Prawie 8 tysięcy złotych – to średnia pensja brutto w sektorze przedsiębiorstw. Wyliczane przez GUS zarobki Polaków wzrosły o prawie 13 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Płace brutto po uwzględnieniu inflacji wzrosły aż o 9,8 proc. rok do roku. Ile to "na rękę" i kto dostaje takie pensje?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w segmencie przedsiębiorstw wyniosło w październiku 7979 zł i wzrosło o 12,9 proc. rok do roku. Płace brutto po uwzględnieniu inflacji wzrosły aż o 9,8 proc. rok do roku.
Ile naprawdę zarabiają Polacy?
Musimy pamiętać, że GUS podaje zawsze pensję brutto, która nie ma nic wspólnego z tym, co dostajemy "na rękę". Ta kwota przy umowie o pracę oznacza wypłatę w wysokości 5 769 zł. Przy umowie zlecenie jest to 5 763 zł, umowa o dzieło oznacza wypłatę w wysokości 7 213 zł, przy B2B z "ulgą na start" na konto pracownika trafi 6 146 zł.
Na zatrudnienie pracownika z pensją 7 979 zł brutto pracodawca łącznie wyda więc 9 613 zł, pracownik dostanie 5 769 zł. Ponad 3 484 zł zabierze państwo.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Musimy też pamiętać, że GUS bierze pod uwagę jedynie pensje w sektorze przedsiębiorstw, czyli firmach, które zatrudniają co najmniej 9 pracowników.
Ze statystyk wypadają więc małe firmy, które zazwyczaj płacą mniej niż duże. Poza tym w wyliczeniach nie uwzględnia się, ile zarabiają m.in. nauczyciele, opieka zdrowotna, administracja publiczna czy pomoc społeczna. Powiedzmy sobie szczerze: przedstawiciele tych zawodów nie mogą niestety liczyć na wysokie pensje.
W rezultacie GUS wylicza średnią krajową na podstawie zarobków 6,5 mln zatrudnionych ze stosunkowo wysokimi pensjami. Tymczasem w Polsce pracuje około 17 mln osób. Jak niedawno wyliczaliśmy w INNPoland.pl, prawdopodobne średnie zarobki Polaków (netto) są aż od 2300 zł niższe od sumy, którą podaje GUS (brutto).
Wzrost pensji jest zaskakująco wysoki
– Skala wzrostu płac realnych osiągnęła w ostatnim czasie astronomiczne poziomy. Zbiegły się tutaj silne podwyżki płacy minimalnej oraz podwyżki w sektorze budżetowym, które nie pozostają bez wpływu także na pozostałe segmenty rynku pracy, jak i wyjątkowo niskie globalne momentum inflacji w ostatnim czasie – komentuje dane GUS dyrektor zarządzający Portu Mikołaj Raczyński.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
– Trudno wyobrazić sobie jednak, aby taka sytuacja była do utrzymania w dłuższym terminie. Płace realne powinny bowiem konwergować z czasem do wzrostu produktywności w gospodarce. Kluczowe pytanie to którym kanałem nastąpi dostosowanie – spowolnieniem wzrostu płac, czy ponownym wzrostem inflacji – dodaje.
Produkcja rośnie
GUS wyliczył też, że produkcja przemysłowa wzrosła w lutym o 3,3 proc. r/r, a ceny produkcji spadły w poprzednim miesiącu o -10,1 proc. r/r. Miesiąc do miesiąca ceny produkcji wzrosły o 0,1 proc.
Opublikowane dane o produkcji są lepsze od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się wzrostu produkcji o 2,6 proc. r/r. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja spadła o -0,1 proc. miesiąc do miesiąca.
– Od kilku miesięcy badania koniunktury w Polsce i za granicą wskazywały, że jesteśmy blisko punktu zwrotnego w sektorze przemysłu i najgorsze mamy już za sobą. Ożywienie na razie jest tutaj dość spokojne i takie pozostanie, bowiem nadal w wielu branżach widać zbyt duże poziomy zapasów oraz obserwowane są zmiany w strukturze wydatków konsumentów, którzy więcej wydają na usługi. Przemysł powinien jednak stopniowo wychodzić z recesji i mamy kolejne potwierdzenie tego trendu – podkreśla Mikołaj Raczyński.