Cyberprzestępcy dwoją się i troją, aby wyłudzić jak najwięcej pieniędzy od swoich ofiar. Oszuści ponownie atakują, próbując wykorzystać podstępną metodę, która w minionym roku wywołała lawinę problemów i strat dla wielu osób. Znów podszywają się pod Straż Graniczną.
Reklama.
Reklama.
Tym razem ich cel jest jasny: wyłudzenie pieniędzy lub poufnych danych poprzez podszywanie się pod Straż Graniczną.
Zjawisko oszustw telefonicznych nie jest nowe, ale techniki i taktyki wykorzystywane przez cyberprzestępców ewoluują wraz z postępem technologicznym. W ostatnim czasie śledczy ostrzegają przed nową falą prób wyłudzeń, w których oszuści dzwonią do potencjalnych ofiar, podszywając się pod Straż Graniczną.
Oszustwo na Straż Graniczną – jak się bronić?
Jak działa ten przekręt? Oszuści dzwonią do niewinnych ludzi, prezentując się jako funkcjonariusze Straży Granicznej.
Mogą twierdzić, że w systemie zarejestrowano naruszenie prawa przez daną osobę lub że istnieje jakaś pilna sprawa wymagająca natychmiastowej interwencji. Ich celem jest zazwyczaj wyłudzenie pieniędzy lub poufnych danych, wykorzystując groźbę konsekwencji prawnych lub inne manipulacje psychologiczne.
Co zrobić w sytuacji, gdy otrzymasz taki telefon? Ekspert z serwisu "Niebezpiecznik", popularnego portalu zajmującego się bezpieczeństwem cyfrowym, daje jednoznaczny komunikat: – Natychmiast przerwij rozmowę.
Specjalista zwraca uwagę, że instytucje takie jak Straż Graniczna nie dzwonią do obywateli w celu żądania pieniędzy lub poufnych danych telefonicznie. W razie wątpliwości zawsze można zweryfikować autentyczność rozmówcy, dzwoniąc bezpośrednio do instytucji, której rzekomo reprezentuje.
Oszuści coraz częściej wykorzystują podobne metody, podszywając się pod znane instytucje, takie jak banki, urzędy czy nawet służby mundurowe. Dlatego też ważne jest, aby być czujnym i nie ulegać manipulacjom podczas takich rozmów.
Przekręt na Straż Graniczną – na czym polega?
Przekręt zaczyna się od telefonu, który ofiara odbiera zwykle od numeru zagranicznego. Na początku rozmowy usłyszy komunikat w języku angielskim, informujący o przesyłce zawierającej "nielegalną substancję", która została zaadresowana na jej nazwisko. Następnie oszuści stosują groźby, informując ofiarę o rzekomym nakazie aresztowania związanym z tą przesyłką.
Po tych informacjach oszuści przekierowują rozmowę do rzekomego funkcjonariusza, który przedstawia się jako "oficer prowadzący sprawę". Jego zadaniem jest dalsza manipulacja rozmówcą, próba wprowadzenia go w stan paniki oraz wyłudzenie pieniędzy na rzekome koszty związane z "załatwieniem sprawy" lub uniknięciem aresztowania.
Ten nowy schemat oszustwa wykorzystuje kombinację groźby oraz manipulacji psychologicznej, aby zmusić ofiarę do podjęcia szybkich i pochopnych decyzji. Oszuści liczą na to, że strach przed konsekwencjami prawnymi oraz brak czasu na zastanowienie się nad sytuacją sprawią, że osoba zaatakowana zgodzi się na przekazanie pieniędzy.