Koszty utrzymania infrastruktury drogowej, zwłaszcza autostrad, są ogromne. Choć nadal kierowcy płacą jedynie za przejazd wybranymi odcinkami autostrad, w najbliższym czasie będą musieli pogodzić się z powrotem standardowych opłat za objęte dziś bonifikatą trasy.
Reklama.
Reklama.
Od konserwacji nawierzchni, przez oświetlenie, po systemy bezpieczeństwa i obsługę ruchu – wszystkie te elementy wymagają ciągłych nakładów finansowych.
Obecnie opłaty za przejazd pobierane są jedynie na dwóch odcinkach autostrad w Polsce - A1 i A2. Pozostałe trasy są bezpłatne dla użytkowników, ale w najbliższym czasie ma się to zmienić na niekorzyść kierowców.
Koniec bezpłatnych autostrad w Polsce?
Kierowcy aut osobowych korzystający z polskich autostrad mogą się spotkać z dużym zaskoczeniem, gdyż obecnie tylko na dwóch odcinkach muszą uiścić opłaty. To właśnie odcinki autostrady A2 Konin - Nowy Tomyśl - Świecko oraz A4 Katowice - Kraków są miejscami, gdzie wymagana jest płatność. Jednak, według przewidywań Andrzeja Kaczmarka, prezesa spółki Stalexport Autostrada Małopolska, taki stan rzeczy może ulec zmianie.
Kaczmarek, w rozmowie z wnp.pl, wyraził swoje przekonanie co do przyszłości bezpłatnego systemu autostrad w Polsce. Wskazał, że biorąc pod uwagę wysokie koszty utrzymania infrastruktury drogowej, w tym autostrad, wprowadzenie opłat na wszystkich odcinkach autostrad może stać się koniecznością w przyszłości.
Ostrzeżenia prezesa Kaczmarka stawiają pytanie o trwałość obecnego modelu bezpłatnych autostrad i dróg ekspresowych w Polsce. Kaczmarek podkreślił, że na dłuższą metę utrzymanie takiego systemu staje się niemożliwe. Wzrost natężenia ruchu drogowego, starzenie się infrastruktury oraz potrzeba ciągłych inwestycji w remonty i modernizacje mogą przyczynić się do konieczności wprowadzenia opłat na większej liczbie odcinków dróg.
– W pewnym momencie drogi te będą wymagały poważnych nakładów na ich utrzymanie i remonty. Na dłuższą metę utrzymanie nieodpłatnego systemu autostrad, ale i dróg ekspresowych, jest niemożliwe – twierdzi Andrzej Kaczmarek, prezes spółki Stalexport Autostrada Małopolska.
Polityka bezpłatnych autostrad, choć popularna wśród kierowców, może być niezrównoważona w dłuższej perspektywie czasowej.
Od 27 lat zarządza tym strategicznym fragmentem drogi, który stanowi ważne ogniwo w polskiej sieci autostradowej. Zbliżający się koniec koncesji, zaplanowany na rok 2027, stawia przed spółką i przed polskim systemem drogowym wiele wyzwań.
Wymiana nawierzchni drogi to jedno z kluczowych działań w utrzymaniu wysokich standardów bezpieczeństwa i komfortu podróży na autostradach. Jednakże, jak wyjaśnił Andrzej Kaczmarek, prezes Stalexport Autostrada Małopolska, jest to także jedno z najbardziej kosztownych przedsięwzięć, które trzeba regularnie przeprowadzać co kilka lat.
Jako przykład, Kaczmarek opisał przedsięwzięcia, które spółka podejmowała na 61-kilometrowym odcinku autostrady A4 Katowice-Kraków. Wymiana nawierzchni na tym fragmencie drogi wiąże się z ogromnym kosztem, który szacowany jest na około 500 mln złotych. To właśnie z tego powodu, jak podkreślił prezes Kaczmarek, podniesiono opłaty za korzystanie z tej autostrady.
W 2023 roku opłata za przejazd autostradą A4 wynosiła 15 złotych, jednakże w 2024 roku została podniesiona do 16 złotych. Co więcej, zlikwidowano również zniżkę za płatność elektroniczną, co może wpłynąć na wzrost kosztów podróży dla niektórych kierowców.
Decyzja o podwyższeniu opłat za przejazd autostradą A4 Katowice-Kraków oraz o likwidacji zniżki za płatność elektroniczną została podjęta z uwzględnieniem potrzeb finansowych związanych z utrzymaniem i modernizacją tej drogi. Koszty wymiany nawierzchni stanowią tylko część wydatków związanych z utrzymaniem infrastruktury drogowej, która stale wymaga inwestycji i działań konserwacyjnych.