Ostatnia wypowiedź ministry klimatu i środowiska jest odpowiedzią na pytanie milionów Polek i Polaków o to, o ile wzrosną rachunki i opłaty za energię elektryczną. Paulina Hennig-Kloska zapewnia, że wzrost cen nie będzie na tak drastycznym poziomie, jak spekulowano. Padła też konkretna kwota.
Reklama.
Reklama.
Ministra Hennig-Kloska stwierdziła, że nie ma powodu do paniki i przesadnego niepokoju, gdyż wzrost cen energii nie będzie wynosił nawet 50 proc. czy 40 proc., jak sugerują politycy PiS i Suwerennej Polski.
Wzrost cen energii w 2024 roku – ministra komentuje
Hennig-Kloska zabrała głos w sprawie przyszłego wzrostu rachunków za energię elektryczną, zapowiadając szereg działań mających na celu zmniejszenie obciążeń finansowych dla konsumentów.
W swojej wypowiedzi na antenie TVP ministra podkreśliła, że pracuje nad nową ustawą, która przyniesie zmiany w podstawach naliczania taryf, prowadząc do ich obniżenia.
Ministra Hennig-Kloska zapewniła, że resort pracuje nad mechanizmami, które umożliwią ustalenie niższych cen energii elektrycznej dla konsumentów.
Rządowy projekt w kwietniu w Sejmie
Jednym z najważniejszych elementów nowej ustawy będzie zmiana podstawy naliczania taryf. Ministra Hennig-Kloska nie ujawniła szczegółów tych zmian, jednak zapowiedziała, że ich "celem będzie umożliwienie obniżenia cen energii elektrycznej dla wszystkich konsumentów".
Kolejnym aspektem planowanych zmian jest wprowadzenie bonu energetycznego, który ma trafić do najbardziej potrzebujących. Ten instrument ma na celu wsparcie osób znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, zapewniając im dodatkowe środki na pokrycie kosztów związanych z energią elektryczną.
Paulina Hennig-Kloska, na antenie TVP Info starała się uspokajać osoby zaniepokojone narracją posłów PiS i Suwerennej Polski, zapewniając, że rządowy projekt ustawy w sprawie cen energii dla odbiorców trafi do Sejmu jeszcze w kwietniu. Ministra podkreśliła, że nie będzie dramatycznego wzrostu cen energii elektrycznej na poziomie 50 proc. czy nawet 40 proc., jak niektórzy sugerowali.
W swojej wypowiedzi na antenie publicznego nadawcy ministra Hennig-Kloska podkreśliła konieczność zachowania spokoju i powściągliwości w kontekście przyszłych zmian na rynku energii elektrycznej.
Zapewniła, że zmiany na rachunkach za prąd będą rzędu 30 złotych, co jest znacznie niższą kwotą, niż sugerowały niektóre prognozy polityków prawicy.
Wpadka na X – napisała post, a potem go skasowała
Ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska, zaliczyła ostatnio niemałą wpadkę na platformie X, co stymulowało spekulacje na temat przyszłego wzrostu cen energii elektrycznej.
Po usunięciu posta z deklaracją konkretnej kwoty pojawił się nowy wpis, który ma na celu uspokojenie społeczeństwa i zapewnienie o odpowiedzialnych działaniach rządu.
Minister Hennig-Kloska podkreśla, że rząd podejmie wszystkie niezbędne działania, aby przyszłe podwyżki cen energii elektrycznej były możliwie niskie.
W nowym wpisie na profilu w mediach społecznościowych ministerstwa zapewniono, że podwyżki na poziomie 40-50 proc. nie będą miały miejsca, a rząd będzie dbał o niższe taryfy, niższą cenę maksymalną oraz wprowadzenie bonu energetycznego dla co najmniej 3,5 miliona gospodarstw domowych, które potrzebują pomocy.
Taryfy za prąd będą niższe. Drugi element to cena maksymalna, która będzie niższa niż teraz. Trzecim elementem ma być bon energetyczny, który trafi do najbardziej potrzebujących.