Kwestia zakazu handlu w niedzielę i jego uchylenia nadal budzi duże emocje, ale nie tylko w naszym kraju. Okazuje się, że nawet sklepy autonomiczne nie są zwolnione z przepisów, chociaż nikt w nich nie pracuje. Precedensowy wyrok sądu zapadł właśnie w Niemczech.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wydawałoby się, że zautomatyzowane sklepy mogą być idealnym rozwiązaniem dla przedsiębiorców, konsumentów i prawa, godząc interesy wszystkich na temat zakazu handlu w niedzielę. A jednak według niemieckiego prawa "robot to też człowiek" i pracować w niedziele nie powinien. Teraz sieć Tegut musi zamykać swoje autonomiczne minisklepy Tegut Teo.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Tu roboty nie będą pracować w niedzielę
Kuriozalne orzeczenie wydał najwyższy sąd administracyjny Hesji, kraju związkowego na zachodzie Niemiec. Regionalna sieć musi zamykać swoje autonomiczne placówki w niedzielę. W środku tygodnia pracuje w nich obsługa, uzupełniając asortyment, ale siódmego dnia tygodnia klientów obsługiwały jedynie maszyny.
Członek zarządu Tegut, Thomas Stäb, w rozmowie z "Financial Times" określił tę decyzję jako "całkowicie groteskową". Małe sklepy porównał w działaniu do automatów sprzedających np. napoje. Jak twierdzi, skoro tych nie dotyczy zakaz, to autonomicznych sklepów również nie powinien.
Tymczasem w świetle niemieckiego prawa dla handlu detalicznego sklep samoobsługowy pozostaje sklepem i trzeba przestrzegać przepisów, dotyczących godzin otwarcia placówek detalicznych.
Z logiką członka zarządu Tegut nie zgodził się także niemiecki związek zawodowy Verdi, reprezentujący sektor handlu i usług. Do batalii prawnej przystąpił już po uruchomieniu pierwszego automatycznego sklepu. Argumentem związkowców, walczących z tego typu placówkami, jest próba stworzenia luki i niesprawiedliwego wyjątku w przepisach zakazujących handlu w niedzielę.
W Polsce takie sklepy nie są zamykane w niedziele. Już 2018 roku, czyli od momentu wejścia w życie nowych przepisów w Polsce, eksperci prognozowali, że przyczyni się to do rozwoju sklepów operowanych przez maszyny.
Zakaz handlu w niedzielę – tak to wygląda w Niemczech
W Niemczech obowiązuje prawo Sonntagsruhe ("niedzielna cisza"), czyli bezwzględny zakaz pracy sklepów w niedziele i święta. Wyjątkiem są stacje benzynowe, sklepiki na dworcach kolejowych oraz sklepy położone w sąsiedztwie atrakcji turystycznych.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Niemieckie przepisy wpływają także na polskich obywateli. Sklepy z Meklemburgii-Pomorza Przedniego niedawno straciły pozwolenie na handel w niedzielę. Dotychczas były odwiedzane chętnie przez Polaków, którzy musieli przebyć zaledwie ok. 15 km, by zrobić zakupy w czasie, kiedy u nas sklepy pozostają zamknięte. Decyzja lokalnych władz wywołała oburzenie po niemieckiej stronie.
Dla lokalnego dziennika "Nordkurier" wypowiedział się regionalny pełnomocnik Związku Przedsiębiorców Norbert Raulin, twierdząc, że władze opanował "szał regulacji". – Państwo chce wszystko regulować przepisami, a równocześnie mówi o ograniczaniu biurokracji – stwierdził.