta, który wystosował do szefa KRRiT pytanie o, to kiedy środki trafią do publicznego nadawcy, jest to działanie na niekorzyść spółki.
Reklama.
Reklama.
Jedną z kluczowych kwestii budzących zaniepokojenie jest brak jasnych wyjaśnień co do powodów takiego postępowania ze strony KRRiT. Niejasne pozostaje, dlaczego Rada postanowiła kierować środki do depozytu sądowego, zamiast pozostawić je w dyspozycji samej instytucji.
– Brak pieniędzy na TVP z powodu depozytu w sądzie przez Świrskiego? Mam dość tego bezsensownego narzekania TVP – komentuje w rozmowie z INNPoland Agnieszka Dębińska, była wydawczyni głównej anteny TVP Info.
KRRiT przekaże pieniądze z abonamentu do sądu
Krzysztof Luft, członek Rady Programowej Telewizji Polskiej, 9 marca 2024 roku wystosował do przewodniczącego KRRiT list z zapytaniem o los pieniędzy zebranych przez Pocztę Polską w ramach obowiązkowej opłaty abonamentu RTV.
Luft ostro skrytykował KRRiT za rzekomą odmowę przekazywania środków abonamentowych mediom publicznym. Jego słowa wywołały burzę w mediach, kwestionując jednocześnie moralność oraz logiczność działań Macieja Świrskiego.
Krytyka Lufta dotyczyła paradoksalnej sytuacji, w której KRRiT podjęła starania w celu egzekwowania opłat abonamentowych od osób fizycznych, jednakże odmawia przekazania zebranych środków mediom publicznym, które są podstawowym beneficjentem tych wpływów. Owa sprzeczność w działaniach instytucji wzbudziła ogromne wątpliwości co do jej zasadności oraz prawidłowości funkcjonowania.
W swoim piśmie Luft wyraził przekonanie, że takie działania KRRiT są nie tylko niesprawiedliwe wobec płatników abonamentu, ale także szkodliwe dla interesów odbiorców mediów publicznych, których KRRiT ma obowiązek reprezentować i chronić.
"Jako członek Rady Programowej TVP nie mogę nie zauważyć, że nie przekazując spółkom środków abonamentowych, KRRiT nie tylko działa bezprawnie, ale przede wszystkim uniemożliwia radiofonii i telewizji publicznej wykonywanie jej misyjnych zadań oraz realizowanie oczekiwanych przez odbiorców programów. Co więcej, te nieodpowiedzialne decyzje regulatora rynku mogą prowadzić do katastrofy finansowej całego tego sektora" – pisze Krzysztof Luft.
Pytania Lufta spotkały się z odpowiedzią Macieja Świrskiego, który stwierdził, że "wbrew tym twierdzeniom – KRRiT nie zamierza przetrzymywać środków pochodzących z opłat abonamentowych, lecz kierować ich wypłatę dla każdej ze spółek będących jednostkami publicznej radiofonii i telewizji do depozytu sądowego, w celu podjęcia tychże środków przez osoby uprawnione do ich reprezentacji".
– To jest skandal, bo teraz już zupełnie nie wiadomo, na czym stoimy. Pomijam kwestię umowy, o którą nadal trzeba się prosić kilka tygodni, a efektem tego jest lakoniczna informacja o tym, że znajduje się w kolejnym departamencie – mówi nam dziennikarka TVP info.
O ocenę sytuacji pytamy też byłą wydawczynię anteny TVP info, która odeszła ze stacji jeszcze za rządów PiS.
– Brak pieniędzy na TVP z powodu depozytu w sądzie przez Świrskiego? Mam dość tego bezsensownego narzekania TVP. W Polsce istnieją pilniejsze sprawy, takie jak walka o prawa kobiet, które zostały zepchnięte na drugi plan po wyborach samorządowych. Dlaczego mamy dokładać pieniądze na media publiczne, które nie tylko zawodzą w swojej roli, ale także są wykorzystywane w politycznych manipulacjach? A co dalej? Może zaraz będziemy dokładać pieniądze na Polskę Press, bo dzięki przesunięciu debaty o kobietach w zarządzie zasiadła lewica – komentuje Agnieszka Dębińska w rozmowie z nami.
Z kolei inna dziennikarka z TVP3, która jeszcze wczoraj podczas rozmowy z nami wiązała nadzieję na otrzymanie wynagrodzenia z przelewem środków z abonamentu na konto publicznego nadawcy, twierdzi, że straciła nadzieję.
– Wiadomo, że teraz to potrwa kolejne miesiące, ponieważ przez brak decyzji sądu co do zmiany w KRS sprawia, że nie wiadomo, to miałby się do tego sądu po pieniądze zgłosić. Straciłam nadzieję na jakąś zmianę naszej sytuacji finansowej, jako podwykonawców – twierdzi reporterka.
Jak udało nam się dowiedzieć, dopiero część osób pracujących na etacie w Telewizji Polskiej otrzymała swoje wynagrodzenia. – Osoby będące współpracownikami stacji nadal czekają na pieniądze za grudzień – mówi nam reporter TVP Info, zatrudniony w firmie innego dziennikarza (podwykonawcy), również związanego ze stacją.