Wirtualna Polska przeprowadziła badanie i zapytała, ile Polacy są skłonni zapłacić za jedną gałkę lodów. Jak można było się spodziewać, większość z nas nie chce przepłacać. Wyniki pokazują jednak, że łatwo nie znajdziemy takiej ceny w lodziarniach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Niedawno sam byłem w sytuacji, gdy miałem ochotę na coś słodkiego i chłodnego, ale odbiłem się od cen w pobliskich lodziarniach, myśląc tylko: "Nie, tyle to nie ma mowy". Swoich preferowanych cen nie widziałem od dawna i teraz okazuje się, że nie jestem w tym osamotniony. Ile więc przeciętni Polacy chcą zapłacić za gałkę lodów?
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Jakiej ceny lodów chcą Polacy?
Badanie na zlecenie Wirtualnej Polski przeprowadzili ankieterzy z Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna. Zadali proste pytanie: "Jaką cenę byłbyś w stanie zapłacić za jedną gałkę lodów w tym sezonie?". To samo pytanie zadajemy wam w sondzie i jesteśmy ciekawi, czy wyniki się pokrywają.
Najwięcej ankietowanych, bo 63 procent, wskazało, że za gałkę lodów zapłaciłoby maksymalnie 5 złotych. Trochę mniej zgodziłoby się na cenę lodów w przedziale od 5 zł do 7 zł, taką odpowiedź podało 28 proc. ankietowanych.
Później wyniki już się kurczą. Ledwo 7 proc. zgodziłoby się zapłacić za gałkę lodów od 7 zł do 10 zł. Jednak już tylko 1 proc. badanych jest chętnych, aby wydać na lody od 10 do 15 zł i również 1 proc. zapłaciłoby powyżej 15 zł.
Dla smakoszy letniego przysmaku przedsiębiorcy nie mają dobrych wieści. Skonfrontowani z wynikami Wirtualnej Polski przyznają, że ciężko jest znaleźć dobre lody za mniej niż 5 złotych. Ceny gałek wahają się od 5 zł do 8 zł, a im jest mniejsza, tym jednocześnie jest tańsza.
W obecnej sytuacji gospodarczej przedsiębiorcy nie mają złudzeń, czy ceny ulegną poprawie. Problemem są koszty pracowników, rachunków za energię, rosnące ceny produktów… Czyli ten sam problem dotyka wielu przedsiębiorców w całej Polsce.
–Przez rosnące rachunki musieliśmy podnieść ceny. Lodziarnię mam już szósty sezon, w pierwszym sezonie gałka kosztowała 3,5 zł, ale wtedy mieliśmy inne ceny wszystkiego – mówi dla WP Dariusz Raudo z lodziarni Przystań na lodzie we Wrocławiu.
Ceny truskawek na rynku
Podobną, a nawet gorszą sytuację ma inny sezonowy przysmak –truskawki. Dla przeciętnego konsumenta sytuacja może nie wydawać się tragiczna, bo te owoce dostaniemy obecnie w dość niskiej cenie. Ta jednak jest wywołana zalewem importowanych owoców. W efekcie za truskawkę przemysłową zakłady oferują niskie stawki dla polskich plantatorów.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
– To jest skandal, bo przecież straty w plonach są w tym roku ogromne. Obliczyliśmy, że w naszym regionie zbiory będą maksymalnie na poziomie 40 proc. – tłumaczył w rozmowie z "Tygodnikiem Rolniczym" Krzysztof Chmiel, plantator. W mediach społecznościowych wzywał branżę do strajku.
"Koniec upokarzania i upodlania ludzi pracy. Nie zgadzamy się na niszczenie polskich gospodarstw. Cena 2,30 zł/kg za truskawki nie pokrywa kosztów produkcji! Rynek zalewają truskawki z Grecji, Albanii i Hiszpanii!– mogliśmy przeczytać na grafice, która w mediach społecznościowych zapowiadała ubiegłotygodniowy protest.